Agniesyka Feret
Pani Agnieszka czyta codziennie w podróży do pracy lub kiedy przemieszcza się po miescie. W dniu akcji miała ze sobą powieść sensacyjną i detektywistyczną 'Kaiken' francuskiego pisarza Jeana-Christophe Grange. - To historia o francuskim policjancie, który chce rozwiązać zagadkę i odnaleźć seryjnego mordercę, który zabija ciężarne kobiety - mówi pani Agnieszka.
- W tramwaju wolę czytać powieści, które są przyjemne i łatwo się czyta. Na wymagające pozycje w podróży tramwajem warunki raczej nie sprzyjają - dodaje.
Kobieta zaznacza, że za czytaniem prasy nie przepada. Woli czytać książki, które koniecznie muszą być wydrukowane.
- W tej kwestii jestem totalną konserwatystką. Potrzebuję książkę dotknąć. Uwielbiam szelest kartek oraz zapach papieru. Potem można ją odstawić na półkę. Elektronika jest fajnym gadżetem, ale nie dla mnie - zauważa.
Jej zdaniem akcja #czytamwrocław to fajny pomysł, ale inicjatywa powinna mieć swoją kontynuację. - Mam nadzieję, że ktoś, kto nie może znaleźć czasu na to, by oddać się lekturze, bo musi zrobić obiad, zająć się dzieckiem lub wyprowadzić psa, będzie mógł właśnie dzięki tej akcji zabrać ze sobą książkę i podczas podróży komunikacją miejską znaleźć chwilę, by na moment do niej zerknąć - uśmiecha się.
Ulubiona książka? - Chyba nie mam takiej. Mogę powiedzieć o książce, która długo zapadła mi w pamięć. To 'Siewca Wiatru', książka o walce ze złem, ale też o aniołach i demonach, którzy wspólnie żyjąc w innym świecie, mają te same słabości, co człowiek - mówi pani Agnieszka.
Wszystkie komentarze