Wystawa "Ilustr-akcje" graficzki i ilustratorki Magdaleny Kościańskiej została otwarta w Firleju przy ul. Grabiszyńskiej w na początku ubiegłego tygodnia.
Miała wiązać się z akcją charytatywną. Podczas zakończenia wystawy prace miały zostać sprzedane jako cegiełki na leczenie i rehabilitację 3-letniej Marceliny, która ma m.in. problemy z chodzeniem (więcej tutaj).
Wystawa wisiała jednak w Ośrodku Działań Artystycznych zaledwie kilka dni. W środę pracownicy zauważyli, że jedna z kilkunastu prac zniknęła. Chodzi o przedstawiającą kobietę półprzestrzenną pracę z serii "Zaklinaczki Snów". Była wykonana z tektury i papierów oraz malowana farbami akrylowymi.
- Na stworzenie pracy, którą ktoś tak po prostu ściągnął ze ściany i zabrał z Firleja, poświęciłam dużo swojego czasu, materiałów i wysiłku. Każdy jej element był ręcznie wycinany i malowany - mówi Magdalena Kościańska, ilustratorka, graficzka i autorka prac.
Wystawę odwołano w obawie przed kolejnymi kradzieżami.
Jej organizatorzy (Firlej oraz Fundacja Jak Malowana) oraz autorka apelują o pomoc w odnalezieniu pracy. Proszą o kontakt osoby, które wiedzą, co się z nią stało.
- Kradzież obrazu czy innej pracy artystycznej to kradzież taka sama jak każda inna. A czasem o tyle bardziej dotkliwa, że rzecz tego typu ma także wartość osobistą, poza finansową. Kimkolwiek jest człowiek, który zabrał pracę, chcę, żeby wiedział też, że jego działanie spowodowało odwołanie wystawy i, co za tym idzie, akcji, z której dochód miał powędrować na rehabilitację małej dziewczynki - mówi Magdalena Kościańska.
Sprawa zostanie zgłoszona na policję. Organizatorzy wystawy liczą też, że uda im się uzyskać nagranie z miejskiego monitoringu.
- Mimo wszystko posiadam jeszcze jakąś wiarę w ludzi i liczę na to, że osoba, która ma pracę u siebie, zwróci ją na miejsce. Może ją zwrócić anonimowo lub osobiście i jeśli tylko wykaże się uczciwością i chęcią naprawy błędu, nie poniesie prawnych konsekwencji - dodaje ilustratorka.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze