- Program budowy stadionu we Wrocławiu jest oczywiście napięty, ale na połowę 2010 roku zdążymy - obiecuje prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Zacementować krawężniki - takie hasła wznosili w piątek członkowie Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej podczas happeningu na ul. Ślężnej
Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala
Wspomnienia z powodzi 1997 r. spisałam zaraz po ?wielkiej wodzie?. Mieszkam na osiedlu Kleczków na ul. Struga. Z tej ulicy obserwowałam powódź. W mediach ostrzegano o zbliżającej się fali i zagrożeniu dzielnic Sępolna, Zalesia i Biskupina.
Wrocław, 4 sierpnia 1997 r. Miesiąc minął od ostatniego pisania, a życie tak bardzo się zmieniło. Sprawiła to powódź, która nawiedziła Wrocław w nocy z 12 lipca (sobota) na 13 lipca (niedziela).
Czy gdyby teraz nadeszła wielka woda, bylibyśmy w stanie stawić jej czoło lepiej niż w pamiętnym roku 1997? Czy wyciągnęliśmy naukę z historii sprzed dziesięciu lat?
Rok po powodzi nad rzeką w Łanach mieszkańcy postawili pomnik. Napisali na nim: ?W tym miejscu w dniach 10-13.07.1997 utrwaliła się solidarność okolicznych wsi i osiedli wrocławskich, która stawiła skuteczny opór dwóm żywiołom: fali powodziowej...
Jeszcze wody powodzi tysiąclecia nie opadły, gdy zaczęto opowiadać o niej kawały.
Nie daj Boże jeszcze raz to przejść, ale po prawdzie było w tym coś pięknego. Jakby człowiek umiał malować, to by tę srebrną falę, tę naszą Wenecję, odmalował
Choć trzymał w garści sztab, kierował służbami ratowniczymi, załatwiał większość worków i piasku to jego zasługi dla obrony Wrocławia nigdy nie zostały należycie docenione. Wojewodzie Januszowi Zaleskiemu powódź popularności nie przyniosła. A gdy...
Znam tego człowieka i psa - odezwał się jeden z Czytelników, gdy opublikowaliśmy tę fotografię z lipca 1997
Zamierzałem odejść z miasta po zakończeniu drugiej kadencji. Do biznesu albo pracy naukowej. Nie chciałem być politykiem. Marzyłem o tym, by po ośmiu latach mieć wreszcie odrobinę świętego spokoju. A tu powódź! - mówi Bogdan Zdrojewski, powodziowy...
Zdjęcia zalanego Kozanowa obiegły całą Polskę. Od nich rozpoczynały się czołówki telewizyjnych wiadomości
Przez tydzień, bez przerwy, w dzień i w nocy podawał informacje o poziomie wody na Odrze w Trestnie. Nie wiadomo, kiedy spał. W najgroźniejszych chwilach z wrocławskim Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej łączył się co kwadrans. - Robię, co...
Kowale nie śpią tej nocy. Ludzie zmieniają się, chodzą co godzinę, co dwie na wały i patrzą na ciemne, złowieszcze lustro
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.