Piłkarskie derby regionu nie były wielkim widowiskiem, ale miały swoją dramaturgię. Zagłębie Lubin wygrało 2:1 ze Śląskiem, strzelając gola w ostatniej akcji pojedynku.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Pierwsza połowa derbów Dolnego Śląska początkowo była dość emocjonująca. W tym fragmencie meczu lepsi byli lubinianie, którzy stworzyli sobie bardzo dobre okazje do objęcia prowadzenia, problem w tym, że w niewiarygodny sposób je marnowali.

Zagłębie - Śląsk. Pudła lubinian 

Najpierw fatalnie spudłował Mraz, później bramkarz Śląska Szromnik doskonale interweniował po uderzeniu Szysza, a po strzale Drazicia piłka trafiła w poprzeczkę.

Paradoksalnie Zagłębie miało sytuację, ale gola strzelili wrocławianie. Śląsk w swoim stylu bezwzględnie wykorzystał prosty błąd miejscowych. Pomocnik lubinian Baszkirow niecelnie kopnął piłkę przed pole karne, a Praszelik jednym podaniem zagrał do Exposito, który znalazł się w sytuacji sam na sam i po długim rajdzie celnie uderzył do siatki.

Śląsk wygrywał 1:0 i prowadzenie utrzymał do przerwy.

Zagłębie - Śląsk. Ostatnia akcja meczu

W drugiej połowie Zagłębie zdecydowanie zaatakowało i zepchnęło Śląsk do defensywy. Ataki przyniosły efekt, choć w nieco kontrowersyjnych okolicznościach. Wójcicki znalazł się sam przed bramkarzem wrocławian i strzelił - Szromnik obronił, a potem zderzył się z graczem rywali. Sędzia Zbigniew Dobrynin potraktował to jako faul i podyktował rzut karny dla Zagłębia. Mimo, że sytuacja nie była jednoznaczna arbiter nie skorzystał z systemu VAR.

Jedenastkę pewnie wykorzystał Drazić i było 1:1. A kilka minut później miejscowi powinni objąć prowadzenie, jednak ponownie rewelacyjnie spisał się bramkarz Śląska, który wybił piłkę lecącą pod poprzeczkę.

Śląsk w tej części pojedynku rozczarowywał. Wrocławianie w zasadzie tylko się bronili, bo w ofensywie nie byli w stanie nic zdziałać. Zmiany dokonywane przez trenera Lavickę niczego nie wniosły. Śląsk pilnował tylko remisu i za swoją zachowawczość został ukarany.

W ostatniej minucie meczu w zamieszaniu w polu karnym Kamil Kruk, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, z bliska strzelił zwycięskiego gola. Sytuacja wywołała euforię w ekipie miejscowych. Śląsk nie zdołał już nic zrobić, gdyż chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Dzięki wygranej Zagłębie wyprzedziło Śląsk w tabeli i awansowało na czwarte miejsce. Wrocławianie są na piątej pozycji. 

Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 – Exposito (23), 1:1 - Drazić (61), 2:1 - Kruk (90+4)

Zagłębie: Hładun - Wójcicki (90. Bednarczyk), Jończy, Guldan, Bartolewski - Żubrowski, Drazić (90. Ratajczyk), Baszkirow (45. Żivec), Poręba (90. Kruk), Szysz - Mraz (72. Sirk).

Śląsk: Szromnik - Cotugno, Puerto, Tamas, Stiglec - Pawłowski (86. Bergier), Mączyński, Sobota (68. Pałaszewski), Praszelik (72. Zylla), Pich (72. Samiec-Talar) - Exposito (86. Piasecki)

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Po rzucie karnym byłe już pewien, że Sląsk przegra ten mecz, oini grają coraz gorzej, brak im sił i umiejętności!!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    To chyba nie pierwszy mecz przegrany w końcówce.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dlaczego pisze się o derbach regionu skoro Wrocław i Lublin dzieli kilkaset kilometrów ? Bliżej jest z Wrocławia do Poznania niż do Lublina...
    już oceniałe(a)ś
    0
    3