Więcej
    Komentarze
    Specjalistom od Yanosika podpowiem, dlaczego ich ranking jest bledny. Jesli nie przeliczycie liczby zdarzen na liczbe samochodow (intensywnosc ruchu) wasze analizy beda nic nie warte. Troche matematyki:

    Niech prawdopodonienstwo wypadku w dowolnym miejscu Wroclawia bedzie stala i rowna p. Niech intensywnosc ruchu na obszarze miasta bedzie zmienna losowa 'n' o pewnym rozkladzie, o ktorym wiemy tylko, ze nie jest to rozklad rownomierny. Zatem oczekiwana liczba wypadkow 'k' w danym miejscu wynosi k=f(n,p). W ten sposob, nawet wtedy, kiedy w miescie nie ma miejsc bardziej niebezpiecznych od innych (p jest stale), to zawsze dostaniecie ranking miejsc o najwiekszej liczbie wypadkow. Ale to nie znaczy, ze te miejsca sa bardziej niebezpieczne od innych.

    Do podobnych nonsensow doszla kiedys NIK, ktora zbadala bezpieczenstwo polskich autostrad. Wyszlo im, ze Polska jest jedynym krajem w Europie, w ktorym autostrady sa bardziej niebezpieczne niz pozostale rodzaje drog. To absurd a wzial sie stad, ze nie przeliczono liczby wypadkow na liczbe samochodow na kilometr autostrady, tylko podano surowa liczbe wypadkow.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    A skrzyżowanie Żernickiej że Szczecińską? Jeżdżę tamtędy kilka razy dziennie, dni bez stłuczki na skrzyżowaniu to wyjątek, a nie reguła. Zdarza się, że są stłuczki dwa - trzy razy w ciągu dnia. Mieszkańcy od kilku lat proszą o sygnalizację na tym skrzyżowaniu, ale może za mało śmiertelnych wypadków było...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0