Europejski Tydzień Mobilności. - Choć zaczęła się trzecia dekada XXI wieku, do kilkunastu tysięcy mieszkańców Dolnego Śląska nadal nie dociera żaden pociąg ani autobus, a do wielu miast są ledwie dwa kursy dziennie - mówi prof. Agnieszka Skowrońska z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Europejski Tydzień Mobilności. Jak poprawić transport?

Czy na Dolnym Śląsku walczymy jeszcze z wykluczeniem transportowym, czy budujemy już zrównoważony transport?

Prof. Agnieszka Skowrońska z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu: – Z badań przeprowadzonych w 2019 roku, przy okazji budowania Strategii Zrównoważonego Transportu do 2030 roku, wynikało, że część województwa dolnośląskiego należy do tych miejsc na mapie kraju, w których zdiagnozowano najsłabszą dostępność transportową. Mamy drugą połowę 2023 roku i na pytanie, czy Dolny Śląsk walczy jeszcze z wykluczeniem transportowym, odpowiadam twierdząco.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Bartosz T. Wieliński poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Damy radę.
    Wystarczy pojechać do Czech, gdzie z każdego miasteczka w godzinie jest kilka, kilkanaście autobusów. Za kilka lat może u nas tak będzie.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Najbliższe miasta powiatowe powinny być ze sobą skomunikowane, a nie są. Przykładem chociażby Bolesławiec (w którym jest bezpłatna komunikacja miejska - super!) i Złotoryja, pomiędzy którymi kiedyś jeździło kilka autobusów dziennie, a dziś jest czarna d...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    My lesniczanie również.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    No niestety, ale samochód w powiatach, mniejszych miejscowościach to podstawa. Samochodem jest szybciej i wygodniej niż tarabanić się autobusem, który rzadko jeździ. Postulaty, które są cytowane w wywiadzie to nic odkrywczego. Problemem jest finansowanie, a raczej jego brak. Stąd wykluczenia komunikacyjne. Wzięły się z biedy lub zmiany priorytetów w powiatach i gminach.
    @orangen
    no nie do końca finansowanie, polityka też! Bardzo pogłębiła problem tzw Gminna Komunikacja Autobusowa - mało praktyczny rozkład jazdy (trasy i częstotliwość kursów - nie zawsze priorytetem jest dojazd do miasteczka gminnego, więcej ludzi jeździ do dużych miast \). A wprowadzenie tej komunikacji "wywaliło" też niektórych prywatnych przewoźników którzy najlepiej reagowali na potrzeby mieszkańców określając kierunki i częstotliwość.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Potwierdzam.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Szczególne "zasługi" w tej sprawie dla powiatu kłodzkiego ma doborowa para z PO: Awiżeń i Żytyńska.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Karkonoska Komunikacja Powiatowa - nie podzielam opinii - dojeżdżanie do 30miejscowości pustych wielkich autobusów musi ZBANKRUTOWAĆ - już w 2025 po wyborach samorządowych. Proszę dopytać o rentowność / koszt przewozu 1 pasażera ?
    @0110
    Trochę cię zmartwię. Przewozy w powiatach czy gminach wykluczonych komunikacyjnie, to nie jest działalność zarobkowa i nie ma co utyskiwać na puste autobusy. One są po to, że jak potrzebujesz do powiatu, lekarza czy sklepu, to z niego korzystasz. Żebyś nie był skazany na alternatywę auto lub wegetacja. Żeby dzieciaki mogły dojechać same do szkoły, a nie były wożone przez rodziców. Cywilizowane kraje już dawno na to wpadły. Z Dolnego śląska daleko nie trzeba szukać.
    Stać nas na to. Wystarczy zamiast 800+ dać ludziom do ręki 780 i wszystkie powiaty w Polsce mają przyzwoitą komunikację autobusową.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0