Miało być dowcipne popołudnie z nutką dyrektorskiej poezji, a wyszedł całkiem poważny protest przeciwko polityce kulturalnej władz Wrocławia. Aktywiści z całej Polski domagali się wczoraj odwołania Jarosława Brody - dyrektora miejskiego wydziału kultury.
"Poeci i dyrektorzy. Wiersze czytają ludzie, których liryczne dusze zamknięte są w osobach zdecydowanych zarządców poważnych instytucji" - wydarzenie o takim tytule odbyło się w poniedziałek w ratuszu w ramach trwającego we Wrocławiu Międzynarodowego Festiwalu Poezji Silesius 2016. W trakcie spotkania swoje wiersze mieli czytać m.in. Jarosław Broda (dyrektor wydziału kultury wrocławskiego magistratu), Mirosław Spychalski (dyrektor TVP Wrocław) czy Krzysztof Koehler (były dyrektor TVP Kultura). Miało być lekko, zabawnie, a jednocześnie refleksyjnie, bo zebrani rozmawiali o roli społecznej poety - dyrektora, a pomysłodawca Mirosław Spychalski przebąkiwał nawet o możliwości wydania "antologii poezji urzędniczej".
Wszystkie komentarze