Zacznijmy od mebli dla dzieci w wieku 4-12 lat, potrzebujących już prywatności i coraz więcej przestrzeni na swoje rzeczy, a uczniowie także miejsca do nauki. To etap, na którym pokój urządzają rodzice, ale to nie ich zainteresowania i pomysły powinny być na pierwszym planie.
– Kilka lat temu liczyła się przede wszystkim funkcjonalność i trwałość mebli. Miało być łóżko, biurko, szafa i jak najwięcej pojemników. Teraz na pierwszym miejscu jest koncept całej przestrzeni, taki motyw przewodni związany z zainteresowaniami dziecka. Chodzi o to, żeby stworzyć kreatywne wnętrze, które będzie rozwijało pasje młodego człowieka. Dlatego elementy traktowane kiedyś jako dodatkowe odgrywają dziś pierwszoplanową rolę – mówi Sylwia Zieleniewska, właściciel marki Timoore, która dostępna jest w salonie Design Expo we wrocławskiej Galerii Wnętrz Domar.
W pokoju może się więc pojawić ścianka wspinaczkowa dla młodego alpinisty albo duże lustro z drążkiem, jeśli będzie tu mieszkać mała baletnica. Ciekawym sposobem na nadanie indywidualnego charakteru pokoju dziecka będzie wykorzystanie pełnowymiarowych tapet tematycznych na ścianach lub na suficie (np. z mapą nieba). Pozwólmy młodym na pełną kreatywność, niech sami je wybierają, zwłaszcza że producenci prześcigają się we wzorach. Największy wybór tapet i naklejek ściennych we Wrocławiu znajduje się w salonie Magic Home w Domarze. Jeśli jednak młodzież stawia na prostotę, wykorzystajmy ekologiczne farby na bazie wody, łatwe w utrzymaniu, zmywalne, a przede wszystkim pozbawione substancji alergizujących. Zamiast tablicy korkowej można wykorzystać farby magnetyczne, do których przylgną wszelkie memo, notatki i złote myśli naszych milusińskich. Znaleźć je można w salonie Farba Tikkurila, oczywiście w Domarze.
– Do tego dobiera się minimalistyczne meble, takie które – mówiąc w przenośni – „nie narzucają się”. Funkcjonalność oczywiście nadal jest kluczowa, tu warto zwracać uwagę na detale. I tak szafa powinna być wyposażona w skuteczny organizer i cicho domykające się szuflady. Biurko powinno umożliwiać schowanie pod blatem laptopa czy tabletu. Coraz popularniejsze są meble z litego drewna, które jest trwalsze i przyjaźniejsze – opowiada Zieleniewska.
Popularnością cieszą się lekkie biurka, przypominające konsole, powoli w niepamięć wzorniczą odchodzą ciężkie, masywne biurka z wielkimi pojemnikami na kółkach. Kolekcje znajdziemy zarówno w salonie Design Expo, jak i Damnet, sąsiadujących ze sobą na poziomie 1 w Domarze.
Jak sprawdzić, czy dane rozwiązania są ergonomiczne?
– Przede wszystkim warto na zakupy wybrać się wraz z dzieckiem, tak aby samo mogło sprawdzić, czy meble łatwo mu się otwiera, mobilne elementy przesuwa, a na łóżko potrafi się wdrapać bez niczyjej pomocy – radzi Katarzyna Bryze, szefowa działu rozwoju VOX, marki niezwykle popularnej wśród klientów wrocławskiego Domaru.
Eksperci podpowiadają, że w urządzaniu pokoju małego dziecka dobrze wykorzystać meble modułowe. – Na start wystarczy kilka modułów, a z czasem, gdy dziecko podrośnie, można dostawiać kolejne, w miarę gromadzenia większej ilości ubrań, książek, zabawek. A wybierając kolorowe akcesoria, skrzynki czy zawieszki, dziecko może szybko zmienić wygląd swojego pokoju, dostosować do aktualnych zainteresowań – mówi Katarzyna Bryze z VOX.
Dobrym pomysłem mogą być też meble modyfikowane. – Na przykład biurko z regulowanym blatem możemy kupić nawet dla małego dziecka, bez obawy że będziemy musieli wymieniać meble, który maluch podrośnie – dodaje Bryze.
Jeśli mamy do dyspozycji niewielką przestrzeń, to wiele problemów z aranżacją rozwiązują meble wielofunkcyjne, łączące w sobie funkcję spania, przechowywania czy nawet biurka. To np. łóżko mające pod spodem przestrzeń do zabawy. – Gdy dziecko podrośnie, do zestawu można dodać mobilne biurko albo kontenerek z półkami, które po pracy czy zabawie wystarczy wsunąć pod łóżko – opowiada Bryze.
Sprytnym pomysłem są podesty z mobilnymi szufladami. Dzięki kółkom można je łatwo przesuwać po pokoju, co bardzo ułatwia sprzątanie.
W salonach VOX i Meblik w Galerii Wnętrz Domar można wybrać poszczególne elementy wyposażenia i dowolnie je zestawiać, ponieważ współcześni producenci mebli zwracają uwagę na konsekwencję stylistyczną i komplementarność mebli. Plusem takiego myślenia o pokoju dziecięcym lub młodzieżowym jest możliwość zmiany aranżacji poprzez wymianę pojedynczych elementów, a nie kosztowna wymiana całości.
W tym miejscu tekst powinien się właściwie urwać, bo tu kończy się etap, gdy decyzję podejmują ostatecznie rodzice. Eksperci podkreślają, że młodzi ludzie w wieku kilkunastu lat są dziś bardzo świadomi swoich potrzeb i na bieżąco z trendami.
– Popularne są teraz meble minimalistyczne, najlepiej modułowe, w kolorach popielatych lub białym. Nastolatki preferują dziś lekkie, kubełkowe formy, które można łatwo przesuwać i dzięki temu szybko modyfikować przestrzeń. Na pierwszym miejscu jest bardzo wygodne łóżko, na którym spędzają zwykle najwięcej czasu. Modne są teraz wnętrza z klimatem loftowym, ale trendy zmieniają się bardzo szybko, nawet co trzy lata – opowiada Zieleniewska.
Dodaje, że zmieniają się też funkcje mebli. Biurko może dziś przypominać trochę stolik, trochę toaletkę (szczególnie ważne dla dziewczyn). Fakt, że dla wielu nastolatków „centrum dowodzenia” w ich pokoju stanowi często łóżko, potwierdza Katarzyna Bryze.
– Dlatego zaprojektowaliśmy materac pełzający, który w nocy zapewnia wygodny odpoczynek, a w ciągu dnia pozwala spędzać czas z książką w ergonomicznej pozycji. To zasługa ruchomego elementu w specjalnie zaprojektowanym kształcie materaca, dzięki któremu w łatwy sposób można zmienić płaską powierzchnię w komfortową leżankę – mówi Bryze.
Poza tego typu rozwiązaniami pokoje nastolatków coraz częściej wyglądają już jak wnętrza dla dorosłych.
W przypadku mebli dla dzieci przede wszystkim liczy się bezpieczeństwo. Warto przeprowadzić mały test, na chwilę wchodząc w rolę malucha: zwróćmy uwagę, czy meble nie mają ostrych krawędzi, są stabilne, szuflady i drzwiczki szafek nie grożą łatwym przytrzaśnięciem palców itp.
O tym, czego sami nie jesteśmy w stanie sprawdzić, informują odpowiednie normy i certyfikaty. Kołyska czy łóżeczko dla niemowlaków muszą mieć certyfikat CE (oznaczający, że spełniają normy bezpieczeństwa). Natomiast domowe meble dla starszych dzieci, w tym przedszkolaków, nie muszą już posiadać tego certyfikatu, ale producenci mogą się o niego postarać dobrowolnie. Sprawdzajmy też, czy farby, lakiery i kleje użyte do wyrobu mebli mają certyfikaty bezpieczeństwa PZH (Państwowy Zakład Higieny). Wszystkie kolekcje dziecięce i młodzieżowe dostępne w Galerii Wnętrz Domar kryteria bezpieczeństwa spełniają, legitymując się odpowiednimi certyfikatami.
Materiał promocyjny partnera
Ogłoszenie
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze