Zapisz się na miejski newsletter wrocławskiej „Gazety Wyborczej". Codziennie dostaniesz najważniejsze artykuły w jednym e-mailu
Tydzień temu rząd zrobił spektakl z przylotu największego samolotu Antonow An-225. TVP relacjonowała tę „uroczystość" – jak ją oficjalnie nazwano – na żywo, byli premier, ministrowie i aktyw partyjny PiS. Ograniczono się do podania informacji, że przyleciało siedem milionów maseczek ochronnych z Chin.
Nie wiadomo, jaki dokładnie sprzęt kupiono, od kogo i za ile. Nasze pytania o to pozostały bez odpowiedzi.
Prezes KGHM Polska Miedź Marcin Chludziński na Twitterze ogłosił jedynie, że sprowadzone z Chin maski „mają wszystkie niezbędne certyfikaty i sprawdzają się w szpitalach".
Do tweeta dołączył zdjęcia dokumentów, zdradzając przy okazji nazwę jednej z firm, która maseczki wyprodukowała. To Guangdong Nafei Industrial Holding Co. Ltd. Sprawdziliśmy: działa w branży produkcji papieru. A certyfikat ze znakiem CE na maski, którym chwali się Chludziński, wydała włoska firma Ente Certificazione Macchine (ECM).
Tyle że jej rzekome certyfikaty notorycznie są fałszowane przez chińskich producentów. 3 kwietnia ECM opublikowała taki komunikat: „Nie jesteśmy jednostką notyfikowaną w zakresie środków ochrony osobistej, dlatego też nie możemy i nie wydajemy żadnych certyfikatów CE (…). Używanie naszej nazwy i numeru w maskach jest oszustwem i nadużyciem, a my podejmujemy kroki w celu śledzenia i zgłaszania wszystkich fałszywych certyfikatów w obiegu".
Towar wprowadzony na teren Unii Europejskiej musi być zgodny z jej dyrektywami. Środki ochrony osobistej muszą być zgodne z wymaganiami zasadniczymi Rozporządzenia (UE) 2016/425, a tym samym bezwzględnie oznakowane znakiem CE. Paolo Bernardoni z ECM przyznał nam, że certyfikat, który Chludziński pokazał na Twitterze, to w zasadzie lipa.
„Wydaje się, że dokument jest wydany przez naszą firmę, ale wydany został na zasadzie »dobrowolności« i nie jest to certyfikat CE" – napisał nam Bernardoni.
Sprawę próbowaliśmy wyjaśnić w KGHM. W rozmowie telefonicznej Lidia Marcinkowska, szefowa komunikacji KGHM Polska Miedź, zapewniała nas o autentyczności opublikowanych przez prezesa certyfikatów.
Potem zamiast odpowiedzi dostaliśmy pogróżki: „Wszystkie zamówione i sprowadzone produkty posiadają komplet dokumentów niezbędnych do dopuszczenia ich do obrotu na obszarze Unii Europejskiej (…), w przypadku podawania nieprawdziwych informacji będziemy zmuszeni podjąć kroki prawne w celu przeciwdziałania naruszaniu dóbr osobistych Spółki" – napisała nam Marcinkowska.
Pieczę nad zgodnością sprowadzonych towarów z normami unijnymi sprawuje w Polsce państwowy Centralny Instytut Ochrony Pracy (CIOP). Problem z dokumentami wydawanymi przez ECM w Instytucie rozpoznany został już dawno temu.
– Ente Certificazione Macchine nie ma uprawnień do wydawania certyfikatów badania typu UE, które upoważniają producenta do oznaczenia tych wyrobów znakiem CE. Niejednokrotnie trafiały do naszej oceny certyfikaty wydane przez tę firmę. Zawsze w takich przypadkach informowaliśmy, że certyfikaty te nie potwierdzają zgodności środków ochrony indywidualnej z wymaganiami zasadniczymi Rozporządzenia (UE) 2016/425. Bez przeprowadzenia badań podstawowych parametrów ochronnych oferowanych wyrobów brakuje gwarancji właściwego poziomu ochrony – mówi „Wyborczej" prof. Katarzyna Majchrzycka, kierownik Zakładu Ochron Osobistych CIOP.
Jak wynika z informacji „Wyborczej", zaraz po przylocie do Polski chińskie maseczki z miejsca trafiły do placówek służby zdrowia. Nie zostały wcześniej przez nikogo przebadane pod kątem zgodności z unijnymi normami, czyli nie wiadomo, na ile są skuteczne i bezpieczne. Potwierdza to także wtorkowy artykuł „Newsweeka".
– Może być więc tak, że wszystko jest w porządku i rzeczywiście spełniają normy, ale też tak, że ich skuteczność jest równa piciu wody święconej. Bez odpowiednich badań tego po prostu nie wiemy – powiedział „Wyborczej" jeden z inspektorów CIOP.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Te robiły za balast.
Im chodziło o fotki z antonowem.
Godzina lotu AN 225 to 20 tys dol.
za nasze podatników pieniądze, to nie jest śmieszne
Ważniejsze jest kto się przykleił do tej transakcji i odpowiedzi na wszystkie pytania będą znane.
Fotki też były ok. Ale chodziło o "uroczystosc lądowania". Wicie, rozumicie: przemawiający Premier, dziewczynki w strojach ludowych wręczający kwiaty prezesowi KGHM, Golec Orkiestra spiawajacy góralskie pieśni i wiwatujące tłumy rodzin Misiewiczow...
Tyle kosztuje paliwo.
Zamiast zamówić samolot transportowy NATO, czyli nasz, to dla propagandy wsadzili pieniądze w du..pe, komu innemy. Po to, żeby premier mógł znów trochę pokłamać i urabiać swwgo suwerena, bo przecież zbliżają się wybory.
Ale z Agia Trias, największym masowcem jaki przypłynął do polskiego portu nie zrobili sobie zdjęcia a TVPiS nie transmitowało całej szopki. Przecież chyba nie dlatego, że statek dostarczył 140 tys ton węgla z Kolumbii...
PREZES KGHM jeśli jest Polskim Patrtiotą powinien zapłacić za nie. Tak byłoby SPRAWIEDLIWIE I
Tekst z 23 kwietnia na czolowce najwazniejszego w Polsce dziennika 8 grudnia?
Litosci !
Ostatecznie wydatek się im opłacił. Cokolwiek teraz nie powiemy.
Najważniejsze jest czy większość z wyborców w końcu dojdzie do konstatacji po co są spółki skarbu państwa ?
Czy wreszcie dojrzejemy jako społeczeństwo do tego, żeby sprywatyzować Orlen / KGHM czy innego PGE ?
Obecna władza to bolszewicy, którzy jak w krzywym zwierciadle pokazują do czego służyć mogą i służą państwowe monopole w otoczeniu wolnorynkowym. Rozsądne społeczeństwo po takich numerach powinno zrozumieć, że jedynie prywatyzacja tych molochów zabezpieczy w przyszłości przed patologią.
Cała prawda o PiS.
Raczej na 110%.
Każdy kto robił troche interesów z Chińczykami wie, że są dwa znaki CE: jeden to certyfikat Unii Europejskiej, a drugi znaczy Chinese Export. Wszystko zależy od odległości pomiędzy literami C oraz E. Chińczycy zarejestrowali ten znak dawno temu specjalnie dla zmyłki. Ale nasi geniusze albo nigdy o tym nie wiedzieli, albo specjalnie wprowadzili nas w błąd. W internecie szeroko się o tym pisze
Ja twierdzę, że piSSuary s3.14erdolą nawet coś, co teoretycznie nie można s3.14erdolić!
? = ok. 3,14 Jakie to słodkie :-)
I przytulą sobie trochę kaski.
Dobre.
To tak jak z autem u niemieckiego handlarza.
Normalnie auto ma rękojmię, ale szmelc jest przeznaczony "tylko na export lub dla odbiorcy przemyslowego , dla firmy).
Polaczki niczego nie świadome kupują te znacznie tańsze.
a moim zdaniem to było celowe. tvp odtrąbiła sukces, więc janusze zaklaskali przed telewizorami, a ktoś z pis przytulił kasę,
Tak samo z maskami sprzedawanymi na poczcie.
Rozprowadza je spółka założona do obsługi dostaw do ORMO macierewicza w 2017 roku. Są to również chińskie maski.
Bardzo proszę , sprawdźcie kto wziął dolę w jednym i drugim przypadku.
A ja bym sprawdził dlaczego płacił KGHM, a nie rząd. Zakładam, że chodziło o pośrednika, który zarobil na maseczkach. Gdyby kupował rząd, musieliby odpowiedzieć, od kogo kupili, w przypadku KGHM mamy "tajemnicę handlowa". Założymy się, że o to chodzi?
Wybory to plan na już, a plan na bliskie jutro to Wyborcza, Onet, TVN24, OKO Press i inne "wrogie" media. Jakby się przyjemnie żyło "prawym" i "sprawiedliwym", gdyby plan nr 2 zostł już zrealizowany. W wymarzonych dla "prawych" i "sprawiedliwych" Węgrzech za taki tekst o maseczkach grozi więzienie, a w najlepszym przypadku wysoka kara finansowa, która dla pseudodemokratów sprawujących władzę jest najlepszą formą dziennikarskiej autocenzury.
To jasne. Ta ekipa już całkiem bezprzyłbicowo mruga do siebie z taką mafijną satysfakcją: - I znowu się udało! No, to teraz musimy jakoś się podzielić zyskiem...
Za OKOPress - powinniście na pierwszej stronie pisać że rząd nie podaje do wiadomości że epidemia narasta
To akurat argument słaby, bo raz, że KGHM ma przeważający udział państwa i podpada pod ustawą o dostępie do informacji publicznej a dwa, że PiS sobie zrobił przepis zapewniający bezkarność urzędników państwowych, więc nikomu nic nie grozi. Chodziło pewnie o to, że KGHM kasę ma a rząd nie ma.
Owszem, brawo! W tym przypadku Redakcja stanęła na wysokości zadania. Dodatkowo podkreślę, że prawdopodobnie czytają tam nasze posty, bo pierwsze informacje o dostarczeniu masek przez Antonowa były bliskie propagandzie TVP. Dopiero nasze, czytelników uwagi (chcę wierzyć, że to one) spowodowały zmianę i przyjrzano się sprawie bardziej wnikliwie. Miło byłoby usłyszeć od Redakcji potwierdzenie tegoż, bo to byłby świetny przykład współpracy Redakcji z czytelnikami.
poda do wiadomości dopiero jak Trzaskowski wygra z budyniem!!!!i będzie stan wyjątkowy bo może będą się bali fałszować wybory. No cóż wtedy barykady i ognie mołotowa. Ta swołocz lajdacka tak ma.
Bez przesady z tymi badaniami paliw. Moja koleżanka kiedyś pracowała w takim laboratorium badającym jakość paliwa. Był odgórny prikaz żeby zawsze potwierdzać jakość niezależnie od badań. Jak ktoś kiedyś zaraportował obniżoną jakość paliwa to wywalili go z pracy. Do tego nagminne kradzieże paliwa - kto zauważy brak 100 litrów paliwa w cysternie?
Państwo z dykty na każdym froncie.
21 lat pracowałem w prywatnej firmie inportowej. Zawsze było albo Polcargo , albo Hamilton i jak tylko było coś nie tak to statek do kei, atestu nie było, kapitana i dostawcę za tyłek i kary plus opłaty za postój w porcie. Potem albo wypad albo zapłata za uzdatnianie paliwa do postaci zgodnej z wymogami.
Może dlatego że prywatna firma. Ja mówiłem o pracy w państwowym molochu na O.
To nie SYF t PiS. Polska pisowska, myslenie pisowskie i wykonanie pisowskie ale polakom to odpowiada oficjalnie mamy a w rzeczywistosci SZAMBO które smierdzi na cala EUROPE..
W tym przypadku sprawdzanie masek przed ich dystrybucją byłoby dowodem głupoty. Wiadomo, że maski żadnych norm nie spełniają, więc należy je szybko zużyć, żeby nikt nie zdążył ich zbadać.
Generalnie certyfikaty są po to, żeby nie trzeba było produktu za każdym razem badać. Taki jest ich sens. Ale powinny być prewdziwe...
A lotniska baranów i przekopu ?partia? nie wstrzyma, dopóki żyje, nigdy.
I jeszcze w tym wypadku niebezpiecznie dla uzytkownika.
Ale szwagier ministra zarobi...
Ale za to z eksplozją propagandy...
I ZA NASZE PIENIADZE!
szwagier zarobi i minister i zona minstra i partia dostanie dotację i brat szwagra, ciotka szwagierki, sąsiad, kuzyn szwagra, kolega z lawy szkolnej,
szef klubu intelektualisów polskich i prywatnie kolega najwiekszego intelektualisty Sasina, kuzynka Zbysia, kolega pati, zona kolegi pati i szwagier żony wraz z rodziną....
Nawet prezesunio kotowi nie założy! To maski dla II sortu!
Nie kotowi ino kotoju. Mind your language! ;)
Co? A co ich obchodzi suweren? Oni mają go gdzieś.
Ważne, że suwerena nadal można nabierać i on nadal to kupuje !
Kocha, bo choć "one też kradno" ale "one dajo".
Suweren zrobił 2xWOW (Antonow i jakieś maski) i o to chodzi. Kampania wyborcza kosztuje
une
No ale pozostaje w tym wyraźnym przypadku jeszcze odpowiedzialność karna za spowodowanie zagrożenia utraty zdrowia i życia..:)
A kto miałby ewentualnie takie ściganie wykonywać?Ziobro? Nie rozśmieszaj mnie.
Zachod został przeznaczony do uśpienia.