Inwazja Rosji na Ukrainę. Na granicy z Polską tysiące osób odbiera swoich bliskich i znajomych. Wrocławianie postanowili zaoferować swoją pomoc. Zapewniają noclegi, żywność, a nawet pomoc lekarską.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

W piątek szef kancelarii premiera przekazał, że każda osoba, która "chce uzyskać pomoc na terenie Polski, ją dostanie". Nawet wtedy, jeśli ktoś nie ma żadnego paszportu. Nie tylko biometrycznego. "Może decyzją komendanta głównego Straży Granicznej zostać wpuszczona na teren Polski na okres do 15 dni" - podkreślił Michał Dworczyk.

Zapowiedział szereg spotkań z organizacjami pozarządowymi. "Ten wspaniały potencjał ludzi, którzy chcą pomagać, zamierzamy wykorzystać" - mówił minister.

CZYTAJ TAKŻE: Dolny Śląsk gotowy na przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Wrocław może przyjąć nawet kilka tysięcy osób

W międzyczasie swoje wsparcie zagwarantowały samorządy, uczelnie wyższe oraz zwykli obywatele. Zbiórki prowadzone będą m.in. w placówkach edukacyjnych. Od 28 lutego do wszystkich wrocławskich szkół będzie można przynosić dary dla ofiar wojny na Ukrainie. 

Wrocław solidarny z Ukrainą. Grupa na Facebooku 

Oddolnie mobilizują się również wrocławianie. Na Facebooku powstała grupa "Pomoc dla Ukrainy - Wrocław i okolice". Zasięg jest ogromny. W ciągu niecałej doby zapisało się ponad 1,7 tys. członków. 

Jak mówi założycielka, grupa powstała na wzór inicjatywy ogólnopolskiej o podobnej nazwie "Pomoc dla Ukrainy".

- Grupa jest otwarta i publiczna, po to, by mogła dotrzeć do jak największej liczby osób. Tworzymy posty o konkretnych tematykach pomocowych, żeby łatwiej było się odnaleźć w coraz większej ilości informacji dodawanych przez grupowiczów. Liczymy na to, że uda nam się połączyć jak najwięcej potrzebujących z mieszkańcami Wrocławia oferującym pomoc - mówi pani Aleksandra z Wrocławia. 

Grupa działa bardzo prężnie. Spora część wpisów dotyczy pilnego wynajmu mieszkań dla Ukraińców uciekających przed wojną. Pojawiają się również ogłoszenia dotyczące ofert noclegu, a także możliwości zaopatrzenia w podstawowe artykuły, takie jak żywność, odzież, obuwie, koce, karimaty, środki do higieny czy akcesoria dla dzieci. 

CZYTAJ TAKŻE: Przerażone ukraińskie dzieci. Potrzebna pomoc psychologiczna

Angażują się również lekarze. W ciągu niecałej doby pomoc zaoferowali m.in. laryngolog czy psycholog i psychoterapeuta w trakcie szkolenia. 

Na podobnej zasadzie działała wcześniej grupa "Widzialna ręka - Wrocław", która niosła pomoc w czasie pierwszej pandemii koronawirusa. Skorzystały szczególnie osoby starsze i schorowanym. Przez rok trwania epidemii dołączyło do niej ponad 41 tysięcy wolontariuszy.

Wojna na Ukrainie [RELACJA NA ŻYWO]

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Aleksandra Sobczak poleca
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Wrocławianie skrzyknęli się na Facebooku, żeby pomóc Ukraińcom. Wśród nich są lekarze

    To jakiś ewenement ?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Wśród kogo? Ukrainców czy mieszkańców Wrocławia?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Szaleństwo, i co dalej?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Ludzie zachowajmy zdrowy rozsądek.
    Przecież tu nie chodzi o to by demonstracyjnie pójść na dworzec kolejowy z kanapkami i gorącą herbatą. To zupełny banał a wręcz niepoważny cyrk.
    Bądźmy poważni. Tu potrzebna jest pomoc systemowa i długofalowa a nie doraźna. Tu nie chodzi o przysłowiowego bezdomnego "pana Henia" któremu do szczęścia wystarczy miska gorącej zupy w jadłodajni Caritasu.
    Ci przybysze że wschodu co przyjeżdżają do rodzin na pewno sobie poradzą. Im pomoc raczej zbędna. Problem pojawi się wtedy kiedy przyjadą ludzie "jadący donikąd" na których nikt nie czeka.
    Wtedy potrzebny jest nocleg, pomoc prawna, miejsce pracy i tak dalej. A to już kompetencje naszej ojczyzny na którą wszyscy solennie płacimy coraz wyższe podatki.
    To tak ku rozwadze.
    @bystrzak.obser
    czasami kanapka i herbata też są potrzebne, nie zawsze da się od razu wszystkim natychmiast ogarnąć nocleg itp.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @bystrzak.obser
    Od czegoś trzeba zacząć! Taka gorąca herbata po wielu godzinach w drodze jest bardzo potrzebna. Potrzebna jest na początku świadomość, że nie jesteśmy sami. To cudowne, że ludzie chcą pomóc. Pomoc systemowa to drugi krok. Mam wrażenie, że Twój wpis to takie pokrzykiwanie kogoś, kto zawsze musi się do czegoś przyczepić albo wydaje mu się, że jest mądrzejszy..
    już oceniałe(a)ś
    2
    0