Romeo i Julia z Ostrowa Tumskiego
Po założeniu kłódki romantyczny spacer kontynuować można ulicą Katedralną, która zwłaszcza po zmroku, skąpana w blasku latarni, nie ma sobie równych w całym mieście.
Mijając posąg św. Jana Nepomucena przy Kolegiacie św, Krzyża, budynki dawnych kanonii i rezydencję arcybiskupów można wspomnieć ukochanej o miłosnej legendzie, wiążącej się z Ostrowem.
Opowiada ona o tragicznych losach Heinricha i Elsbeth, którzy zginęli w murach wrocławskiej katedry. Heinrich za namową stryja kanonika postanowił zostać księdzem, jednak w dniu święceń w katedrze zjawiła się Elsbeth, jego dawna miłość. Rodzice nie chcieli jednak oddać córki duchownemu, zażądali więc anulowania święceń i papieskiego zezwolenia. W noc po tej rozmowie Henrich zobaczył we śnie orszak niosący trumnę z jego ciałem, jednak zlekceważył przestrogę i postanowił wykraść Elsbeth z domu i schronić się u stryja we Wrocławiu. Gdy kochankowie dotarli do katedry w poszukiwaniu kanonika, Heinrich zobaczył sunący nawą orszak pogrzebowy z jego snu. Młodzieniec padł nieżywy, a chwilę później umarła również dziewczyna.
Przeczytaj też: Miłość na Ostrowie Tumskim
Wszystkie komentarze