Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na miejski newsletter wrocławskiej „Gazety Wyborczej”
Mowa o 74-latce, u której 9 marca potwierdzono zachorowanie na COVID-19. Kobieta trafiła do szpitala 8 marca i już wtedy jej stan był poważny.
Ma koronawirusa, ale czuje się lepiej
Starsza kobieta to krewna zmarłego 73-latka, który był leczony na oddziale intensywnej terapii. Mężczyzna był podłączony do respiratora, ale niestety zmarł 13 marca. Bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność oddechowa i w jej następstwie krążeniowa z rozwiniętą sepsą.
- Starsza kobieta czuje się już lepiej - potwierdza Urszula Małecka, rzeczniczka szpitala przy ul. Koszarowej.
Leki na HIV i malarię sposobem na koronawirusa?
74-latce, za jej zgodą, podano leki retrowirusowe na HIV i malarię. Jest to możliwe dzięki zgodzie wydanej przez Komisję Bioetyczną.
– To nie są doświadczenia na myszkach – podkreślał przed kilkoma dniami prof. Krzysztof Simon, który zaczął nowatorską metodę leczenia pacjentów. – To leki są zarejestrowane i dostępne. Tego typu terapia częściowo sprawdziła się w Chinach i Japonii.
Małecka: - Leki retrowirusowe podajemy kilku pacjentom, ale póki co jest za wcześnie, żeby mówić o efektach.
Mowa przede wszystkim o chlorochinie stosowanej jako lek przeciwko malarii i chorobom autoimmunologicznym. Jak informuje portal pulsmedycyny.pl, naukowcy z Qingdao University oraz Qingdao Municipal Hospital przeprowadzili badania kliniczne, w których oceniono skuteczność chlorochiny w terapii COVID-19.
Łącznie badania przeprowadzono na 100 pacjentach w 10 chińskich szpitalach.
"Lek skutecznie hamował dalsze zaostrzenie zapalenia płuc wywołane przez koronawirusa SARS-CoV-2 i skracał przebieg choroby. Nie odnotowano przy tym ciężkich działań niepożądanych" - pisze pulsmedycyny.pl.
Kolejną pozytywną informacją ze szpitala jest dobry stan zdrowia pierwszego pacjenta z potwierdzeniem koronawirusa, który trafił do wrocławskiej placówki. 26-latek przyleciał do stolicy Dolnego Śląska z Portu Lotniczego East Midlands niedaleko Nottingham. Obecnie u pacjenta nie występują żadne objawy chorobowe i szpital oczekuje na wyniki badań - jeśli będą negatywne, to prawdopodobnie mężczyzna zostanie wypisany do domu.
Infolinia NFZ
NFZ uruchomił całodobową infolinię, na którą można dzwonić z wszelkimi wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi koronawirusa: 800 190 590
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Nie takie dobre: nikt nie wie, czy te leki w ogóle działają na SARS-Covid i pisanie, że "pacjentce pomogły" jest bardzo ciężkim nadużyciem. Nie zaszkodziły - tak, oczywiście...ale od dawna było wiadomo, że nie szkodzą.
Jeżeli pacjentka, co miała ciężki stan, czuje się lepiej po dodaniu leków na HIV i malarię, to znaczy, że jej pomagają. W tym przypadku - pomogły organizmowi dosłownie "złapać oddech". Teraz tylko podawać innym ciężkim przypadkom i liczyć, że się udało trafić z terapią znanymi i przetestowanymi wcześniej lekami.
Akurat to wcale nie znaczy, że pomagają. Przy pojedynczym przypadku, to nic nie znaczy.
Widzę, że wierzących w fenomenologię - "minusy" - w Polsce jest sporo (więcej niż w naukę)
Rzecz w tym, ze pomogly.
A na jakiej podstawie tak domniemujesz? A może to była odpowiednia temperatura w pokoju? A może układ planet? A może modlitwa?
www.mediterranee-infection.com/hydroxychloroquine-and-azithromycin-as-a-treatment-of-covid-19/
Dzięki. Niestety to bardzo pilotowe badanie: grupa była bardzo nieliczna, a szczególnie ta z Lower Tract Resp Infection traktowana AZT; w dodatku byli oni dosyc młodzi. Ale jeżeli nic nie wiadomo o szkodliwości takiej mikstury, to chyba warto ryzykować.
Może przestań się już mądrzyć.
Też uważam, że mądrzenie w Polsce nie jest w cenie. Niestety. Biegnij się pomodlić.
Trzymajcie się i zdrowiejcie.
Dlatego musimy bardziej przykładać się do prewencji i pomóc w samoizolacji osobom z podwyższonym ryzykiem ciężkiego przebiegu.
Swoją drogą mi cały czas chodzi po głowie acyklowir, ciekawa jestem czy ktoś gdzieś brał pod uwagę jego możliwości w walce z zakażeniem Covid-19?
Fuczka
Myślę, że Chińczycy przetestowali co się dało...i niestety, to powoduje, że nie jestem hurra optymistycznie nastawiony do badań Francuzów. Tzn. ufam im, ale i wielkość próby, jak i wiek "ozdrowieńców" nie jest wielkim pocieszeniem dla osób starszych ("ozdrowieńcy", to byli wg współczesnych kryteriów dosyć młodzi ludzie - 50-60 lat). Ale...może Chińczycy mieli pecha i np. podali leki osobom, które z wielu innych przyczyn nie przeżyłyby właściwie żadnej infekcji.