OGLĄDAJ NA ŻYWO:
W Polsce kobiety stanowią ok. 30 proc. osób zatrudnionych w IT. – Choć liczba kobiet w IT z roku na rok wzrasta, to ta branża ciągle jest postrzegana jako męska – mówi Aleksandra Milu, odpowiadająca za rekrutację oraz zarządzanie działem Operations we wrocławskim Capgemini.
Według badania portalu Nofluffjobs, publikującego oferty pracy w IT, zdecydowana większość kobiet zatrudnionych w tej branży (84 proc. badanych) zajmuje stanowiska specjalistek, a 7 proc. pełni funkcję liderki zespołu. Jedynie ok. 5 proc. jest menedżerkami, przy czym takie stanowiska zajmuje ten sam odsetek kobiet, jak i mężczyzn.
Anna Stysiał, IT Senior Manager – Service Desk 3M GSC Poland, ma doświadczenie w zarządzaniu zespołami na całym świecie. Dla niej nie ma znaczenia, czy zarządza kobieta, czy mężczyzna i z jaką płcią pracuje.
– Technologia pomaga, ale dla mnie najważniejsi są ludzie. Szczególnie podczas pandemii trzeba być bliżej zespołu, praktykować np. coffee talki, czyli dzielenie się tym, jak się czujemy, jakie mamy problemy itd. – opowiada.
Aleksandra Milu podkreśla zalety pań na kierowniczych stanowiskach: – Kobiece przywództwo charakteryzuje się demokratycznym stylem, jest nastawione na budowanie relacji oraz komunikację. Taki styl sprawdza się bardzo dobrze w obecnym czasie pandemii, kiedy bardzo ważna jest nie tylko ciągła komunikacja z zespołem, ale również obdarzenie pracowników zaufaniem oraz dbanie o ich komfort psychiczny.
Również Michał Karbowiak, Community Manager w Concordia Design Wrocław, który poprowadzi pierwszą debatę, uważa, że zarządzanie kobiecą ręką może przynieść wiele korzyści.
– Kobiece przywództwo, zresztą nie tylko w IT, jest na swój sposób unikatowe. Na przykład ostatni raport CFA Society Poland dotyczący największych polskich spółek giełdowych dowodzi, że firmy z wyższą reprezentacją kobiet we władzach odnotowały przewagi w postaci wyższych marż netto oraz niższej zmienności cen akcji – podkreśla. – Jednocześnie kobiet na najważniejszych stanowiskach wciąż jest mniej niż mężczyzn, wiele z nich narzeka na przepracowanie. Warto więc rozmawiać o tym, jak liderki radzą sobie z wyzwaniami w pracy.
– Trzeba jak najwcześniej edukować kobiety i zmieniać stereotyp „informatyka” – przekonuje Aleksandra Milu. – Ważne jest zejście na jak najniższy poziom i już od najmłodszych lat unikanie stereotypów, że klocki Lego są dla chłopców, lalki dla dziewczynek. Ważne jest zapoznawanie dzieci z różnymi technologami i kształcenie w tym kierunku kadry nauczycielskiej.
Takie podejście da o wiele lepszą pozycję już na starcie. Przykład? Dzisiejsza menedżerka w branży IT Anna Stysiał nie skończyła studiów technicznych.
– Zaczynałam jako doradca na infolinii, później trafiłam do projektu IT i stwierdziłam, że chcę się w tym rozwijać – opowiada. – Najważniejsza jest odwaga i pomysł na siebie, ale kobiety są mniej odważne niż mężczyźni. A przecież skoro mogą prowadzić ciężarówki i tramwaje, to potrafią też pracować w IT. To nieprawda, że techniczne obszary są dla mężczyzn.
Wydarzenie „Kobiety wiedzą, co robią - IT” rozpocznie się w środę 27 stycznia. Będzie transmitowane na żywo na fanpage’ach: „Wysokich Obcasów”, „Gazety Wyborczej”, „Gazety Wyborczej Wrocław” i „Gazety Wyborczej Poznań”.
Pierwsza debata – „(Kobiece) przywództwo w IT” – rozpocznie się o godz. 18. Weźmie w niej udział również Danuta Kowalczyk, dyrektor działu Planowania RAN (Radio Access Network) i kierownik programów systemów sieci mobilnych (Mobile Network System Program Manager) w Nokii.
W godz. 18.45–19.15 planowany jest drugi panel „Jak IT zmienia biznes i skąd się biorą specjaliści w IT?”, który poprowadzi Katarzyna Jaklewicz. Weźmie w nim udział prof. Katarzyna Tworek, dziekan Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.
„Kobiety wiedzą, co robią” to projekt prowadzony od 2018 r. w całej Polsce. Zainicjowany przez „Wysokie Obcasy”, ma na celu budowanie i podtrzymywanie kobiecej wspólnoty. Wcześniej polegał na bezpośrednich spotkaniach czytelniczek magazynu z kobietami z różnych środowisk i obszarów. Zagościł w największych miastach w Polsce – Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi i Katowicach. Od zeszłego roku w związku z epidemią koronawirusa „Kobiety wiedzą, co robią” przebiega w internecie.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Coś się komuś pomyliło. Bycie menadżerem/menadżerką to nie jest IT, tylko zarządzanie. To zupełnie inny zawód wymagający zupełnie innych umiejętności.
> Również Michał Karbowiak uważa, że zarządzanie kobiecą ręką może przynieść wiele korzyści.
> Kobiece przywództwo, zresztą nie tylko w IT, jest na swój sposób unikatowe.
A więc te osoby otwarcie przyznają, że kobiety się jednak różnią od mężczyzn! A tyle było wmawiania że kobiety i mężczyźni są identyczni i mają jednakowy zestaw umiejętności.
Kobiety i mężczyźni są równi - to oczywiste - ale zdecydujmy raz na zawsze czy są identyczni. Bo równość nie oznacza identyczności.
Wow, tak cię ubódł ten artykuł, że aż dwa razy musiałeś skomentować? A może koleżanka ci spuściła łomot przy code review i odreagowujesz?
Niestety, nie mam w pracy żadnych koleżanek. Z kolegami od lat marzymy o tym, żeby do naszego zespołu dołączyła kobieta, ale niestety kandydatek z odpowiednimi umiejętnościami brak.
A krytykuję, bo aż rzuca się w oczy gigantyczna hipokryzja. Najpierw narzeka się na "szklane sufity" i twierdzi że kobiety mają takie same umiejętności jak mężczyźni, powinny tyle samo zarabiać na tych samych stanowiskach i tyle samo kobiet co mężczyzn powinno zajmować wysokie kierownicze stanowiska, a potem w takim artykule jak ten ogłasza się, że kobiety są lepszymi menadżerami od mężczyzn, co całkowicie przeczy tezie równości.