Na Jarmarku Bożonarodzeniowym we wrocławskim Rynku można zaopatrzyć się w ozdoby świąteczne. Są takie zrobione z drewna, ze specjalną dedykacją, ale i tradycyjne, okrągłe bombki.
200 tysięcy lampek powiesił na swojej posesji mieszkaniec Gilowa pod Dzierżoniowem. To już tradycja, że można tam podziwiać stworzone przez niego iluminacje. Królują misie, ale są też motyle, karety czy renifery.
W tym roku wydzierżawienie wszystkich ozdób świątecznych i i ich utrzymanie w sezonie (do 4 lutego) kosztuje miasto niespełna 1,4 mln zł. W 2008 roku kosztowało to 300 tys. więcej, ale opłacało się. Wtedy miejska iluminacja wygrała w konkursie ogłoszonym przez Polski Związek Producentów i Pracodawców Przemysłu Oświetleniowego w kategorii "Oświetlenie świąteczne i okolicznościowe".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.