8-letni labrador został znaleziony przy drodze ze Spytkowa do przejścia granicznego (gm. Zgorzelec) w lesie. Zauważył go tam 30 marca pan Damian podczas spaceru. - Był przywiązany sznurkiem do drzewa. Nie miał siły wstać. Po prostu leżał i nawet na mnie nie spojrzał. Był bezsilny - opowiada TVN24 mężczyzna.
Pies, którego nazwano Lucky, trafił na intensywną terapię do przychodni weterynaryjnej Redvet w Bogatyni. Był w stanie krytycznym - wygłodzony i odwodniony.
Weterynarz Marcin Górnik wylicza portalowi TVN24 dolegliwości czworonoga: obrzęk mózgu, liczne krwiaki, zatrzymana praca nerek, owrzodzenie żołądka, złamanie kości prącia i powikłania po niedożywieniu.
Pracownicy przychodni regularnie opisują jego leczenie na Facebooku . Organizowali też zbiórkę krwi dla Lucky'ego.
- "W tym momencie lekarze są od kilku dni na nogach i robią co mogą, by uratować zmaltretowanego psiaka. Choć rokowania są cały czas bardzo ostrożne, to nadal jest szansa na uratowanie czekolaba" - piszą na stronie pomagam.pl wolontariusze z grupy Labradory.info. - "Przed nim jeszcze sporo, a koszta tego wszystkiego już przewyższyły możliwości osób ratujących mu życie".
Wolontariusze organizują więc na stronie zbiórkę pieniędzy na leczenie Lucky'ego.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt szuka z kolei sprawcy skatowania Lucky'ego. Każdy kto posiada jakiekolwiek informacje w tej sprawie, może zgłosić to anonimowo pod numerem telefonu 534 776 981 lub mailowo: sekretariat@dolnoslaski-ioz.pl.
Może też skontaktować się z Komendą Powiatową Policji w Zgorzelcu.
Materia³ promocyjny partnera
Wszystkie komentarze