Nowe Horyzonty: nie samym kinem człowiek żyje [GDZIE SMACZNIE ZJEŚĆ I NIE TYLKO]

Central Cafe, Św. Antoniego 10

"Ciągle tu tłoczno, czasami trzeba czekać w kolejce, ale obsługa jest zawsze uśmiechnięta od ucha do ucha, a atmosfera jedyna w swoim rodzaju. Śniadania w każdej postaci, od pysznych pulchniutkich naleśników do przyrządzanych z niemałą fantazją bajgli i omletów. Atutem Central Cafe jest możliwość skomponowania własnego śniadania wybierając z długiej  listy dodatków. Dużo pozytywnej energii na cały długi dzień" - tak pisze o tym miejscu wrocławianka Agnieszka Trolese, autorka popularnego bloga Taste and Travel. Ale nie tylko naleśniki, bajgle i omlety serwuje Central Cafe: w ofercie śniadaniowej nie brak kiełbasek, jajecznicy, jajek sadzonych czy owsianki. No i jest oczywiście kawa w wielu odsłonach.

Śniadania podają od godz. 7 do 14.30 (od poniedziałku do piątku), w soboty i niedziele od 9.

Wrocławska Charlotte . FOT. KORNELIA GŁOWACKA-WOLF

Charlotte, Sw. Antoniego 2/4

"Wysublimowany, nonszalancki francuski charakter. Charlotte to kawiarnio-piekarnia z prawdziwego zdarzenia i jedyne miejsce we Wrocławiu gdzie śniadanie można zamówić do godziny 24. A nawet dłużej w niektóre dni tygodnia. Grzechem byłoby nie zjeść cytrynowego croissanta i nie spróbować wypiekanego na miejscu chleba. Kawiarnia żyje własnym życiem i fajnie na chwilę stać się jego częścią. Jest tutaj bardzo klimatycznie, można długo posiedzieć, spotkać się z przyjaciółmi, popracować" - pisze o Charlotte autorka bloga Taste and Travel. Chleb wypiekany według tradycyjnej francuskiej receptury, zimne i ciepłe tartines przygotowywane na Chlebie Charlotte, wspomniane croissanty (także z czekoladami i konfiturami), francuskie zapiekanki, sałaty - wszystko to czeka tu na gości. Są też tarty owocowe, serniki, creme brulee i inne słodkości oraz wina francuskie.

Czynne od godz. 7, w soboty i niedziele od godz. 9.

KORNELIA GŁOWACKA-WOLF

Chleboteka, Ruska 64/65

Pomysłodawcą tej piekarni jest Piotr Kucharski, który w 2010 roku wygrał w TVN program "Gotuj o wszystko". Rok później otworzył we Wrocławiu studio kulinarne, potem wydał dwie książki. Produktem flagowym Chleboteki jest pieczywo wypiekane na miejscu, na robionym tu zakwasie i z mąki z małych gospodarskich młynów. Można się tu zaopatrzyć w klasyki, jak chleb pszenny czy wieloziarnisty, ale są też orkiszowy czy pszenny z żurawiną. Właściciele mają w ofercie także kilka rodzajów kanapek, m.in. polską z kiełbasą, skandynawską z rybą, francuską z camembertem czy włoską z mozzarellą i oliwkami. Dostępne są bagietki, bułki, paszteciki z mięsem, pieczarkami lub kapusta i grzybami leśnymi. Fani słodkich smaków zamówić mogą bułkę maślaną z kruszonką czy drożdżówkę z wiśniami. Codziennie serwowane są także ciasta.

Czynne od godz. 7.30, w soboty i niedziele od 8.

Frytki + Sos, Św. Antoniego 14

Właściciele małego okienka swój główny produkt sprowadzają z Belgii: te frytki są w stu procentach pozbawione alergenów i przygotowywane na mieszance olejów roślinnych. Są też idealną bazą do autorskich sosów, takich jak mumbo w typie barbeque, sos z dodatkiem szafranu (ukłon w stronę Indii) czy trufli (nawiązanie do Francji) czy pomidorowy z tabasco. Wielbiciele ostrego powinni prosić o majonezowy z dodatkiem chilli, hitem jest mymango, rzecz inspirowana Tajlandią, a oparta na pulpie z mango i chilli. Lista sosów zmienia się odrobinę codziennie. Mała porcja frytek kosztuje 8 zł, duża 10. Sosy 2 zł. Do kompletu mamy lemoniady robione na miejscu i frytki z batatów. Za te ostatnie zapłacimy 14 zł, jeśli zdecydujemy się na dużą porcję i 11, jeśli weźmiemy małą.

Czynne od godz. 11 do 23, w czwartki do godz. 1, w piątki i soboty do 3. W niedzielę od południa do godz. 21.

TOMASZ PIETRZYK

ZZ Top, K. Wielkiego 25/1a

Zupy i zapiekanki - to kryje się za nazwą lokalu. Na co dzień jest tu przynajmniej jedna zupa wegańska, dwie wegetariańskie i dwie na mięsie, w tym jedna klasyczna, jak krupnik, pomidorowa czy ogórkowa. Ale w kociołkach przeważają smakowe ciekawostki, m.in. krem pomidorowy z serem pleśniowym, ostry marchewkowo-imbirowy czy z soczewicy, w lecie oczywiście chłodniki. Karta zup zmienia się co dwa dni, za najmniejszą porcję zapłacimy około 6 zł, za największą kilkanaście. Z kolei zapiekanki bazują na trzydziestocentymetrowych bułkach. Podstawa to ser i pieczarki, są Abba, na której są m.in. ogórek konserwowy i prażona cebulka, Italo Disco z szynką dojrzewającą, mozzarellą, rukolą i pastą pomidorową, ostra Hardcore z jalapeno i salami oraz Eleni z serem fetą i suszonymi pomidorami. W karcie znajdziemy jedenaście rodzajów zapiekanek, najdroższa kosztuje 13 zł (można zamówić też połówki). W niewielkim lokalu dostaniemy też zapiekanki z makaronu i kaszy i sałatkę.

Czynne w godz. 12-20, w sobotę od godz. 12 do 21, w niedzielę w godz. 12-18.

Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta

Swojska Chatka, K. Wielkiego 17

To miejsce idealne dla tych, którzy nie mają ochoty na kulinarne eksperymenty z kuchniami innych krajów: Swojska Chatka to kuchnia polska. Nie dziwi więc fakt, że najczęściej kupowanym tu daniem są pierogi ruskie - porcja składająca się z sześciu sztuk kosztuje 4,90 zł. Drugi klasyk to danie serwowane jako obiad wzorcowy, czyli ziemniaki puree z koperkiem, kotlet mielony i surówka, cena - 6,90 zł. Swoich fanów mają fasolka po bretońsku, ogórkowa, gulasz, karczek w sosie, schabowy.... Generalnie króluje solidna, barowa klasyka. No i niskie ceny: za naleśnika z serem zapłacimy 2,90 zł, za kluski śląskie 3,60 zł, za dwa krokiety z serem i pieczarkami 5,80. Porcja surówki to koszt 1,70 zł, zupa pomidorowa kosztuje 2,80 zł. Bywają ryby, drób, a do picia mamy napoje gazowane, soki i kompot.

Czynne w godz. 11-19, w niedzielę od 12 do 18.

Ahimsa, św. Antoniego 23

Wegańska restauracja już ponad dwa lata karmi tych, którym z produktami pochodzenia zwierzęcego jest nie po drodze. Specjalnością lokalu są sizzlery, grillowane warzywa na gorącym półmisku. Przykładowa kombinacja to papryka, cukinia, ziemniaki, pieczarka, bakłażan, miękki czosnek i pomidor, który po przekrojeniu tworzy miły sos. Do tego marynowany tempeh, czyli sfermentowane ziarna soi sklejone w placki i jogurtowo-ziołowy sos. Zupy, w tym tajska kokosowa, kosztują 10 zł, zjemy tu także ciekawy satay, czyli sos orzechowy na mleku kokosowym z makaronem. Są różnie curry (25 zł), pasty warzywne, zestawy indyjskie, potato lollipop, czyli kulki ziemniaczane z sosem i sałatką. Nie brak hummusu, falafeli, tempehu, tortilli i burgerów i pappadamu. Są też shake'i na bazie mleka roślinnego i owocowe smoothie. W czasie festiwalu (do 12 sierpnia) lokal jest czynny w godz. 10-24. Do południa i od 22 do północy serwuje dania szybkie i dania festiwalowe.

MATERIALY LOKALU

Pochlebna, św. Antoniego 15.

- Naszym zdaniem świadomość ludzi w temacie jedzenia rośnie bardzo szybko. Coraz częściej chcemy wiedzieć co jemy, jakie to ma właściwości i skąd pochodzi - mówią właściciele Pochlebnej. Jej znakiem firmowym jest wypiekane na miejscu pieczywo i menu, nad którym czuwa dyplomowana dietetyczka. Opiera się na sezonowych, lokalnych, nieprzetworzonych produktach. Rano zjemy tu m.in. naleśniki bezglutenowe z nasionami chia i pankejki z mąki orkiszowej. W menu są też pochlebki, czyli wieloskładnikowe przystawki, ceviche z krewetek tygrysich, kompresowanego arbuza i żelu z agrestu, świeże małże, sery zagrodowe i sałatki. Codziennie dostaniemy tu też zupę dnia, są dania z drobiu, jagnięciny, ryb (kosztują między 30 a 40 zł), naleśniki gryczane, makarony, soki wyciskane, lemoniady, koktajle i wina. Lokal wyróżnia wyrabiane na miejscu pieczywo.

Czynne od poniedziałku do czwartku w godz. 8-23, w piątki i soboty do 24, w niedziele w godz. 8-20.

Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta

Szynkarnia, Św. Antoniego 15

To unikalne połączenie multitapu (do dyspozycji mamy czternaście nalewaków i spory wybór piw butelkowych) i bistro ze sklepem z wędlinami i serami. Dodatkowo Szynkarnię wyróżniają podpłomyki. Serwowane są m.in. z kiełbasą surową z Potaśni, schabem dojrzewającym z Dukli, boczkiem z Felinowa, szynką od Józefa z Ostrzeszowa, serem wędzonym i bryndzą kozią z Łomnicy. Są też kiełbasy i kaszanki z pieca, długopieczony kurczak kukurydziany, pikantna wołowina marynowana w wódce "Kurnwicy" z warzywami, kaczka confit i sałatki. Przekąski do piwa to m.in. paluchy z sezamem, suszona wołowina, deski serów zagrodowych, dojrzewające wędliny, pasztety i kiełbasa z dziczyzny. Na upały idealne są lemoniady, herbaty mrożone, koktajle i woda nachmielona. Są też regionalne cydry i wódki, polskie wina, a rano można dostaniemy m.in musli z owocami, chałkę smażoną na miodzie i rogale maślane.

Czynne od godz. 9, od poniedziałku do czwartku do północy, w piątki i soboty go godz. 2, w niedziele do 23.

Cocofli, Włodkowica 9

Cocofli to autorska kawiarnio-winiarnia, która przycupnęła w samym sercu Dzielnicy Wzajemnego Szacunku. To nie przypadek: osobom, które ja prowadzą, bliskie i nieobojętne są wielokulturowość, otwartość na różnorodność treści i idei. Cocofli powstało jako inkubator, miejsce inspiracji, spotkań, wystaw i kameralnych koncertów. Na ścianach księgarni właściciele umieścili cytaty z książek z całego świata, a na długim regale są publikacje z dziedziny architektury, designu, filozofii, socjologii, medioznawstwa oraz spory wybór komiksów, powieści graficznych i książek dla dzieci. Cocofli to jedna z niewielu księgarni, w których serwowane jest organiczne wino, kawa parzona na wiele sposobów i smaczne ciasta.

Czynne codziennie od godz. 10 do 24.

Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta

Czajownia, Białoskórnicza 7

Czajownia to miejsce, w którym tradycyjna herbaciarnia krzyżuje się z klimatyczną palarnią fajek wodnych. Znajdziemy tu oryginalne gatunki herbat z całego świata, ciasta, lody herbaciane, przekąski i lekkie dania wegetariańskie. Obsługa proponuje także herbaty mrożone na naturalnych naparach oraz fajki wodne ze smakowymi tytoniami. We wnętrzu herbaciarni mamy kilka sal ze stolikami, podia, gdzie siedzi się na poduchach i ogródek w stylu japońskim z cieknąca wodą i kilkumetrowym prawdziwym bambusem. Dla wielu wrocławian Czajownia to oaza spokoju w miejskiej dżungli, idealne miejsce by odpocząć między seansami, naładować akumulatory i przedyskutować istotne sprawy.

Czynne codziennie od godz. 12, od poniedziałku do środy do 22, w pozostałe dni do 23.

KORNELIA GŁOWACKA-WOLF

Mleczarnia, Włodkowica 5

Dwupoziomowy lokal z jednym z najbardziej urokliwych ogródków letnich wabi klimatem, chłodem piwnicy i przytulnym wnętrzem górnej sali, której centralnym punktem jest... wielka pompa. Przytłumione światło sprawia, że Mleczarnia idealnie nadaje się na spokojne, wieczorne nasiadówki przy piwie czy drinku, ale można tu też się wyciszyć w przerwach pomiędzy filmami w ciągu dnia. Głód nam nie grozi: codziennie jest tu inna zupa, są tarty, grillowany camembert, sałatki z serami, warzywami, łososiem. Jajko sadzone na obsmażonej grzance, jajecznica na maśle, kiełbaski na gorąco to z kolei propozycje śniadaniowe.

Czynne od 8 do 4, piwnica otwarta od godz. 17.

Osiem Misek, Włodkowica 27

Jeszcze niespełna rok temu Osiem Misek było "tylko" food truckiem. Swoimi daniami tak bardzo trafili w gusta wrocławian, że postanowili otworzyć lokal stacjonarny i rozbudować menu. Nie zrezygnowali z tego, czym zasłynęli. Jednym z "ośmiomiskowych" klasyków jest bułka z pulled pork, czyli długo pieczoną w niskiej temperaturze łopatką wieprzową. Kolejny to tak zwane michy: azjatycka to trzy rodzaje orientalnych sajgonek i kurczak w panierce panko, maślana to bułki z rozpływającym się w ustach boczkiem, krewetką w panko i kurczakiem z dodatkami. Grono wyznawców ma tutejszy pad thai, czyli klasyka kuchni tajskiej bazująca na smażonym makaronie z woka z jajkiem i różnymi dodatkami. W karcie znajdziemy pierożki gyoza z różnymi farszami i desery.

Czynne od 12 do 22, w poniedziałek od godz. 16, w niedzielę do godz. 20.

KORNELIA GŁOWACKA-WOLF

Panda Ramen, Białoskórnicza 17/18

Aromatyczny bulion, makaron z mąki pszennej i sporo dodatków - tak wygląda ramen, jedno z najpopularniejszych dań kuchni japońskiej. Lokal serwujący prawie wyłącznie te specyficzne zupy znajduje się niedaleko klubu w Arsenale. Bazą ramenów są gotowane od sześciu do czternastu godzin buliony wieprzowo-wołowy, drobiowy i wegetariański na bazie pasty miso. W tym pierwszym są boczek, duszona wieprzowina z imbirem, czosnkiem i sosem sojowym, jajko i kapusta, w drugim drobiowe pulpety, jajko i kapusta. Ramen bezmięsny wypełnia tofu, kapusta i jajko. Możemy dobrać dodatki egzotyczne (m.in. tykwa kanpyo, rybne paluszki naruto, japońska rzepa daikon, glony wakame, grzyby shitake) i znane nam warzywa. Poza tym wtorki i środy należą do "Pandy curry", w czwartek i piątek dostaniemy wywar rybny z owocami morza, w sobotę i niedzielę kuchnia zaprasza na wieprzową "tłustą Pandę". W Panda Ramen dostaniemy też pikantne kimchi, sałatki z glonów wakame, pierożki gyoza (14-18 zł). W tygodniu można trafić na lunche spoza standardowej oferty lokalu, są lemoniady i lody.

