Nowej Rudy wojna nie tknęła, więc w ratuszu zachowały się nawet odciski paleozoicznych gadów z tutejszej kopalni. Zobaczymy je w czasie niedzielnego spaceru.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Spacer organizujemy w ramach festiwalu Góry Literatury. W Nowej Rudzie spotykamy się o godz. 10 przed remizą przy ul. Piłsudskiego 14. Warto się tam wybrać szynobusem Kolei Dolnośląskich. Wyjeżdża o 8.11 z Wałbrzycha. Polecam tę podróż, bo przejazd przez pięć wiaduktów jest dużą atrakcją.

Na naszej spacerowej trasie znajdzie się oczywiście ratusz. Władze miasta zgodziły się nas gościć, więc kamiennych jaszczurek nie ominiemy. Nieduże, mieszczą się w gablotkach, ale widać mocno działają na wyobraźnię mieszkańców, bo zdołały już zainspirować ich do tworzenia "jaszczurczych" legend i zbudowania tryskającego wodą jaszczura. 

Jaszczur, zwany Rudkiem, stoi przy wylocie kanału do koryta rzeki Włodzicy, na wysokości budynku przy ul. Cmentarnej 23.  

Legenda, którą można przeczytać na tablicy przy mostku, głosi, że jaszczurem jest niejaki Rajmund. Zawdzięcza tę przykrą transformację podłemu charakterowi i jeszcze gorszym występkom. Okazał się donosicielem i wiarołomcą. Złamał serce biednej dziewczynie, żeby wytropić jej ojca, który miał kłopoty z prawem. Po prostu gad w ludzkiej skórze, więc w gada się zmienił i będzie nim do końca świata. Chyba że go jakaś nieszczęśnica znowu pokocha, co zdecydowanie odradzam. Jako jaszczur jest użyteczniejszy i dodaje uroku Włodzicy. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem