Nie tylko bałwanki, ale też aniołki albo renifery - wszystkie wykonane z malowanego siana. Można nimi udekorować ogród albo balkon. Do kupienia są na stoisku zlokalizowanym na pierzei południowej Rynku, niedaleko skrzyżowania z ul. Świdnicką.
Ceny są różnorodne i zależą od wielkości ozdoby. Małe bałwanki kosztują 15 zł, a aniołki - 12 zł. Za większe zapłacimy nawet kilkadziesiąt złotych.
MARTA LASEK
U zbiegu Placu Solnego i wrocławskiego Rynku w oczy rzuca się stoisko z kolorowymi torbami dywanikowymi. Wzory są różnorodne - od kwiatów, przez konie, pluszowe misie, aż po sowy.
MARTA LASEK
Do wyboru są trzy rozmiary: duża (30 zł), średnia (20 zł) i mała (12 zł). Na tym samym stoisku można kupić także inne dywanikowe gadżety, m.in. kosmetyczki czy torebki na pasku.
Sery - głównie kozie - pochodzące z okolic znanej z książek Andrzeja Stasiuka Dukli, przyjeżdżają do Wrocławia trzy razy w roku, m.in na jarmark bożonarodzeniowy. Są wytwarzane w ekologicznym gospodarstwie "Figa" państwa Maziejuków. Można kupić je na stoisku przy ul. Oławskiej, niedaleko kawiarni Starbucks.
Kilogram naturalnego koziego sera bez dodatków kosztuje 100 zł. Jeszcze więcej zapłacimy za sery kozie z dodatkami, np. jałowcem (120 zł / kg) czy dojrzewające (135 zł).
MARTA LASEK
Na tym samym stoisku można także kupić przecier malinowy, nazywany przez mamę państwa Maziejuków sorbetem, robiony z niepasteryzowanych owoców z dodatkiem cukru trzcinowego. Więcej o produktach z gospodarstwa "Figa" można przeczytać tutaj.
Choinki, czapki św. Mikołaja albo ośnieżone domki - to m.in. w takich formach można znaleźć świąteczne dzwonki na jednym z najgłośniejszych stoisk na wrocławskim jarmarku. Setki dzwonków pobrzękują na wietrze na rogu ulic Świdnickiej i Oławskiej.
W zależności od rozmiarów i wzorów, ceny dzwonków wahają się od 5 zł aż do 50 zł.
MARTA LASEK
Nie tylko na "fochy", ale też na "pierdoły" i "do Biedronki" - płócienne torby z takimi napisami sprzedaje poznański plastyk Jan Szopa, który w tym roku debiutuje na jarmarku bożonarodzeniowym we Wrocławiu. Sprzedaje je w północnej pierzei Rynku, w sąsiedztwie Empiku.
MARTA LASEK
- Robię torby materiałowe wykonane techniką linorytu odbijanego na płótnie. Mam aż 200 rodzajów - mówi. Oprócz toreb z humorystycznymi napisami (20 zł), na jego stoisku można znaleźć też i takie z obrazkami przedstawiającymi np. aparat fotograficzny albo... żyrafę w okularach przeciwsłonecznych.
Więcej o poznańskim artyście można przeczytać na na jego Facebooku.
"Trawiaste" to marka naturalnych kosmetyków, którą na wrocławskim jarmarku można spotkać na stoisku w północnej pierzei Rynku, niedaleko kawiarni "Literatka".
- Nasze produkty od tradycyjnych kosmetyków różnią się wszystkim. Zaczynając od składu, poprzez konsystencję, termin przydatności, kolor, naturalny zapach, a kończąc na działaniu. Pachniemy przede wszystkim trawą, ziołem, ziemią, powietrzem, owocami i warzywami. Do szamponów nie dodajemy zmiękczaczy, sylikonów, parabenów, szkodliwej substancji pieniącej "sodium laureth sulfate". Nasze szampony pienią się dzięki cukrowi kokosowemu, mydlnicy i orzechom piorącym - czytamy na stronie internetowej "Trawiastych".
MARTA LASEK
Ci, którzy są gotowi na kosmetyczny eksperyment, mogą kupić na jarmarku m.in. szminkę z buraka z masłem mango, olejem rycynowym i woskiem pszczelim (30 zł), zamiennik pasty do zębów ze świeżym sokiem z żyworódki i korą drzewną (25 zł) i śliwkową maść do pielęgnacji brody z korzeniem pokrzywy (40 zł).
MARTA LASEK
Minionki to małe żółte stworki, które są bohaterami filmu animowanego dla dzieci o tym samym tytule, kontynuacji kreskówki "Minionki rozrabiają" sprzed dwóch lat.
MARTA LASEK
O popularności tej bajki świadczą rozmaite gadżety z żółtymi stworkami, które można w tym roku znaleźć na wrocławskim jarmarku bożonarodzeniowym. Na udało się wypatrzyć m.in. nerki z Minionkami na stoisku w północnej pierzei Rynku: duże (45 zł) i małe (35 zł) oraz Minionki w czekoladzie (10 zł) na stoisku ze słodkościami obok restauracji "Spiż" w południowej pierzei Rynku.
Wśród nowości kulinarnych tegorocznego jarmarku można spróbować m.in. alzackich przysmaków zrobionych z cienkiego podpłomyka, śmietany i innych dodatków (boczku, pora) - 5 zł za ćwiartkę.
MARTA LASEK
- Po francuskiej stronie Renu mówi się na to ?tarte flambée?, a po niemieckiej ?Flammkuchen?. Niemcy lubią to popijać białym wytrawnym winem, np. rieslingiem, rozcieńczonym wodą gazowaną. W Polsce to danie nie jest znane, ale mam nadzieję, że dzięki mnie to się zmieni. Dostarczam już składniki prosto z Alzacji do dziewięciu restauracji we Wrocławiu - mówi pan Tomasz ze stoiska naprzeciwko Empiku.
"Dom sprzątnięty inaczej" albo "Uwaga, tu mieszka święty spokój" - głoszą napisy na tabliczkach, które można kupić za 19 zł na stoisku w południowej pierzei Rynku, niedaleko Placu Solnego.
Na tym samym stoisku na wrocławskim jarmarku znajdziemy też drewniane zakładki do książek z różnymi motywami, np. kotem, dalmatyńczykiem czy krawatem w pepitkę.
MARTA LASEK
W różnych cenach, m.in. za 20, 25 lub 35 zł i droższe, o artystycznych kształtach - można je kupić na rogu Rynku i Placu Solnego albo poczekać aż wrocławski kowal wykuje dla nas w swojej kuźni spersonalizowaną podkowę na szczęście.
MARTA LASEK
Wykonane z filcu saszetki na pas, tzw. nerki, można kupić w południowej pierzei wrocławskiego Rynku, w sąsiedztwie restauracji "Soczewka".
MARTA LASEK
Do wyboru jest jasno- lub ciemnopopielaty filc z wyszywanymi wzorami - ludowymi wycinankami kurpiowskimi, rowerem, okularami, trupią czaszką, matrioszką albo kotem. Cena: 49 zł.
Można używać ich jako przytulanek, a można spać na nich jak na poduszkach.
Sympatyczne sowy są do kupienia w północnej pierzei rynku (na tym samym stoisku, co nerki z Minionkami). Cena - 40 zł.
MARTA LASEK
Churros to słodki przysmak, bardzo popularny w Hiszpanii. - Przepis na ciasto jest bardzo prosty. Wystarczy tylko woda i mąka, no i szczypta soli. Trzeba mieć jednak specjalne urządzenie do "wyciskania" podłużnych, ozdobnych kształtów. My mówimy na to "churrera" - opowiada Ana, Hiszpanka mieszkająca w Polsce od ponad 20 lat. - Churros smaży się na oliwie z oliwek, w głębokim tłuszczu. Są bardzo kaloryczne. W Hiszpanii najczęściej je się je w Nowy Rok na śniadanie, kiedy człowiek wraca zmęczony z sylwestrowej zabawy. Najlepsze są maczane w gorącej czekoladzie - dodaje Ana.
MARTA LASEK
Na wrocławskim Rynku duża porcja churros kosztuje 15 zł, średnia 12 zł, a mała 10 zł. Za sosy trzeba dodatkowo zapłacić 2 zł.
Wprawdzie nie są nowością, bo na wrocławskim jarmarku świątecznym można było je spotkać już w poprzednich latach, ale z roku na rok stoisk oferujących litewskie wędliny przybywa.
MARTA LASEK
My zajrzeliśmy na to znajdujące się w południowej pierzei Rynku. Można tam kupić m.in. słoninę (29 zł/kg), pleśniową kiełbasę (39,90 zł) czy wędzoną na zimno szynkę (45 zł zł).
Na tym samym stoisku można też znaleźć tajemniczy napój o nazwie "Gira", czyli... litewski kwas chlebowy.
Podobnie jak w zeszłym roku, hitem jarmarku bożonarodzeniowego we Wrocławiu są "szaszłyki" z owoców w mlecznej, białej lub smakowej czekoladzie.
MARTA LASEK
Na stoisku w południowej pierzei Rynku, obok restauracji "Spiż", można skosztować oblanych czekoladą bananów (10 zł), truskawek (17 zł) czy gruszek (7 zł).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze