Tomasz Komenda nie jest jedynym, który został już wykreślony z listy przestępców seksualnych. W uzasadnieniach spraw rozpatrywanych do tej pory wrocławski sąd podkreślał, że ustawa dotycząca rejestru pedofilów jest niekonsekwentna, a źle odczytywana może być też niezgodna z konstytucją.
- To nie sąsiedzi powinni wiedzieć, kto jest pedofilem, ale służby. Dlatego zamiast rejestru dobrym rozwiązaniem byłyby czipy - mówi dr n. med. Ryszard Smoliński, wojewódzki konsultant ds. seksuologii.
Rejestr pedofilów cieszy się ogromną popularnością. Przez tydzień na część publiczną weszły ponad dwa miliony osób. Polskie Towarzystwo Seksuologiczne ostrzega jednak, że rejestr nie stanowi skutecznego środka, który mógłby się przyczynić do zmniejszenia zagrożenia przestępczością seksualną.
Ministerstwo Sprawiedliwości uruchomiło stronę internetową, na której ma działać rejestr pedofilów. Przez internet będzie można sprawdzić, kto jest wpisany na listę przestępców seksualnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.