We Wrocławiu poruszanie się rowerem to już od dawna nie jest domena ekologów. Zgodnie z badaniami ruchu na wrocławskich ulicach jest 30–40 tys. rowerzystów.
Wrocław zdobywa też uznanie magazynów branżowych.
– Byliśmy w ubiegłym roku uznani przez RowerTour za miasto najbardziej przyjazne rowerzystom. Mam nadzieję, że utrzymamy tę pozycję w kolejnym rankingu – mówi Monika Kozłowska-Święconek, dyrektorka biura zrównoważonej mobilności w magistracie.
Do tego rozbudowa tras ma stałe poparcie społeczne. W 2015 r. 87 proc. osób stwierdziło, że jest za rozbudową infrastruktury rowerowej, podobnie w 2011 r. Co roku podczas Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego projekty rowerowe są na czele. Na przykład w ubiegłym roku najwięcej głosów spośród wszystkich obywatelskich inicjatyw, bo aż 14,4 tys., zdobyła wizja rowerowej obwodnicy miasta na Tarnogaju i Gajowicach, drugi w kolejności był projekt „Rowerowy Wrocław”.
Rower miejski
Od kiedy w 2011 r. zaczął działać wrocławski rower miejski, będący pierwszym systemem firmy Nextbike w Polsce, wrocławianie i wrocławianki wypożyczyli jednoślady ponad 4,8 mln razy (do końca ubiegłego roku). Dlatego też magistrat zdecydował się na znaczne powiększenie systemu: do 2 tys. rowerów i 200 stacji. Teraz mamy trzecią największą publiczną wypożyczalnię w kraju.
W 2018 r. wrocławianie wypożyczyli rowery niemal 1,1 mln razy. A ten wynik został pobity już w tym roku – z Wrocławskiego Roweru Miejskiego od końca marca do połowy września było aż 1,4 mln wypożyczeń. Najwięcej w czerwcu – 325 tys.
W tym roku w systemie zarejestrowało się 44,4 tys. nowych użytkowników. Łącznie jest ich obecnie ok. 185 tys.
Miejsca pod nowe stacje wypożyczalni wybrali sami wrocławianie, a konsultacje w sprawie nowego systemu rowerowego trwały przez cały marzec 2018 r. – Konsultacje okazały się strzałem w dziesiątkę. Wrocławianie bardzo chętnie do nich przystąpili, wypełnili prawie 3,5 tys. ankiet – podkreślał Daniel Chojnacki, oficer rowerowy magistratu.
A to nie koniec zmian. Zgodnie z warunkami przetargu od przyszłego roku firma Nextbike powinna zaproponować 20 nowych lokalizacji stacji roweru miejskiego.
System będzie też mógł być dalej rozwijany przez urząd miejski.
– Jeśli będzie potrzeba, to w kolejnych latach będzie powiększany – zapewniał prezydent Jacek Sutryk.
Inwestycje w drogi rowerowe
Prezydent zapowiedział też, że budżet rowerowy wyniesie 30–40 mln zł rocznie. – Taka kwota pozwoli w pięć lat dokończyć rozbudowę sieci, a ona jest potrzebna, by wrocławianie przesiadali się na ekologiczny środek transportu, jakim jest rower – wyjaśniał Sutryk.
Na początku ubiegłego roku została otwarta największa inwestycja rowerowa w historii miasta: ponadczterokilometrowa trasa wzdłuż ul. Grabiszyńskiej. Teraz trwają prace m.in. na ul. Wyszyńskiego i Walońskiej.
– Ta ostatnia trasa połączy istniejące drogi w ul. Pułaskiego i Traugutta z tymi przy ul. Na Grobli, ponieważ dziś część osób decyduje się tam na jazdę po chodniku. Chcemy też zachęcać studentów z kampusu politechniki – mówi Jakub Szymczak z urzędu miejskiego.
Niedługo ruszy budowa drogi rowerowej wzdłuż ul. Dworcowej i Krasińskiego. Szymczak: – Tym sposobem chcemy skomunikować Dworzec Główny z pl. Grunwaldzkim.
W przygotowaniu jest znacznie większa inwestycja: trasa wzdłuż ul. Karkonoskiej, która połączy pętlę Krzyki nie tylko z Partynicami, lecz także z Bielanami Wrocławskimi. Urzędnicy na razie złożyli wniosek o finansowanie z UE.
Rowery we Wrocławiu. Nie można osiąść na laurach
– Jeśli chcemy zwiększyć liczbę rowerzystów, to nadal trzeba rozbudowywać sieć bezpiecznych tras. W systemie jest ciągle dużo luk – mówi Cezary Grochowski, prezes Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.
Według niego najgorzej wygląda północna część śródmieścia: – Problematyczna jest ul. Pomorska, brakuje też przestrzeni dla rowerów wzdłuż ul. Jedności Narodowej, nic nie zadziało się na razie na Sienkiewicza.
Zmian wymaga też centrum.
– Barierą dla ruchu rowerowego jest np. ul. Kazimierza Wielkiego. Dobrze byłoby, gdyby powstały też postulowane przez nas od dawna pasy w ul. Widok – mówi prezes WIR.
Piotr Szymański, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, uważa, że również południe miasta powinno się zmienić: – Mamy drogi przy ul. Grabiszyńskiej i Powstańców Śląskich, ale nic pomiędzy, brakuje tras np. przy ul. Kruczej czy Zaporoskiej.
– Niedługo na drogi rowerowe wjadą legalnie hulajnogi. Tym bardziej konieczna jest stała rozbudowa tras – dodaje prezes TUMW.
Obywatele mogą sami zadbać o to, żeby rozbudować system tras rowerowych. W tegorocznym Wrocławskim Budżecie Obywatelskim startuje szereg projektów rowerowych. Jednym z nich jest inicjatywa budowy drogi rowerowej wzdłuż ul. Sienkiewicza (nr 332).
- Wydzielenie przestrzeni dla rowerów zwiększy poziom bezpieczeństwa mieszkańców. Wszyscy, również osoby starsze czy rodzice z dziećmi, będą mogli bez obaw jeździć tędy rowerami - mówi Aleksander Obłąk, lider projektu. - Załatanie dziury w systemie tras pomiędzy ul. Wyszyńskiego i pl. Bema będzie dużym ułatwieniem zwłaszcza dla mieszkańców osiedli położonych na północ i wschód od centrum Wrocławia i ułatwi dojazd np. do Ogrodu Botanicznego.
O rowerach we Wrocławiu będziemy też dyskutować w niedzielę podczas debaty w ramach cyklu CityDocs, pod patronatem „Gazety Wyborczej”.
Gośćmi Mateusza Kokoszkiewicza będą: Sabina Lubaczewska z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej, Rafał Jurkowlaniec (prezes Dolnośląskiego Związku Kolarskiego) oraz Tomasz Sikora, dziennikarz Radia Wrocław, wielki miłośnik komunikacji rowerowej.
Przedtem zaplanowano projekcję filmu „Why we cycle” w reżyserii Arne Gielen i Gertjana Hulstera. (początek - o godz. 17). Darmowe wejściówki dostępne są w kasie Dolnośląskiego Centrum Filmowego.
Organizatorem wrocławskiej odsłony Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu jest Urząd Miejski Wrocławia, koordynatorem działań – Wrocławska Fundacja Filmowa. Wydarzenie współorganizowane jest przez Przedstawicielstwo Regionalne Komisji Europejskiej, Agencję Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji oraz Klub Sympatyków Transportu Miejskiego.
Pełny program ETZT sprawdzić można na stronie www.wroclaw.pl.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
W cywilizowanych i często podawanych za przykład miastach w pierwszej kolejności wybudowano tzw. Ringi oraz inne drogi alternatywne a później rozpoczęto zamykanie dla.ruchu kołowego centrów miast.
U nas rządzące polmozgi przez m.in. brak kasy robią co robią.
I tak na marginesie to do wielu rowerzystów pseudoekologów proponuję podjechać do Berlina czy Amstrdamu i zobaczyć jak wygląda tam.ruch kołowy w centrum!!!miasta. Panu też to zalecam.
Tego ideologiczne zakute łby nie pojmują. Nie pojmują też, że czym większy paraliż ruchu aut, tym większe korki a czym większe korki, tym większe skażenie powietrza, które truje wszystkich, w tym i Kokoszkiewicza, i Panią Dyrektor i pedałujących wrocławian.
Nie, im więcej aut tym większe korki. Im więcej rowerów na drogach tym mniej aut i mniejsze korki. Wyobraź sobie obrońco ruchu aucianego, że w niektórych miastach eurpoejskich centrum miasta CAŁKOWICIE zamyka się dla aut.