- Wiemy o sobie tyle, ile doświadczyliśmy. Dlatego robienie wielkiej sensacji ze sprawy "Bolka" bez znajomości kontekstu czasów, w których Lech Wałęsa miał dać się złamać, to zwykłe skurwysyństwo - mówił "Wyborczej" Władysław Frasyniuk.
Zapraszamy wszystkich wrocławian, którzy chcą w symboliczny sposób przeciwstawić się atakom na byłego prezydenta i dać odpór próbie kwestionowania dorobku III RP.
"Solidarni z Lechem". Dołącz do wydarzenia! [KLIKNIJ]
Prof. Roman Kołacz, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego: - Nawet nie chcę czytać kolejnych doniesień na temat rzekomej współpracy Lecha Wałęsy z SB. Dla mnie mają na celu jedynie zdyskredytowanie byłego prezydenta. Żal mi go w ostatnich dniach. Doskonale rozumiem, że mógł ulec presji w latach 70., ale potem ograł całą bezpiekę. Dlatego w mojej głowie był, jest i pozostanie bohaterem. Na pewno będę obecny w sobotę na pl. Solnym.
Są z nami już ludzie wrocławskiego KOD.
- Lech Wałęsa, niezależnie od wszystkiego, pozostaje motorem zmian i bohaterem naszej wolności. Warto przyjść na plac Solny i zademonstrować, że go popieramy - mówi Barbara Borzymowska, aktywna działaczka Komitetu.
Inicjatywę wspiera szef rady miasta Jacek Ossowski: - Wałęsa był, jest i zawsze będzie dla mnie bohaterem lat 80., który przesądził o kształcie Europy i świata. Gdy widzę, jak próbuje mu się to odebrać, sięgając po kwity z lat 70., to jest mi zwyczajnie przykro. Bo robią to ludzie, którzy bardzo źle życzą Polsce. Nie liczy się jej wizerunek, lecz chęć zemsty.
Spotykamy się o godz. 12, aby ułożyć żywy napis "Wałęsa". Fotografię opublikujemy na naszej stronie internetowej i FB. Każdy z was będzie mógł ją pobrać i kolportować w świat poprzez Facebooka albo jakikolwiek inny sposób. Pokażmy, że jest nas dużo, spotkajmy się w sobotę na placu Solnym.
W sobotę w "Wyborczej" znajdziecie plakat (format A2) ze słynnym rysunkiem Lecha Wałęsy autorstwa Jacka Fedorowicza pt. "Portret nieznanego mężczyzny z wąsami - II połowa XX wieku".
Wszystkie komentarze