"Organizatorzy rozdają niepotrzebne plastikowe gadżety, nawet karnety są plastikowe, z tego materiału są też kubki na piwo w klubie festiwalowym. Wokół kina jest betonowa pustynia, a w środku brak kubłów do segregacji śmieci" - napisał w felietonie dziennikarz "Wyborczej" Arkadiusz Gruszczyński.
„Zmiany klimatyczne i degradacja środowiska naturalnego to fakt, z którym nie można polemizować. W trakcie Festiwalu Nowe Horyzonty i już poza nim – w Kinie Nowe Horyzonty – wielokrotnie prezentowaliśmy filmy tratujące o najpilniejszych zmianach, które powinniśmy jak najszybciej wprowadzić (były to zarówno filmy dokumentalne, jak i fabularne – podczas tegorocznej imprezy jest to choćby znakomity Portret właścicieli Joaquina Maito). Jednak o ekologię dbamy nie tylko na ekranie.
Segregacja odpadów w Kinie Nowe Horyzonty i w Klubie Festiwalowym w Arsenale to fakt. Trzymamy rękę na pulsie i wprowadzamy nowe rozwiązania. Pierwsze kroki w związku z segregacją zostały poczynione w kinowym bistro – wycofaliśmy plastikowe opakowania i sztućce, zastępując je produktami naturalnymi i biodegradowalnymi. W ciągu roku wszystkie posiłki są wydawane na porcelanie. W trakcie festiwalu zminimalizowaliśmy zużycie plastiku do takich możliwości, jakie są obecnie dostępne na rynku. Co więcej – każdy może przyjść do kinowego bistro po wodę, kawę lub herbatę z własnym naczyniem (kubkiem, termosem, szklaną butelką z filtrem) – gorąco zachęcamy naszych Widzów, aby korzystali z tej możliwości. O działaniach związanych z ekologicznymi rozwiązaniami w bistro i w Arsenale informowaliśmy »Wyborczą«.
W pakietach powitalnych przekazywanych Karnetowiczkom i Karnetowiczom znajdują się materiały promocyjne naszych partnerów – to jedna z przestrzeni, w której mogą zaprezentować swoje działania. Nie trafiają tam jednak zbędne produkty – w środku można znaleźć m.in. festiwalowy program, zakładkę do książki, ekologiczne kosmetyki czy wachlarz, który przydaje się w upalne dni. Wśród wszystkich materiałów nie ma żadnego gadżetu z plastiku.
Trudno odnieść się do oskarżenia związanego z »betonową pustynią wokół kina«. Przede wszystkim – to przestrzeń poza naszą bezpośrednią jurysdykcją. Po drugie – to nieprawda, że w okolicy nie ma zieleni. Naprzeciwko kina, przy ul. Kazimierza Wielkiego, są drzewa i krzewy. Sami dbamy o zieleń wewnątrz kina – na parterze obiektu znajduje się specjalna instalacja z roślinami; sporo zieleni jest też w Klubie Festiwalowym w Arsenale.
Pracujemy także nad rozwojem systemu elektronicznego, dzięki któremu będziemy mogli w przyszłości całkowicie wyeliminować plastikowe karnety. Nie są to jednak rozwiązania do wprowadzenia z dnia na dzień – przygotowanie odpowiedniego systemu jest czasochłonne. Co ważne – wiemy, że karnety nie są traktowane w kategorii »śmieci«. Uczestniczki i Uczestnicy festiwalu często zachowują je jako miłą pamiątkę. Osoby nieposiadające karnetów mogą nabyć bilety drogą elektroniczną, a same bilety nie muszą być drukowane – wchodząc na seans wystarczy pokazać obsłudze plik w telefonie – do tego rozwiązania również zachęcamy.
Rozwiązania takie jak kompostowniki to świetne i potrzebne działanie – bardzo dobrze, że festiwale muzyczne coraz częściej z niego korzystają. Trzeba jednak odróżnić festiwal filmowy (odbywający się w 90% w zamkniętej przestrzeni) od imprezy na otwartej przestrzeni. Nie możemy zaprojektować i zbudować od zera całej infrastruktury festiwalowej – musimy korzystać z już zastanych obiektów, z czego nie wszystkie do nas należą.
Nowe Horyzonty są festiwalem, który od lat porusza tematy trudne i często zamiatane pod dywan. Wspieramy inność, różnorodność i otwartość. Popieramy także wszelkie działania dążące do ratowania planety – bez czystego i zdrowego domu nie byłoby miejsca na wartości prezentowane w naszym kinie.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze