Piernik, paszteciki, kiełbaski, czekolady i opłatek zostawił w społecznej lodówce w pierwszy dzień świąt prezydent Jacek Sutryk. Zaapelował, by jedzenia nie marnować, bo przyda się ono innym.

- Nie marnujmy jedzenia na co dzień i od święta - zaapelował prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w pierwszy dzień świąt. Sam w społecznej lodówce zostawił m.in. piernik, paszteciki, kiełbaski, czekolady i opłatek.

- Zróbcie to, co ja. Nie wyrzucajcie jedzenia - mówi. - Osób, które z takiej pomocy korzystają, jest całkiem sporo.

Pod postem pojawiły się 172 komentarze chwalące taką postawę: "Superprzykład i gest", "Cieszę się, że z roku na rok przybywa miast, które dołączają do tej szlachetnej formy pomocy potrzebującym".

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze