Uciechy podniebienia
Takie widoki radca zapijał, a nawet zajadał w knajpach. Lubił odwiedzać Piwnicę Biskupią przy Bischofstrasse - żeby zjeść kluski z pieczenią wieprzową i białą kapustą, nie pogardził też kuflem piwa, stopką wódki i galaretą z kurczaka. Kelner Max serwował na deser kawę, szarlotkę i kieliszek likieru kakaowego.
Dzisiejsza ulica Biskupia / KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Na prawdziwą ucztę Mock ruszał jednak do Piwnicy Świdnickiej, gdzie czas na pierwszą przerwę w spacerze. To najstarsza piwiarnia Wrocławia, z rodowodem sięgającym końca XIII wieku.
Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta
W czasach Mocka we wnękach przy wejściu ustawiały się 'piekarki i sprzedawały bułki i kiełbaski'. Wewnątrz panował gwar i ruch, 'kelnerzy - ubrani jak przed wiekami, w sutanny - zwijali się jak w ukropie i unosili ponad głowami tace z talerzami, wazami, szklankami i kuflami'.
Fot. Tomasz Szambelan / Agencja Gazeta
Bohater Wrocławia wychylał tu kufel znakomitego piwa, zajadając takie smakołyki jak 'dorsz w maśle musztardowym i węgorz w galarecie z pieczonymi kartoflami'. Warto usiąść na chwilę, spotkać się z duchem miasta i sprawdzić, czy aktualne menu zyskałoby aprobatę radcy.
Fot. Marcin Biodrowski / Agencja Gazeta
Wszystkie komentarze