Kiedy Antoine Roset w 1860 roku w małym miasteczku francuskim Montagnieu, we francuskiej prowincji Ain, zakładał fabryczkę produkującą laski i rączki do parasoli, nie przypuszczał, że daje początek dynastii wytwórców światowej klasy mebli.
W latach 50. XX wieku do katalogu Ligne Roset dodano pierwsze projekty Pierre'a Poulina: stoły, krzesła, łóżka produkowane dla użytku komercyjnego, ale także dla instytucji – w tym dla szkół, uniwersytetów, szpitali i domów spokojnej starości. Lata 60. i 70. XX wieku wyznaczyły intensywny rozwój firmy dzięki współpracy z architektami wnętrz i projektantami.
Pierwszy sklep marka Ligne Roset otworzyła w 1973 roku wraz z premierą sofy „Togo” Michela Ducaroya – będącej już obecnie ikoną designu. Dziś firma ma ponad dwieście własnych sklepów w świecie i jest marką, której produkty zapełniają eleganckie salony, jadalnie i sypialnie, są wymarzonym wyposażeniem przedpokoju, garderoby czy gabinetu.
Strategia firmy oparta na współczesnym wzornictwie i wysokiej jakości wykończenia sprawdza się doskonale. Jej kolekcje mebli regularnie opuszczające linię produkcyjną wyznaczają nowe trendy i tendencje.
Ligne Roset jest synonimem luksusu i symbolem eleganckiego stylu życia.
– Luksus? Tak, ale najważniejsza jest wygoda – mówi jednak Patrice Bert, menadżer od lat związany z firmą. – Choć nominalnie nie należę do rodziny, to czuję się jej częścią. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nasze produkty zapewniają luksus, na który zasługuje każdy, a nie tylko elity.
Przekonuje, że każdy przedmiot opuszczający fabrykę, a właściwie manufaktury znajdujące się w bliskiej odległości, jest wynikiem kreatywnej współpracy. Właściciele angażują się w proces projektowy na etapie finalnym, wcześniej dając wolną rękę projektantom.
– To designerzy proponują współczesne formy, technologie i metody, to oni opracowują modele wyznaczające nowe kierunki zachowań i mody – opowiada Patrice Bert. – Jednak nad realizacją pracuje sztab ludzi, doskonałych rzemieślników, którzy łączą osiągnięcia techniczne współczesności z wieloletnią tradycją pracy ręcznej. W oparciu o tę wiedzę zdobytą przez 150 lat działalności Ligne Roset nadaje procesowi produkcji wymiar artystyczny.
– Tak było z moimi pomysłami – zgadza się Christian Werner, zajmujący się projektowaniem przemysłowym, trzykrotny zdobywca prestiżowej w świecie międzynarodowego designu nagrody Red Dot. Z Ligne Roset współpracuje już kolejną dekadę. – Od lat jako niezależny designer pracuję z przemysłem, realizując projekty dla Rossin, Thonet, Garpa, Leolux, Rolf Benz, Lasko, ale to właśnie Ligne Roset daje mi największy komfort pracy.
Wyjaśnia, że koncepcja rodzi się z jego własnych potrzeb: – Od dziecka rysuję, i to dużo, więc każdą moją propozycję poprzedzają setki szkiców. Oczywiście sięgam po nowe technologie, ale to rysunek, funkcja myśli i sprawności ręki przynoszą najlepsze rozwiązania projektowe. W Ligne Roset to technika podąża za ideą, zgodnie z zasadą „wszystko jest możliwe”.
Tak było choćby z lampą, którą narysował pierwotnie jako sztafaż do jednego z projektów: – Miała swobodną formę wynikającą z odręcznego nakreślenia kształtu, ale spodobała się Pierre'owi Roset i została zrealizowana w realu. Tak do sklepów i domów trafiła lampa „Bul", i przyznam, że z przyjemnością z niej sam korzystam.
– Dziś banalne wydaje się stwierdzenie, że na jakość oferty handlowej największy wpływ ma kreatywność projektantów – mówi Pierre Bert. – Jednak to walory wzornictwa sprawiają, że wciąż kupowane są nowe meble. W czasach nadprodukcji autorska inwencja takich osób jak Christian Werner sprawia, że wciąż jest popyt na wyposażenie wnętrz.
Przekonuje, że co prawda sprzęty Ligne Roset się nie starzeją, i przy tym wciąż są w dobrej kondycji, to wdrażając coraz to ciekawsze rozwiązania, firma zaspokaja potrzebę nowości: – Proponujemy zakupy kolejnych naszych mebli, które doskonale pasują do wcześniejszych kolekcji. Na tym polega umiejętność spojrzenia w przyszłość.
We Wrocławiu produkty Ligne Roset znaleźć można w Galerii Wnętrza na Bielanach Wrocławskich, ul. Szwedzka 5A
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze