fot. Adam Feliks Czelny
Na wieki wieków ruiny
Z 30 tys. domów, które stały we Wrocławiu przed rozpoczęciem oblężenia, 21,6 tys. było w chwili poddania się twierdzy ruiną. Tylko Warszawa miała większe straty w budynkach. Z 658 km ulic aż połowa była uszkodzona przez pociski, bomby, miny, przysypana gruzem. Wypiętrzał się jak łańcuchy górskie, jego objętość szacowano na 18 mln m sześciennych. Długo nie znikał.
Adam Czelny w 1947 roku zaczął dokumentować oczyszczanie miasta i robił to przez kilkanaście lat. W 1956 roku nadal na ulicach zalegało ponad 6 mln m sześciennych gruzu, z tego prawie jedna trzecia w śródmieściu, na obszarze przez który przebiegała linia tramwajowa '0'. Owszem, cały Wrocław brał udział w odgruzowywaniu, ale priorytetem było wyciągnięcie cegieł nadających się do ponownego użycia. W efekcie wielokrotnie przerzucano masy gruzu, pozostawiając je ostatecznie na miejscu.
Panorama zniszczonego miasta, 1947
Wszystkie komentarze