Remonty i nowe trasy. Te inwestycje drogowe zmieniają Dolny Śląsk [ZDJĘCIA]

Największym wyzwaniem dla drogowców w przypadku tej inwestycji jest węzeł w pobliżu Legnicy. Będzie miał siedem zjazdów i wjazdów, a do tego trzy wiadukty. Musi być tak duży, bo to węzeł autostradowy u zbiegu nowej drogi ekspresowej S3 i autostrady A4.

- Na nowej S3 kierowcy będą mieli większy komfort jazdy niż na autostradzie - zapewnia Tadeusz Gołębiowski, główny inspektor drogowy. - Na drodze ekspresowej powstaną dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, ale dodatkowo pas awaryjny, którego na autostradzie nie ma.

Węzeł się już prawie gotowy. Wykonawcą jest Budimex. Firma odpowiada za prace na najdłuższym odcinku S3, jaki powstaje na Dolnym Śląsku. Ma aż 22 km. W sumie na terenie województwa trasa ma mieć ponad 80 km długości i prowadzić będzie od węzła w rejonie Polkowic, przez Lubin, Legnicę do Bolesławca.

mat. GDDKiA

Realizacja inwestycji miała się zakończyć 15 czerwca. Jednak nie cała droga będzie gotowa w terminie. Przyczyną jest opóźnienie prac na odcinku Lubin - Polkowice, gdzie najpierw zbuntowali się podwykonawcy konsorcjum firm Salini i Pribex. W lecie ubiegłego roku zeszli z budowy, bo nie otrzymywali pieniędzy. Potem pokłócili się sami wykonawcy i roboty znów stanęły. Dlatego ten 14-kilometrowy fragment trasy będzie gotowy najprawdopodobniej dopiero 30 marca 2019 r. Takie są przynajmniej założenia Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.

Przetarg na to zadanie został ogłoszony na początku kwietnia, ale dopiero po jego rozstrzygnięciu, prawdopodobnie w czerwcu, kierowcy dowiedzą się, jaki będzie harmonogram prac i jakie szykują się utrudnienia.

- Roboty realizowane będą etapami - zapewnia Magdalena Szumiata, rzecznik wrocławskiego oddziału GDDKiA. Jednak to niewiele poprawi sytuację, bo wakacje to okres, gdy na autostradzie jest największe natężenie ruchu. Dlatego zamknięcie choćby krótkiego odcinka przez drogowców i tak wiązać się będzie z zatorami. 

GDDKiA szykuje remont północnej jezdni autostrady na dwukilometrowym odcinku od punktu poboru opłat w Karwianach do węzła Bielany Wrocławskie razem z łącznikami i zjazdami w kierunku Katowic i Legnicy.

Nowa nawierzchnia ma zostać położona też na drodze krajowej nr 5 od granicy Wrocławia do wiaduktu nad A4 i na odcinku drogi krajowej nr 35 od wiaduktu nad A4 do ul. Wrocławskiej w Bielanach Wrocławskich.

Kolejne prace zaplanowano na dwukilometrowym odcinku północnej jezdni autostrady w rejonie węzła Wrocław Wschód ze zjazdem na Strzelin. Uzupełnieniem tych prac będzie przebudowa jezdni manewrowych, dojazdowej i ścieżek w Miejscu Obsługi Podróżnych Krajków Południe za Żórawiną.

KORNELIA GŁOWACKA-WOLF

Szumiata: - Celem inwestycji jest poprawa warunków jazdy, zapewnienie bezpieczeństwa użytkownikom autostrady, wysokiego komfortu ruchu drogowego oraz poprawa stanu nawierzchni.

Ten remont ma zakończyć się na przełomie III i IV kwartału, ale nie oznacza to końca utrudnień na A4. Kierowcy jadący do Opola natkną się na kolejne. Tamtejszy oddział GDDKiA chce rozkopać odcinek Opole Południe - węzeł Krapkowice. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace rozpoczną się już w maju i skończą w październiku.

Jest wreszcie wstępna data jej otwarcia. Trasa gotowa jest od miesięcy, ale z powodów proceduralnych wciąż pozostaje zamknięta. Jeśli nie będzie już więcej niespodzianek, kierowcy pojadą nią 19 maja. Drogowcy zastrzegają, że termin udostępnienia do ruchu nowego odcinka wciąż może się zmienić. Opóźnienie na budowie nie wchodzi w rachubę, bo ta zakończyła się już w styczniu. Obwodnica ma nawet pozwolenie na użytkowanie. Ostateczna decyzja należy jednak do wydziału inżynierii miejskiej w magistracie, a już raz zdecydował on, by przełożyć otwarcie.

KRZYSZTOF ĆWIK

Droga ma się zaczynać przy ul. Średzkiej, jeszcze przed Leśnicą i prowadzić do ronda przy ul. Granicznej koło Wrocławskiego Portu Lotniczego. Na razie jednak gotowy jest tylko krótki odcinek przy samym terminalu, gdzie kierowcy jeżdżą już od 2016 roku i fragment, który ma być otwarty właśnie w maju. Brakuje środkowej części, która wciąż jest w budowie. Prace rozpoczęły się tam z opóźnieniem - jesienią 2017 roku, bo przedłużyły się formalności niezbędne do ich podjęcia. Dlatego nowa droga, zaczynając się od ul. Średzkiej, kończy się już po 4,5 kilometra - na ul. Piołunowej. By jechać dalej, kierowcy będą musieli przez pewien czas korzystać z dróg osiedlowych. Najpierw trzeba je jednak dostosować, by wzmożony ruch nie zagrażał tam pieszym.

Wydział inżynierii miejskiej uznał, że nim obwodnicą pojadą kierowcy, musi powstać chodnik na ul. Jerzmanowskiej - u zbiegu z Rdestową. Trzeba też lekko zmienić geometrię tego skrzyżowania. To proste inwestycje, ale konserwator zabytków zgłosił zastrzeżenia do projektu, co przeciągnęło procedurę. Dlatego choć w lutym mogło już być po wszystkim, roboty wciąż są w powijakach. Drogowcy szacują jednak, że do 19 maja uporają się z przebudową i można by otworzyć obwodnicę.

KRZYSZTOF ĆWIK

Mieszkańcy Leśnicy nie mogą się już tego doczekać. Ponad 10 lat zabiegali o tę inwestycję. Cała trasa ma mieć długość 7 km. Na brakującym, środkowy odcinku trzeba jeszcze dokończyć wiadukt, pod którym kiedyś powstanie linia kolejowa do lotniska. Na razie można tam zobaczyć tylko filary, na których oparta zostanie konstrukcja i nasypy pod przyszłą jezdnię. Obiekt nie należy jednak do trudnych, na pewno jest mniejszym wyzwaniem, niż most na trasie obwodnicy zbudowany nad innym, starym mostem, bo z powodu takiego usytuowania trzeba go było nasuwać. W przypadku wiaduktu nie było konieczności zastosowania takiego skomplikowanego rozwiązania. Inżynierowie nie spodziewają się więc kłopotów. Jednak i tak ostrożnie podchodzą do podawania terminów. Według nich cała obwodnica może być gotowa na przełomie lata i jesieni. Kiedy konkretnie, wolą jednak nie deklarować.

Po otwarciu trasy jest szansa, że Leśnica wreszcie odetchnie od korków. Nowa droga przejmie ruch tranzytowy z ul. Średzkiej. Teraz kierowcy jadący od strony Środy Śląskiej, by dostać się do Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, muszą przeciskać się wąską jezdnią tuż pod oknami leśniczan. Średnio co godzinę przejeżdża tamtędy ponad tysiąc samochodów, co piąty to ciężarówka. Dzięki obwodnicy auta ominą osiedle i dostaną się na AOW z ul. Granicznej, gdzie powstanie dla nich dodatkowy wjazd. Mieszkańcy liczą, że zmniejszy się poziom hałasu i drgań w kamienicach na zabytkowym osiedlu. Bez ciężarówek powinni też zyskać szybszy dojazd do centrum. W podobny sposób skorzysta cała zachodnia części Wrocławia, ale obwodnica to też dojazd do lotniska, połączenie z zagłębiem miedziowym, terenami inwestycyjnymi oraz z planowanymi zakładami Lufthansy i GE.

Jest szansa, że wreszcie rozpocznie się jego budowa. Zaplanowano, że połączy on Żerniki Wrocławskie z Bielanami. Trwa jednak spór, jak poprowadzić drogę w pobliżu wsi Wysoka w gminie Kobierzyce. Mieszkańcy nie zgadzają się, by szła przez środek nowych osiedli. Dlatego podległa marszałkowi Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zdecydowała na razie ogłosić przetarg na część, która nie budzi kontrowersji.

W pierwszej kolejności ma być więc wybudowany fragment między rondem w Żernikach a ul. Grota-Roweckiego.

- Chcemy mieć wykonawcę w czerwcu, sama budowa potrwa około dwóch lat - zapowiedział Michał Nowakowski, rzecznik urzędu marszałkowskiego.

Odcinek objęty przetargiem ma mieć 2,6 km długości i może kosztować 37 mln zł. Cała budowa obwodnicy z Żernik do Bielan była wyceniona na 120 mln zł, z czego 90 mln zł jest zarezerwowane przez zarząd województwa z funduszy europejskich.

Do ukończenia trasy brakuje też fragmentu Łany - Długołęka. W tym przypadku został już jednak wybrany wykonawca. Firma Strabag jest w trakcie projektowania drogi i jesienią powinna zacząć jej budowę. Północny odcinek obwodnicy ma mieć 10 km długości. Rozpoczynać się będzie przy skrzyżowaniu z ul. Strachocińską we Wrocławiu, gdzie powstało już rondo. Potem poprowadzona zostanie wiaduktem nad linią kolejową nr 292 Jelcz Miłoszyce - Wrocław Osobowice oraz planowaną Trasą Swojczycką. Będzie to jedyny fragment z dwiema jezdniami. Na pozostałym odcinku kierowcy będą mieli tylko po jednym pasie w każdym kierunku. Przewidziano też chodnik i ścieżkę rowerową. Nad terenami Natury 2000 i rzeką Widawą planowane jest wybudowanie mostu o długości około 180 m. Koniec nowego odcinka obwodnicy zostanie włączony do drogi krajowej nr 98 w miejscu skrzyżowania z łącznikiem "Długołęka" Autostradowej Obwodnicy Wrocławia.

Trasa ma być gotowa pod koniec 2020 roku.

W wakacje ma być gotowa droga wojewódzka, która skomunikuje most na Odrze w Brzegu Dolnym z drogą krajową nr 94 i drogą wojewódzką nr 340. To część łącznika aglomeracyjnego pomiędzy autostradą A4 a drogą ekspresową S5 w kierunku Poznania. Obwodnica ma mieć 4 km długości i będzie się składać z jednej jezdni o szerokości 8 m i dwóch pasów ruchu (z wyjątkiem odcinków w rejonie skrzyżowań). Jej częścią będzie wiadukt nad linią kolejową E-30. Drogę za 49,4 mln zł buduje konsorcjum Mota Engil Central Europe oraz Himmel i Pepesch Opole. Wraz z drogą główną powstają drogi serwisowe, chodniki i trasy rowerowe.

W pobliżu gminy Mięknia, po drugiej stronie Odry, budowany jest dalszy odcinek Obwodnicy Aglomeracyjnej Wrocławia. Prace prowadzi firma Berger Bau Polska i za 60 mln zł ma za zadanie wybudować trasę o długości ponad 5,5 km. Obwodnica Brzegu Dolnego ma być gotowa do grudnia 2018 r.

To droga bardzo wyczekiwana nie tylko przez mieszkańców Kłodzka, ale również przez wrocławian, którym ułatwi ona dojazd w kierunku Międzygórza czy Czech. Trasa ma być gotowa do końca maja. Budowa rozpoczęła się w kwietniu 2016 roku. Wykonawcą robót jest konsorcjum firm Intercor i Trakt, a koszt całej inwestycji to prawie 200 mln zł (wliczając w to remont 2,3 km istniejącej drogi). Po zakończeniu budowy firmy budowlane przez dziesięć lat będą odpowiedzialne za ewentualne remonty.

Obwodnica, która ma być częścią drogi krajowej nr 33 (Kłodzko - Boboszów), ma długość 6,6 km. Jest jednojezdniową drogą o jednym pasie ruchu w każdą stronę. W ramach inwestycji powstała m.in. estakada o długości ponad pół kilometra. Obiekt wybudowano na trzynastu podporach i w najwyższym miejscu wznosi się na wysokość 9 m. Konstrukcja łącznie waży 13,2 tys. ton. Estakada biegnie nad linią kolejową Wrocław - Międzylesie i rzeką Bystrzycą Kłodzką.

Na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 8 (Wrocław - Kudowa-Zdrój) wybudowano zaś bezkolizyjny węzeł drogowy z dziewięcioma zjazdami.

Od ubiegłego roku trwają prace w terenie związane z budową I etapu obwodnicy Dzierżoniowa. Inwestycja współfinansowana jest przez Unię Europejską. Całe zadanie nosi nazwę: "Realizacja projektu Trasa Sudecka - budowa obwodnicy Dzierżoniowa w ciągu drogi wojewódzkiej nr 382 (od skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 383 ul. Jana Kilińskiego wraz z rondem do włączenia w drogę wojewódzką nr 382 ul. Świdnicka)". Zadanie to odbywa się w formule "Zaprojektuj i wybuduj". Wykonawcą robót wybranym w wyniku przetargu nieograniczonego jest firma M-SILNICE A.S., a wartość kontraktu wynosi prawie 29 mln zł.

Planowany termin oddania obwodnicy do użytkowania to lipiec 2019 roku.

Ma być gotowa w październiku przyszłego roku. Będzie częścią drogi wojewódzkiej nr 363. I etap obejmuje odcinek o długości 5 km biegnący od DW363 Złotory-ja-Jawor do drogi powiatowej nr 2610D (Złotoryja-Wilków). Trasa omijać będzie centrum miejscowości i zapewni połączenie z terenami specjalnej strefy gospodarczej.

Obwodnica Złotoryi powstanie jako droga jednojezdniowa o dwóch pasach ruchu, każdy szeroki na 3,5 m. Budowana jest od ronda na DW 363 w pobliżu Kozowa. Dalej prowadzić będzie mostem po-nad Kaczawą w kierunku stawu osadowego po zakładach Lena, omijając łukiem Kopacz. Most przez rzekę Kaczawę będzie miał długość około 180 m. Trasa ominie tereny Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Bieg zakończy na rondzie w okolicach Wilkowa w miejscu obecnego skrzyżowania dróg powiatowych Złotoryja-Wilków oraz Sępów-Leszczyna.

Docelowo cała obwodnica Złotoryi ma mieć 8 km długości i będzie prowadzić do Jerzmanic-Zdroju, gdzie spotka się z drogą wojewódzką DW328 Złotoryja-Jelenia Góra.