Helena Krajewska: – Polska Akcja Humanitarna jest na miejscu we wschodniej Ukrainie od 8 lat, od 2014 roku. Prowadzimy tam misję stałą, mamy pracowników lokalnych na miejscu. Sytuacja w ciągu ostatnich godzin uległa drastycznemu zaostrzeniu. W tym momencie wiele miejsc jest niedostępnych. Nie da się dojechać do wielu miejscowości. Trwają ostrzały. Istnieje też ryzyko, że zostaną przerwane dostawy prądu, wody, a nawet łączność telefoniczna czy przez internet. Sytuacja wygląda więc w tej chwili dramatycznie.
Zobacz także: Wojna na Ukrainie. Lotniska zbombardowane, loty z Wrocławia odwołane
Oczywiście w takich sytuacjach pierwsza ucierpi ludność cywilna. Ucierpią zwłaszcza osoby, które już wcześniej potrzebowały pomocy humanitarnej, ponieważ zależą od tej pomocy i każde przerwanie łańcuchów dostaw najpotrzebniejszych produktów, przerwanie możliwości udzielania pomocy medycznej, czy pomocy psychologicznej od razu uderza w tych ludzi. A już przed tym zaostrzeniem, przed atakami, które obserwujemy teraz, tej pomocy potrzebowały trzy miliony osób. I ta liczba na pewno wzrośnie. Pytanie: o ile.
Czytaj także: Wojna na Ukrainie. Wrocławianie zaprotestują przeciwko inwazji Rosji Putina
Do tej pory wynikały między innymi z tego, że tereny najbliższe linii rozgraniczającej, jak my to nazywamy, były terenami, gdzie pozostały osoby, które już tak naprawdę nie miały gdzie uciec, które nie miały na to środków, rodziny, która mogłaby ich przyjąć, którym też stan zdrowia na to nie pozwalał. Aż jedna trzecia osób, które do dzisiejszego dnia potrzebowały pomocy na wschodzie Ukrainy, to były osoby powyżej 60. roku życia, często z chorobami współistniejącymi, często osoby, które miały problemy z poruszaniem się. A więc takie osoby, które potrzebowały już pomocy praktycznie we wszystkim. Jest tam również wiele rodzin wielodzietnych, samotne matki, są dzieci, które ucierpiały na przykład na skutek wybuchu miny.
W tym momencie te wszystkie potrzeby dotychczasowe, o których mówiłam, a więc - pomoc medyczna, często brak dostępu do bieżącej wody, działających sanitariatów, niestabilne, zniszczone przez ostrzały domy, brak dostępu do pomocy psychologicznej - zaostrzą się.
I teraz te wszystkie osoby, które nie zdecydowały się wcześniej na ucieczkę, być może będą do niej zmuszone. I pytanie, czy w miejsce, do którego pójdą, znajdą takie wsparcie.
Jako Polska Akcja Humanitarna jesteśmy gotowi do tego, by w momencie, kiedy będzie to możliwe, pomagać znów mieszkańcom wschodniej Ukrainy. Rozszerzamy też nasze wsparcie, by pomóc tym z mieszkańców, którzy będą się przemieszczać wewnątrz Ukrainy, jak również osobom, które zdecydują się na przekroczenie polskiej granicy.
Czytaj także: Prof. Iwanow: Putin ma 70 lat, wszystko już osiągnął. Może rozwalić Ukrainę, użyć broni jądrowej
W samej Ukrainie prowadzimy biura między innymi w Kramatorsku. Jesteśmy w bliskiej odległości od obecnej linii rozgraniczającej, w obwodzie donieckim i ługańskim, ale prowadzimy również biuro główne w Kijowie.
W tym momencie działania misji zostały zawieszone. Pracownicy są bezpieczni i mamy z nimi stały kontakt. Gdy będzie taka możliwość, wznowimy działania na miejscu, bo nie możemy zostawić ludzi, których wspieramy, bez pomocy.
Już 31 stycznia ruszyliśmy ze zbiórką, która miała na celu zabezpieczenie na najbliższe trzy miesiące osób, które zostaną poszkodowane podczas eskalacji konfliktu. Niestety do tej eskalacji doszło. I to w o wiele większym stopniu, niż można się było spodziewać.
Będziemy dalej zbierali środki, tym razem na pomoc osób przemieszczających się wewnątrz Ukrainy, czyli uchodźców wewnętrznych. Jak również osób, które zdecydują się na przyjazd do Polski.
Trudno w tym momencie oszacować skalę. Może to być zarówno kilkadziesiąt tysięcy, może to być kilkaset tysięcy, może to być milion osób.
Jesteśmy w stałym kontakcie z organizacjami pozarządowymi, samorządem lokalnym, władzami polskimi. Będziemy dopasowywać możliwość udzielenia wsparcia w Polsce i na Ukrainie. Prosimy o solidarność z naszymi sąsiadami, z osobami, z którymi żyjemy na co dzień, z którymi się kontaktujemy, z którymi pracujemy, z ich rodakami, przyjaciółmi. Wszystkie informacje znajdują się na stronie PAH.
Przede wszystkim zbieramy środki na konkretne potrzeby tych osób, które są zmuszone do przemieszczania się, by ratować zdrowie i życie. Będziemy szukać między innymi wolontariuszy do pomocy na terenach przygranicznych w Polsce – w Podkarpackiem.
To jest bardzo ważne, bo pokazuje, że Ukraińcy i Ukrainki nie są sami, że nikt o nich nie zapomniał, że jesteśmy gotowi przyjąć osoby, które przyjeżdżają do nas, do kraju, by wspomóc ich w tych najtrudniejszych chwilach. Wesprzeć je swoją solidarnością i empatią. Myślę, że takie symboliczne gesty są ważniejsze, niż nam się wydaje.
Samorządy w województwie podkarpackim i lubelskim szykują bazę lokali, pokoi, łóżek, które mogą zostać zajęte przez przyjeżdżających do Polski. Do tego organizacje pozarządowe, również sprawdzają możliwości w miastach najbliżej granicy wschodniej Polski. Trwa też między organizacjami koordynacja, jeśli chodzi o zakres wsparcia, które może zostać udzielone: czy będzie potrzebna żywność, czy artykuły higieniczne, czy leki, ubrania. Wiemy, że osoby, które już szykują się na wyjazd z kraju, a właściwie już jadą w stronę polskiej granicy, biorą ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. To oznacza, że ich potrzeby mogą być duże, jeśli chodzi o podstawowe rzeczy.
W tej chwili kolejka osób oczekujących na wyjazd z Kijowa jest szacowana na kilka godzin. To może się tylko pogorszyć, jeśli nadal będą trwały ostrzały. Pamiętajmy, że wiele osób nie będzie mogło uciec ze swoich miast, swoich miejscowości. Także dlatego, że nie działa w tych miejscach transport publiczny.
Nie wszyscy mają samochody. Nie wszyscy mają możliwość przemieszczania się, bo na przykład są to ludzie z niepełnosprawnościami ruchowymi. Te osoby znajdą się w bardzo trudnym, wręcz dramatycznym położeniu. I trzeba o nich pamiętać tak samo, jak o uchodźcach przybywających do Polski.
W tej chwili ostrzeliwane są cele strategiczne, ale już wiemy, że są ofiary cywilne i takich ofiar będzie więcej. Mogą to być na przykład przypadkowe ofiary zabłąkanych pocisków. Tak się działo przez 8 lat i tak się będzie działo w tym przypadku. Do tego dojdą też osoby, które będą się przemieszczać przez kraj oraz będą narażone na takie przypadkowe i mniej przypadkowe ataki.
O pomoc dla Ukraińców apeluje Fundacja Ukraina.
Szczeciński oddział Związku Ukraińców w Polsce prosi o pomoc dla Ukrainy: Pilnie potrzebne mieszkania dla uciekających przed wojną.
Toruńska Fundacja "Emic" oferuje pomoc prawną uchodźcom z Ukrainy - Zgodnie z konwencją genewską wszyscy cudzoziemcy poszukujący w naszym kraju ochrony międzynarodowej mają prawo do złożenia wniosku o jej udzielenie na przejściu granicznym podczas kontroli granicznej - również w sytuacji, gdy nie spełniają warunków wjazdu i pobytu na terytorium Polski - przekonują.
Władze Olsztyna próbują ustalić z władzami partnerskiego Łucka, jakiej potrzebują pomocy. Wojna na Ukrainie. Mer partnerskiego Łucka do władz OIsztyna: Doszło do kilku ataków.
Polska Misja Medyczna prowadzi zbiórkę środków na pomoc Ukrainie. We współpracy z Polskim Zespołem Humanitarnym w najbliższych dniach zostaną zakupione najpotrzebniejsze środki medyczne, niezbędne do zapewnienia pilnej pomocy mieszkańcom strefy dotkniętej atakami, a następnie przetransportowane z Polski. Wśród zakupionych produktów znajdą się m.in. opatrunki hemostatyczne, hydrożelowe, okluzyjne i wentylowe, gaziki jałowe, opaski elastyczne i szyny Kramera. Potrzeby zostały ustalone we współpracy z organizacjami partnerskimi obecnymi na miejscu.
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu zamierza pomóc studentom z Ukrainy.
Władze Olsztyna próbują organizują pomoc dla partnerskiego Łucka.
Abp Stanisław Gądecki zaapelował do wszystkich Polaków o otwartą postawę wobec tych, którzy będą potrzebowali schronienia. Prosił także o wspólną pomoc materialną dla uchodźców z Ukrainy.
Do pomocy obywatelom Ukrainy szykuje się również Wielkopolska. Uchodźców ma przyjmować poznański hotel Ikar.
Jak pomagać Ukraińcom, informuje Olga Chrebor, pełnomocnik prezydenta Wrocławia ds. Mieszkańców Pochodzenia Ukraińskiego.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze