Planując wyjazd studenci z uniwersyteckiego Koła Naukowego Geologów brali pod uwagę kilka kierunków, m.in. Maroko, Hiszpanię i półwysep Kolski na północy Rosji. - Zdecydowaliśmy się na góry Albanii, bo są stosunkowo mało znane. Przez dziesięciolecia Albania była niemal niedostępnym krajem - mówi Krzysztof Senderak, student III roku geologii, szef KNG.
Z tym związane były także kłopoty z przygotowaniem dokumentacji przez wyprawą. Niewiele jest dostępnych map, opisów tras tamtych rejonów, wrocławianie korzystali ze starych map wojskowych, niedokładnych i wielu miejscach już nieaktualnych.
- Opracowania dotyczące geologii Albanii można policzyć na palcach, pod tym względem to margines Europy, ciągle niezbadany, a przy tym bardzo ciekawy - dodaje Marcin Goleń, student I roku studiów magisterskich geologii.
Do Czarnogóry i Albanii pojechało 21 osób, studenci z Koła Naukowego Geologów wraz z opiekunem dr. Waldemarem Sroką. Z uczelni i za pomoc w przygotowaniu Giełdy Minerałów mieli 9 tys. zł, do tego każdy musiał dołożyć po 600 zł na osobę z własnej kieszeni. - Mieliśmy też wsparcie sponsorów, bez których o wiele trudniej byłoby przygotować wyjazd - mówi Krzysztof.
Wrocławianie podróżowali busem, który ciągnął przyczepę z bagażami, namiotami, próbkami skał. Celem podróży była Albania, ale kilka dni spędzili także w Czarnogórze w górach Durmitor.
- To nieduże pasmo dość wysokich gór, sięgających do 2,5 tysiąca metrów ponad poziom morza. Oglądaliśmy tak przykłady skalnych fałd, uskoków, odsłonięć, które robiły duże wrażenie nawet na naszym opiekunie - mówi Marta Rudolf, studentka III roku geologii.
Plan wyprawy zakładał przede wszystkim penetrację pasm górskich ciągnących się wzdłuż Morza Adriatyckiego, należą do nich góry Durmitor i leżące już w Albanii Góry Przeklęte. To góry wapienne, skały, które przed milionami lat formowały się pod dnem oceanicznym, a potem wyniesione zostały na powierzchnię.
- To dzikie, bardzo malownicze góry. Szlaki turystyczne niemal tam nie istnieją, często korzystaliśmy z pomocy miejscowych, między innymi pasterzy owiec, ale oni też najczęściej znali najbliższą okolicę - opowiada Krzysztof. - To powodowało wiele zabawnych sytuacji. Niekiedy po wejściu na jakiś szczyt, spieraliśmy się, czy rzeczywiście zdobyliśmy najwyższe wzniesienie, czy wyższa jest jednak góra obok. Trafialiśmy w miejsca wyjątkowe. W Górach Przeklętych znaleźliśmy kocioł górski, takie jak w naszych Karkonoszach, ale tamten był kilkadziesiąt razy większy.
Z Albanii młodzi naukowcy przywieźli sporo próbek skał, m.in. harzburgit, dunit, chromityt.
- To właściwie ruda chromu, z której Albania słynie. Do jej wydobycia przyczynił się polski uczony profesor Stanisław Zuber, który już przed wojną badał zasoby geologiczne Albanii. Po wojnie został oskarżony o szpiegostwo i zmarł w więzieniu. W tytule naszej wyprawy przywołaliśmy jego nazwiska, jako prekursora badań geologiczny w tamtym rejonie - opowiada Senderak.
Zbiór minerałów Instytutu Nauk Geologicznych wzbogacił się także o marmur z Korab, najwyższej góry w Albanii.
- Przed wyjściem na tę górę nieco się wahaliśmy, bo przez lata jego zbocze od strony Albanii było gęsto zaminowane. Ale jak zobaczyliśmy pasące się w okolicy barany, to się uspokoiliśmy - mówią studenci.
W wyprawie brało udział 16 dziewczyn, podczas wyjść w góry nie ustępowały kolegom. - Nie biwakowaliśmy na w pełni wyposażonych polach namiotowych. Jestem na geologii, zatem czymś normalnym jest dla mnie, że zakładam buty z grubą podeszwą, biorę młotek geologiczny i ruszam w skałki - podkreśla Marta.
Członkowie ekspedycji opracowują teraz przywiezione próbki minerałów i skał, ich obserwacje i badania będą podstawą do specjalistycznych opracowań naukowych, już przygotowują publikacje, które ukażą się w Przeglądzie Geologicznym.
Marcin: - Przymierzamy się także do opracowania przewodnika geoturystycznego po Albanii.
Geolodzy z Uniwersytetu Wrocławskiego otrzymali najwyższą nagrodę w konkursie STRUNA (nazwa pochodzi od Studenckiego Ruchu Naukowego, programu pod patronatem Ministerstwa Nauki dla aktywnych młodych naukowców) w kategorii Wyprawa Roku.
Senderak: - Szkoda, że za nagrodą nie przyszły żadne pieniądze, bo już przymierzamy się do kolejnego wyjazdu. W przyszłym roku chcemy pojechać do Gruzji, co będzie więcej kosztowało niż podróż do Albanii. Mam nadzieję, że dzięki nagrodzie łatwiej będzie namówić sponsorów, aby nas wsparli finansowo.
Szli przez Góry Przeklęte Albanii. Kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć galerię: 
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze