Gregory Porter w Narodowym Forum Muzyki
Urodził się w Los Angeles, ale dorastał w Bakersfield nasiąkając country, jazzem, soulem, bluesem i gospel. Na studiach zaczął grać w futbol amerykański, ale szybko zamienił boisko na sceny klubów jazzowych. Tam spotkał swojego mentora, czyli saksofonistę, kompozytora i pianistę Kamau Kenyatta. Potem poznał Hubert Lawsa, który wprowadził go na Broadway. Był to punkt zwrotny w karierze Portera.
Już jego pierwszy album "Water" z roku 2010 okazał się sukcesem, a trzeci - "Liquid Spirit" z 2013 - przyniósł mu Grammy za Najlepszy Jazzowy Album Wokalny. Wynik ten powtórzył kolejny krążek, czyli "Take Me to the Alley" z roku 2016. Najnowszy album "Nat King Cole & Me" (rok 2017) muzyk uczynił hołdem dla legendarnego wokalisty, pianisty i artysty. - Mama mówi, że gdy miałem pięć lat, napisałem piosenkę, nagrałem ją na taśmę i puszczałem jej, gdy wracała z pracy. Wykrzyknęła: "Synu, brzmisz jak Nat King Cole!" - wspomina Gregory Porter. Potem Porter był współautorem muzyki do musicalu "Nat King Cole & Me", spektakl miał premierę w 2004 roku. Przedstawienia legło u podstaw nowej płyty: na krążku znalazły się klasyczne utwory Cole'a takie, jak "Smile", "L-O-V-E", "Nature Boy", "Mona Lisa" czy "Christmas Song". Z tym materiałem Porter przyjedzie do Wrocławia. Będzie to pierwszy w tym roku koncert w NFM z cyklu Wielka Improwizacja.
Niedziela, 14 stycznia, g. 19, NFM, pl. Wolności 1. Bilety: 200-300 zł.
Wszystkie komentarze