Prof. dr hab. Adam Zych: U Ernesta Hemingwaya jest takie, według mnie bardzo trafne, zdanie: „Zmęczony jesteś, stary... Zmęczony jesteś od środka”. To zdanie dobrze oddaje to, jak czuje się człowiek stary.
Gregorio Fuentes, literacki pierwowzór bohatera, przeżył 104 lata, ale sam Hemingway wymknął się starości, postrzelił się podczas czyszczenia broni i żył tylko 62 lata.
– Są „młodzi starzy” i „starzy starzy” – tak przynajmniej twierdzą niektórzy badacze i wprowadzają obecnie takie rozróżnienie. Światowa Organizacja Zdrowia cezurę 60. roku życia przyjęła pół wieku temu, ale jak na nasze czasy to za wcześnie. Warunki życia znacznie się poprawiły. U dzieci obserwujemy dziś przyspieszenie rozwoju – są większe, lepiej rozwinięte fizycznie i intelektualnie w porównaniu do dzieci sprzed 50 lat.
Starość też przesunęła się w czasie, nastąpiło spowolnienie procesu starzenia. Niezależnie od tego, czy przyjmiemy, że jest to 60., 65. czy 70. rok życia, to w rzeczywistości granice starości są płynne, wiele zależy od tego, jak się czujemy.
– Potrzebna jest profilaktyka gerontologiczna, ale trzeba zacząć działać już na przedpolu starości, czyli w wieku 40–45 lat.
– Nazywam to profilaktyką od A do Ż – od aktywności do życzliwości. Po pierwsze, ważna jest wielowymiarowa aktywność do późnych lat życia. Jak podsumował to nieżyjący już niestety prof. Jerzy Adam Vetulani, dobra starość to aktywne życie.
Drugie zalecenie to coping, czyli umiejętność radzenia sobie z chorobą, bólem, cierpieniem, niepełnosprawnością, stresem, starością, utratą urody, ale także utratą najbliższych osób, wreszcie radzenie sobie z perspektywą śmierci. Kolejnym zaleceniem jest dieta, czyli specjalny system odżywiania z ustaleniem jakości i ilości pokarmów, dostosowany do potrzeb organizmu. Pod uwagę bierzemy wiek, płeć, wykonywaną pracę, a w przypadku osoby chorej – jej dolegliwości.
– Optymizm, radość życia, ale i pracę. Istotne są dobre relacje interpersonalne z innymi ludźmi, a przede wszystkim z rodziną, która ma szczególne znaczenie w dobrym przystosowaniu do emerytury. Kolejne przykazanie tego dekalogu to tworzenie na stare lata nowego sensu życia, ale i zdrowego stylu bycia, wytyczanie nowych celów i podejmowanie nieznanych dotychczas zadań życiowych. Do tego jeszcze należy dodać umiarkowanie, wolność od używek i uzależnień, również lekowych. Najkrócej można to ująć w zdaniu: ze wszystkich uciech należy korzystać roztropnie. Jak żartobliwie powiadał nestor polskiej chemii profesor Adam Bielański: „Do osiemdziesiątki trzeba się dobrze prowadzić, a po osiemdziesiątce można sobie pohulać”.
Wreszcie niedoceniana, a tak istotna w życiu każdego człowieka życzliwość. Badania wykazują, że osoby życzliwe nie tylko żyją piękniej, ale i dłużej.
– Młodość nie wieczność. Śmierć nie wesele (śmiech). Starość ma również swoje zalety: już nas tak, mówiąc potocznie, nie nosi. Hormony już tak nie buzują, zanika charakterystyczna dla młodych ludzi emocjonalność. Człowiek zyskuje tak zwaną życiową mądrość. Ale to prawda, że słowo starość ma ewidentnie złe konotacje, stąd coraz częściej zastępujemy ją eufemizmami w rodzaju „złota jesień”, ostatnio słyszałem nawet o „trzecim poziomie dojrzałości”.
W ten sposób wielu starzejących się ludzi oszukuje samych siebie, czyli uruchamia mechanizm autodecepcji. To ich reakcja na zagrożenie, jakim jest łagodne usuwanie człowieka starego na ubocze. Przyszło nam żyć w zmienionym nie do poznania świecie, gdzie w cenie są młodość, świeżość i piękno ciała, sprawność i wydolność organizmu, dyspozycyjność i atrakcyjność oraz wiele niezbędnych umiejętności – od znajomości języków obcych, przez asertywność, po biegłość w korzystaniu z najnowszych technologii informatycznych.
