Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
1 z 28
Walentyna jest Ukrainką, przyjechała do Legnicy w 1987 roku, żeby pracować jako szefowa kuchni w legnickim szpitalu. - Mogłam wybrać służbę w Niemczech, ale w Legnicy wcześniej służył tato. Mama pracowała jako szefowa kuchni w szpitalu w Świdnicy. Poznali się w Polsce, pobrali już na Ukrainie, po powrocie do domu - opowiada Walentyna. Ona też męża poznała w Polsce i też wyszła za niego na Ukrainie, w Charkowie. Ale potem wrócili, bo mąż Polak uznał, że w obcym kraju się nie zaaklimatyzuje. Tryska optymizmem, kocha śpiew i dobry żart. Żartuje niemal cały czas. Ze wszystkiego - że 'ruskiej' pracy dać nie chcieli, że proponowali tylko na 'czarno', że cała wieś poszła zobaczyć 'jak ruska bierze ślub'. - Drobiazgi - macha ręką.
Polski opanowała tak dobrze, że denerwuje się jak ktoś robi błędy językowe. Mąż ostrzega, żeby ich nie wytykała, bo to się może źle skończyć (zachowała piękny, śpiewny akcent, wiadomo, że nie jest Polką).
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
2 z 28
Legnica 2013, ostatnie rosyjskie napisy
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
3 z 28
Legnica 2013, mur i wille w Kwadracie
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
4 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
5 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
6 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
7 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
8 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
9 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
10 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
11 z 28
Legnica 2013, Dom Prioma - hotel
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
12 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
13 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
14 z 28
Legnica 2013, byłe koszary wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
15 z 28
Legnica 2013, wille, w których mieszkali generałowie
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
16 z 28
Legnica 2013, wille, w których mieszkali generałowie
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
17 z 28
Legnica 2013, mur i wille w Kwadracie
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
18 z 28
Legnica 2013, mur oddzielający Kwadrat od reszty miasta
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
19 z 28
Legnica 2013, budynki dowództwa wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
20 z 28
Legnica 2013, budynki dowództwa wojsk radzieckich
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
21 z 28
Legnica 2013, Dom Prioma - hotel
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
22 z 28
Legnica 2013, Dom Prioma - hotel
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
23 z 28
Legnica 2013, Dom Prioma - hotel
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
24 z 28
Jewgienija pochodzi z Angarska na Syberii, 50 km od Irkucka, gdzie wciąż mieszkają potomkowie polskich zesłańców. Ale z Polakami zetknęła się dopiero w Legnicy. Przyjechała w 1990 roku, na urlop do znajomych i została, bo wyszła za Polaka. Ma rosyjski akcent, więc klienci, którzy przychodzą do kolektury totolotka, są ciekawi, jak trafiła na Dolny Śląsk. Bywa, że ktoś powie coś obraźliwego o 'ruskach' lub bywa napastliwy, gdy tematy schodzą na historię, ale Jewgienija mówi, że to epizody. - Ludzie bywają różni, jedni dobrzy, drudzy mniej i narodowość nie ma nic z tym wspólnego - mówi.
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
25 z 28
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
26 z 28
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
27 z 28
Legnica 2013, Dom Oficera
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl
28 z 28
Raisa Slep przyjechała w 1959 roku z Leningradu (czyli Petersburga), pochodzi z rodziny polsko-rosyjskiej, jest nauczycielką rosyjskiego (ale Rosjan uczyła polskiego) i kocha rosyjską kulturę. Uczyła w Technikum Samochodowym (męska szkoła), na dyskoteki lub spotkania przy samowarze ściągała córki oficerów armii radzieckiej i przyłożyła rękę do narodzin wielu międzynarodowych sympatii. - Organizowałam też wieczory tematyczne, żeby uczniowie poznali inne kultury. Pamiętam wieczór gruziński - opowiada. - Zaprosiliśmy Gruzinów, zrobiłam z uczniami gruzińskie pierożki chinkali i nauczyłam ich śpiewać po gruzińsku 'Suliko' (tekst oparty na wierszu gruzińskiego poety Ceretelego - bm.).