Od poniedziałku do czwartku czynne od 11 do 21, w piątek do 22, w sobotę od 12 do 22, a w niedzielę w godz. 12-21.

Shrimp House

Shrimp House, ul. Św. Mikołaja 13

- Inspiracją do powstania lokalu był film "Forest Gump" i ta cała akcja z krewetkami, która tam miała miejsce - mówi jeden z trzech braci, którzy wymyślili i prowadzą Shrimp House. Baza potraw to krewetki tygrysie rodem z Wietnamu. - Nie ma problemu z ich dostaniem w Polsce, można zamówić każdą ilość. Są świeże, bo zapotrzebowanie na nie wzrasta - mówią w Shimp House. Za dania zapłacimy od 19 do 30 zł. Najtańsze to kanapka z krewetkami w cieście, warzywami i sosami, zupa kokosowa z pieczarkami i ananasem oraz Shrimp Pho, czyli wietnamski bulion z makaronem ryżowym kosztują 20 zł. Do wyboru mamy tu makaron z krewetkami w sosie pomidorowym, krewetki w cieście w wersji orientalnej i ostrej, ostre curry z krewetek i chyba najbardziej klasyczne danie z tych skorupiaków, czyli krewetki smażone z białym winem, czosnkiem i pietruszką. Jest też sałatka z krewetkami i szaszłyk z nich.

Czynne w godz. 12-22, w sobotę i niedzielę od godz. 13.

AleBrowar, Włodkowica 27

AleBrowar z pomorskiego Gościszewa powstał w 2012 roku, to drugi najstarszy browar rzemieślniczy w Polsce. Piwna manufaktura co rusz wypuszcza coś nowego, co zdobywa serca i podniebienia smakoszy. We Wrocławiu swój firmowy lokal otworzyli rok temu i od razu zyskali wierne grono fanów. Jest tu aż siedemnaście piwnych kranów, ceny piw rozpięte są od ponad 20 zł za duże (na przykład 22 zł kosztuje pół litra imperialnego stouta "RIS In Peace Spring") do 6 zł za małe (pojemność 0,250 ml). Dokładnie podczas festiwalu pub obchodzi swoje pierwsze urodziny, z tej okazji serwować będzie specjalne piwo "El Fruto". To reprezentant stylu Double Indian Pale Ale dodatkowo wzbogacony nutami mango.

Pub jest czynny codziennie od godz. 14, w piątki i soboty do godz. 2, w pozostałe dni do północy.

FOT . WOJCIECH NEKANDA TREPKA

Kontynuacja, Ofiar Oświęcimskich 17

Pub ruszył w 2013 roku i od tego czasu konsekwentnie serwuje piwo rzemieślnicze. Nazwa lokalu nawiązuje do znajdującej się tam przed wojną słynnej piwiarni prowadzonej przez Conrada Kisslinga, który sprowadził do Wrocławia bawarskie piwo. Teraz jego portret wisi na jednej ze ścian, a na piwoszy czeka prawie dwadzieścia kranów, z czego część w sali w piwnicy. Leją tu stouty zwykłe, owsiane i imperialne, treściwe portery, piwa pszeniczne, z dodatkiem ziół i owoców, pilsy i lagery, American Pale Ale, bocki, Indian Pale Ale, ALE, leżakowane w beczkach po burbonie czy winie, piwa polskie i zagraniczne, klasyczne i egzotyczne... Lista często się zmienia, bo od piwowarów właściciele Kontynuacji zamawiają tylko po kilka beczek. Do tego oczywiście dostaniemy jakieś przekąski.

Czynne od godz. 16, w piątki do 2, w soboty do 3, w pozostałem dni do godz. 1.

KAMILA KUBAT

Pod Latarniami, Ruska 3/4

Kilkadziesiąt gatunków piw zarówno w butelkach, jak i z nalewaków, najczęściej to wyroby z małych polskich browarów oraz te przywożone z innych krajów - oto Kontynuacja. O tym, co leje się z kranów informuje na bieżąco duża tablica za barem. Tam też znajdziemy całą ofertę lokalu, w tym oczywiście jedzenie. Najwięcej jest tu dań pasujących do pory obiadowej: sznycel ze schabu, karkówka, camembert z żurawiną (z frytkami i surówką), gulasz (z kluskami śląskimi), smażone pierogi z mięsem i ruskie oraz placek po węgiersku. Są kaszanka i kiełbasa z grilla, sałatki, flaczki i śniadania, w tym jajecznica, śniadanie serowe i wersja kiełbaskowa. Ciekawą opcją są lunche: przykładowe zestawy to meksykańska ostra zupa i panierowana pierś z kurczaka, zupa kalafiorowa i grillowana pierś z kurczaka ze szpinakiem czy grochówka i polędwiczki drobiowe w sosie koperkowym. Są też mocniejsze alkohole.

Czynne codziennie od godz. 10.30. Od niedzieli do środy do godz. 2, w czwartek do 3, w piątek i sobotę do 4.

Odra-Pany, Księcia Witolda 28.

Otwarte w ubiegłym roku miejsce błyskawicznie wypełniło się ludźmi. Wrocławian i turystów przyciągnęły tu niewielka plaża, bliskość rzeki i miły, bijący od niech chłód w ciepłe wieczory oraz atmosfera letniej imprezy. Imprezowicze polubili odrapane budynki i opuszczone oficyny przystrojone tropikalnymi akcentami i tłumnie zasiadali na leżakach, dużych poduchach i zbudowanych z desek łóżkach z baldachimami. W drewnianych koszach zasadzono rośliny, stanęła także scena z desek, na której można odpoczywać. Taneczna muzyka serwowana przez DJ-ów, sprawnie działający bar i smaczna pizza dopełniały całości. W tym roku otwarcie lokalu stało pod znakiem zapytania, ale Odra-Pany powróciło i znów jest pełne ludzi.

Fot. Tomasz Szambelan / Agencja Gazeta

Pasaż Pokoyhoff

Podwórko między ulicami Włodkowica i św. Antoniego wyremontowane w latach 2008-2013 przyciąga kilkoma lokalami, z których większość to idealne miejsca na spędzenie całonocnej imprezy. Roztańczona, wiecznie pełna Szajba i DoJutra z niezłymi przekąskami i sporym wyborem piw rzemieślniczych mają już stałą, liczną grupę gości. Podobnie jak smacznie karmiący Parish, który w ciągu dnia funkcjonuje jako restauracja, a wieczorem jako pub czy kameralna Charlotte, kawiarnia połączona z piekarnią. Ostatnio do tego dołączył Rumbar, w którym - jak nazwa wskazuje - drinkom na bazie rumu towarzyszą dania z owoców morza.

KAMILA KUBAT

Szajnochy

To kótka ulica, na której znajdują się trzy sympatyczne knajpki. Pierwsza to słynny, podziemny Salvador, miejsce fanów taniej tequilli i owocowych koktajli. Naprzeciwko niego, też w piwnicy, są Małpie Sztuczki, niewielki, ale przytulny klub z długim i świetnie zaopatrzonym barem. Ostatnia imprezowania to Bułka Z Masłem, miejsce nadające się też na spotkanie przy smacznie zastawionym stole. Prócz tych trzech klubów mieści się tu jeden z najbardziej popularnych lokali serwujących sushi, czyli Szajnochy 11. Ulica zdecydowanie ożywa wieczorem, bo każdy klub ma ogródek.