Samookłamywanie się jest związane z wysokim poziomem potrzeby aprobaty społecznej i lęku, z wypieraniem własnych uczuć negatywnych i z postawami obronnymi. Zniekształcona percepcja rzeczywistości to wyraz unikania prawdy o samym sobie. Często bolesnej prawdy, bo mówiliśmy o pomyślnym starzeniu się, ale może nastąpić też starzenie się w postaci trzech B. Są nimi: bieda, bierność i bezradność.
– Zagrożeń związanych ze starością jest całe mnóstwo. Od kwestii społecznych, takich jak wspomniany niedostatek, osamotnienie czy nieprzystosowanie społeczne osób starszych, po trudności zdrowotne. Wśród tych drugich jest na przykład wielochorobowość czy wielkie problemy geriatryczne, w tym zaburzenia stabilności postawy i upadki, unieruchomienie, inkontynecja, czyli nietrzymanie moczu lub stolca, upośledzenie funkcji poznawczych, depresja, upośledzenie zmysłów wzroku i słuchu, zespół słabości oraz wszelkiego rodzaju otępienia z chorobą Alzheimera na pierwszym planie. Naczelna Izba Kontroli w raporcie pokontrolnym oszacowała, że w 2017 roku 470 tys. Polaków cierpiało na otępienie typu alzheimerowskiego, to o 20 proc. więcej niż dekadę temu.
– Chorób neurodegeneracyjnych nie potrafimy jeszcze skutecznie leczyć, umiemy jedynie łagodzić ich objawy i powstrzymać postępy. W przypadku wielu innych schorzeń geriatrycznych dzięki rozwojowi medycyny istnieje możliwość znacznej poprawy sytuacji, z tym że starsze osoby w Polsce nie mają łatwo, jeśli chodzi o dostęp do specjalistycznego leczenia.
Mamy w Polsce zaledwie jeden Szpital Geriatryczny im. Jana Pawła II w Katowicach, jest tylko jeden Narodowy Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie, a w całym kraju funkcjonuje około 300 poradni geriatrycznych oraz 37 oddziałów geriatrycznych. W naszych szpitalach jest 10 razy za mało łóżek geriatrycznych w stosunku do wytycznych Unii Europejskiej. Mamy więc ogromne zaniedbania, jeśli chodzi o geriatrię. Dopiero Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pochyliła się nad problemem.
– Baza sanatoriów w Polsce jest bardzo duża, tylko trzeba pamiętać, że rehabilitacja ma sens, jeżeli rozpocznie się ją od razu. Tymczasem żeby dostać skierowanie do sanatorium pokrywane przez NFZ, trzeba się nieźle nachodzić, a wyjechać można nie częściej niż raz w roku. W wielu sytuacjach rehabilitacja powinna być natychmiastowa – jak np. po udarze mózgu – a musimy czekać kilka miesięcy albo wykupić zabiegi prywatnie.
Tym, co ostatnio na pewno zmieniło się na lepsze, jest umożliwienie leczenia niektórych schorzeń za granicą w ramach składki NFZ. Przykładowo na operację zaćmy starsi ludzie coraz częściej wyjeżdżają do Czech lub do Niemiec.
– Ostatnio w szpitalu przy Borowskiej wpadła mi w ręce ulotka z informacją o badaniach przesiewowych dla wczesnego wykrywania raka jelita grubego, ale okazało się, że kolonoskopię w ramach programu mogą zrobić tylko osoby do 65. roku życia, starsze już nie. Podobnie w przypadku badania na łagodny przerost gruczołu krokowego. Lepszy dostęp do badań profilaktycznych jest czymś, co na pewno należałoby w Polsce poprawić w myśl zasady, że lepiej i taniej jest zapobiegać niż leczyć.
Póki co należy po prostu szukać różnych okazji, żeby się przebadać. Takie darmowe badania organizują czasem np. centra handlowe i rozmaite ośrodki prywatne. Jakiś czas temu można było na przykład wykonać badanie gęstości kości w kierunku osteopenii i osteoporozy.
– Co kilka lat trzeba wykonać RTG klatki piersiowej, a kobiety powinny pamiętać też o mammografii i cytologii. W starszym wieku bardzo ważne są też regularne badania wzroku, a także słuchu – niedosłuch i głuchota powodują poważne problemy komunikacyjne.
Trzeba szukać różnych możliwości, bo NFZ jest mało wydolny. Ostatnio widziałem kolejkę na darmowe badania ultrasonograficzne jąder – stały w niej dziewczyny ze swoimi chłopakami, ale również starsze pary. Bardzo cenna i potrzebna inicjatywa.
– Proszę podać dowolne hasło, to odpowiem, czy jest.
– Czy na starość można się zakochać? Jak najbardziej. Warto jednak przypomnieć starą anegdotę: „Dwóch emerytów siedzi na ławce w parku. Obok przechodzi osiemnastoletnia dziewczyna. Jeden się rozmarzył: – Ech, mieć znowu 20 lat! – Coś ty! Dla tych paru minut uciech cielesnych chcesz jeszcze raz 45 lat pracować? – odpowiada drugi”. Mówiąc jednak poważnie, w encyklopedii można będzie poczytać o seksualności osób starszych i ich potrzebach psychoseksualnych, w tym także o osobach różnej orientacji seksualnej wobec problemu starzenia. Jest artykuł o gerontoseksuologii, a także małżeństwach osób z niepełnosprawnością.
– W tomie pierwszym encyklopedii, który lada dzień się ukaże, jest biogram naszego wrocławskiego badacza. Przeczytamy też o chorobie Alzheimera, którą nazywał chorobą zapominania. Z kolei w tomie drugim jest cały blok tekstów poświęconych rozmaitym rodzajom demencji.
– Hasła do encyklopedii opracowali wybitni znawcy problematyki z całej Polski – to w sumie ponad 1400 haseł, nad którymi pracowało 250 autorów. Układ jest przejrzysty, a forma językowa bardzo przystępna, momentami poradnikowa. Oczywiście są też wskazówki, jak postępować w przypadku chorób otępiennych i neurodegeneracyjnych. Problemem, który często im towarzyszy, jest na przykład odwodnienie i niedożywienie, bo taka osoba zapomina o tym, żeby się napić czy zjeść. Trzeba jej o tym regularnie przypominać. Pojawiają się też trudności komunikacyjne.
Z wiedzy zawartej w encyklopedii mogą skorzystać pielęgniarki geriatryczne, pracownicy socjalni, opiekunowie rodzinni, geriatrzy, a także studenci kierunków i specjalności medycznych, pielęgniarskich, społecznych i humanistycznych. Będzie przydatna osobom starszym i wszystkim tym, którzy pochylają się nad człowiekiem starym, wolontariuszom, organizacjom pozarządowym, klubom seniora, działaczom kultury, duchownym.
Opisujemy tu m.in. potrzeby i postawy osób starszych, na przykład to, jak zachowują się w sytuacji przemocy – to informacja, która może się przydać służbom porządkowym. W każdej dziedzinie życia coraz częściej będziemy mieć do czynienia z problemem starości, musi z nim uporać się gospodarka i rynek pracy. Tymczasem wiek emerytalny z powrotem skrócono i wciąż nie mamy elastycznych form zatrudniania dla osób starszych. Długo mógłbym opowiadać, bo encyklopedia to w sumie pięć tomów, każdy po kilkaset stron formatu A4.
– Tak, myślę że podczas Dni Seniora moglibyśmy zakrzyknąć „Myśmy przyszłością narodu!” (śmiech).
* Prof. dr hab. Adam Alfred Zych - psycholog i pedagog, profesor zwyczajny Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. Zajmuje się m.in. gerontologią społeczną, pedagogiką starzenia się i starości oraz psychologią religii. Odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Miasta Oświęcimia i wyróżniony honorowym tytułem „Przyjaciel Seniora”. Pomysłodawca i redaktor naukowy „Encyklopedii starości, starzenia się i niepełnosprawności", która ukaże się w tym roku nakładem Stowarzyszenia Thesaurus Silesiae – Skarb Śląski w Katowicach.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze