Właścicielka Apart Hostel przy ul. Wita Stwosza 12/1 od początku marca przyjmuje uchodźców z Ukrainy. W tej chwili przebywa tam 150 uciekających przed wojną osób. To matki z dziećmi oraz osoby starsze.
- Od pierwszych dni otoczyliśmy naszych gości podstawową opieką socjalną, psychologiczną oraz medyczną.
Najmłodszym dzieciom stworzyliśmy miejsca zabaw tak, aby choć na chwilę odzyskały utracone przez wojnę dzieciństwo - opowiada właścicielka hostelu Joanna Komarnicka.
Gmina Wrocław i wojewoda zabezpieczyli zakwaterowanie oraz podstawowe wyżywienie. Reszta pochodzi od ludzi i firm, przejętych losem Ukraińców. Właścicielka podkreśla, że razem z zespołem stara się codziennie nieść pomoc podopiecznym, ale bez wsparcia nie będzie to możliwe.
- Bytowe potrzeby dnia codziennego dla grupy 150 osób są bardzo duże, dlatego też proszę o wyciągnięcie pomocnej dłoni - mówi.
Właścicielka hostelu zauważyła, że zapał ludzi do pomocy zaczął już maleć w połowie marca: - Zwróciliśmy się wtedy do firm o wsparcie, ale odzew tych, które produkują jedzenie, był znikomy. Dlatego bardziej liczymy na pomoc prywatnych osób i firm.
Potrzebna jest żywność hermetycznie zamknięta, kawa, herbata, cukier oraz owoce i warzywa.
- Dla dzieci - mamy ich 57 - potrzebujemy jogurty, serki, przeciery i soki owocowe oraz słodycze. Kończą się również środki do higieny osobistej, kosmetyki oraz chemia domowa - wylicza Komarnicka.
Wszelkie dary można dostarczać osobiście do recepcji hostelu we Wrocławiu przy ul. Wita Stwosza 12, tel. 609 003 003 (od godz. 8 do godz. 20) lub przesyłać na adres hostelu: Apart Hostel, 50-148 Wrocław ul. Wita Stwosza 12/1.
- Założyliśmy Fundację Ostoja Rodziny, która obecnie będzie dbać o bieżące potrzeby uchodźców z Ukrainy - mówi Komarnicka. Wszyscy, którzy chcą pomóc, mogą wesprzeć Fundację, wysyłając przelew pod tytułem "pomoc dla Ukrainy" na numer konta 77 1020 5226 0000 6102 0742 3702.
W dalszej perspektywie Fundacja będzie wspierać polskie rodziny.
Obecnie część dzieci poszła już do wrocławskich przedszkoli oraz szkół, dzięki czemu mogą kontynuować naukę oraz uczyć się języka polskiego. Ale właścicielka hostelu sama dodatkowo zadbała o edukację uchodźców.
- Pozyskałam sale, w których dorośli oraz dzieci uczą się języka polskiego. Utworzyliśmy sześć grup nauczania - cztery dla dorosłych i dwie dla dzieci - mówi Komarnicka.
Dodatkowo zatrudniła tłumaczkę, która pomaga gościom załatwiać wszelkie sprawy urzędowe, medyczne oraz socjalne: - Koordynujemy potrzeby gości z możliwościami urzędów. Pomagamy uchodźcom, ale jednocześnie uczymy ich samodzielności w obcym kraju, tak aby sami mogli zadbać o swoje potrzeby.
CZYTAJ TAKŻE: 15 zdań ukraińskich, które dodadzą otuchy uchodźcom. "Najlepszy lek na nasze obolałe dusze"
Na lekcje języka polskiego uczęszczają łącznie 104 osoby tymczasowo zamieszkujące wrocławski hostel.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze