Do pożaru doszło 17 sierpnia w nocy, spalił się dach i część domu, w którym sołtys mieszka z matką i synem. W jednej chwili stracili wszystko: dach nad głową, wyposażenie, meble i ubrania, im cudem udało się uratować. Taka historia rodzinie pana Tomasza przydarzyła się już drugi raz, bo podobna rzecz stała się im już w 1995 r.
"Po tamtej traumie przez kilkanaście lat stawali na nogi emocjonalnie i finansowo. Teraz, gdy wszystko wróciło do normalnego życia, po raz kolejny zostali dotkliwie doświadczeni przez los. Jego syn powinien teraz przygotowywać się do rozpoczęcia nowego roku szkolnego, a tymczasem bardziej martwi się, gdzie będzie mieszkał. Nie pozwólmy im stracić nadziei" – apelują organizatorzy zbiórki.
Planują zgromadzić 100 tys. zł, ale dodają, że potrzebna jest każda pomoc – „od pieniędzy, przez materiały budowlane, po wyposażenie wnętrza”.
"Tomek to człowiek, który nikomu nie odmawia pomocy. Integruje lokalną społeczność, wspiera potrzebujących, zaraża pozytywną energią. Teraz sam potrzebuje szybkiego wsparcia. Rozpoczął się wyścig z czasem, by zdążyć odbudować dom przed nadejściem zimy. Zbieramy środki, które pomogą jego rodzinie wrócić do normalnego życia. Każda złotówka jest cenna. Dla ciebie to tylko niewielki wysiłek finansowy, a dla niego szansa na odbudowanie życia" – piszą przyjaciele pana Tomasza.
Link do zbiórki na portalu Zrzutka.pl.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze