CZYTAJ TAŻE. Wojna w Ukrainie. Kolejny dzień inwazji [RELACJA NA ŻYWO]
Jędrzej Morawiecki to pisarz, publicysta, reporter, doktor filologii słowiańskiej i socjologii, a także adiunkt w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Na swoim Facebooku przytacza przykładowe treści publikowane przez media rosyjskie.
W Rosji za pisanie o agresji na Ukrainę nie w taki sposób, jak życzą sobie tego władze, grozi nawet 15 lat więzienia. Ustawa o fake newsach ekspresowo przeszła przez parlament, potem podpisał ją prezydent Władimir Putin. Media zawieszają działalność, a społeczeństwo jest skazane na propagandę Kremla.
W poniedziałek Jędrzej Morawiecki opublikował kolejną porcję "newsów" z rosyjskich, prorządowych mediów.
CZYTAJ TAKŻE Prasówka z Rosji, 20 marca: "Sankcje wyjdą nam tylko na dobre, mamy mnóstwo partnerów w Azji i Afryce"
Ostrzegają one, że "bezpłatne serwisy VPN są niebezpieczne", a "sklepy RTV zrezygnowały ze sprzedaży ratalnej", ale "eksperci mówią, że raty nie wrócą najprawdopodobniej przez kilka lat". Ponadto "Rosja przedłużyła Białorusi termin spłaty kredytów o 5-6 lat. (...) Wcześniej białoruski premier Roman Gołowczenko mówił, że liczy na wsparcie Rosji w <>".
Z mediów dowiadujemy się też, że "rzeczniczka praw człowieka FR [Tatiana] Moskalkowa przyrównała rusofobię do Holokaustu", a wicepremier Dmitrij Rogozin ostrzega, że "ukraińska broń biologiczna wpływa na zdolności reprodukcyjne Rosjanek (...) i wywołuje u nich alergie. (...) To broń wymierzona w określone etnosy, wymierzona w ludność rosyjską".
Z kolei Marija Zacharowa, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych, radzi Niemcom "żeby mniej oddychali, (...) będzie ekologiczniej i na złość Rosji".
Głos zabrał też Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Federacji Rosyjskiej. Nazwał on polski rząd "stowarzyszeniem politycznych imbecyli".
Kremlowskie media chwalą też mieszkańców Aten, którzy "oczyścili Pomnik Żołnierzy Radzieckich z haniebnych napisów".
Poranna prasówka z Moskwy przynosi też wieści ze świata literatury. Otóż "w ślad ze Stephenem Kingiem kolejni autorzy i wydawnictwa wycofują się z rosyjskiego rynku. (...) Tak zrobił autor <<amerykańskich bogów="">> Neil Gaiman, kanadyjski powieściopisarz Linwood Barclay czy polski autor fantasy Adam Przechrzta. (...) Wycofało się największe anglojęzyczne wydawnictwo Penguin Random House, Macmillan Publishers, Simon & Schuster (...) i inne. Rosyjskie Stowarzyszenie Książki (RKS) ocenia, że udział autorów zagranicznych w rynku wynosił [przed 24 lutego] 40 procent. (...) Trzeba się będzie teraz przestawić na autorów rosyjskich i współczesną literaturę chińską".
Są też wieści ze świata filmu. "W związku z kryzysem branży (...) i wstrzymaniem dystrybucji filmów hollywoodzkich stawiamy na blockbustery Bollywoodu". Rosyjscy dziennikarze ponadto przyznają, że w popularnych sieciach kinowych frekwencja po 24 lutego spadła dwukrotnie.
Poniedziałkowy przegląd prasy Jędrzej Morawiecki opatrzył autorskim komentarzem dotyczącym funkcjonowania rosyjskich mediów.
"Niestety, prasówki z Moskwy da się czytać nie tylko wstecz (uzasadniamy, co masz myśleć o wczorajszym bombardowaniu, to wcale nie my i nie bombardowanie w sumie, to prowokacja "nazistów"), ale i w przód (mówimy ci, co masz pomyśleć; kiedy jutro coś zbombardujemy, to nie będziemy my tak naprawdę, to będzie atak terrorystyczny, o którym uprzedzaliśmy).
No i stało się. Wczoraj cytowałem propagandowe teksty o mieście Sumy. Dziś rano w kompleksie "Sumychimprom" doszło do wycieku amoniaku po rosyjskim ostrzale, a kremlowscy dziennikarze triumfują: "ostrzegaliśmy przecież, że SBU, wspierane przez kraje zachodnie, szykują prowokację, by obwinić Rosję o używanie broni chemicznej".
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Ludzie wierzą w propagandę. Nawet ludzie wykształceni.
Chociażby ten oficer Wehrmachtu który ocalił Szpilmana. W swoich pamiętnikach usprawiedliwiał napad Hitlera w 1939 roku domniemanymi "bydlęcymi czynami" których Polacy rzekomo się dopuszczali wobec mniejszości niemieckiej.
Oczywiście bzdura totalna bo akurat z tą mniejszością przed wojną nie było większych problemów. Ale obywatele Rzeszy w te bzdury niestety uwierzyli.
No to hitlerowcy wykazali się potem wobec nas dużym okrucieństwem. W ramach zemsty.
Z tym akurat można się częściowo zgodzić, bo akurat nie tylko polityczni.
nie oceniam wysoko obecnego rządu w Polsce.
Ale zgoda na opinie wyrażane przez kacapów to chyba spora przesada.
Wspierasz kacapów? To wal dalej.