380 mln euro za Magnolia Park - to wrocławska transakcja roku. Nabywcą jest należący do Union Investment Real Estate fundusz Unilmmo: Europa.
Magnolia Park jest pierwszym wrocławskim centrum handlowym w portfelu Union Investment Real Estate, a zarazem największym obiektem tego typu w polskiej ofercie funduszu. Powierzchnia handlowa centrum wynosi ok. 100 tys. m kw. i jest niemal w całości wynajęta, a średni pozostały czas trwania obowiązujących umów najmu to 4,2 roku.
Budowa Magnolii Park została ukończona w 2007 roku, a dwa lata temu nastąpiła jej rozbudowa. Centrum z 241 sklepami jest jedną z najważniejszych lokalizacji handlowych w regionie.
Maciej Świerczyński
To jeden ze sztandarowych projektów rządu Prawa i Sprawiedliwości. Z założenia Mieszkania miały być "tanie" i dostępne dla osób potrzebujących. Niestety, obietnice nijak mają się do rzeczywistości. Mieszkania Plus to projekt, który nie spowoduje zmian na rynku nieruchomości we Wrocławiu.
Pierwszy blok z tymi lokalami powstanie w naszym mieście najwcześniej za kilka lat. Na razie wyznaczono jedynie tereny przeznaczone pod ich budowę. Wnioski o przyznanie nie są przyjmowane.
Dodatkowo cały projekt Mieszkanie Plus ma gwarancje finansowania z budżetu państwa tylko do 2019 roku. A więc pieniądze są jedynie na budynki, które już są w realizacji. Obecnie w całym kraju powstaje 1200 mieszkań, czyli zaledwie kilka-kilkanaście bloków. Dodatkowo czynsze najmu w tych mieszkaniach będą ponad dwa razy wyższe od tych w lokalach komunalnych oferowanych przez gminy, a nawet wyższe niż w TBS-ach. Mieszkania Plus nie są więc ofertą dla rzeczywiście potrzebujących.
Fot. Mat. BGK Nieruchmości
We Wrocławiu dla lokalu o pow. 50 m kw. czynsze wyniosą:
* Mieszkania Plus bez opcji dochodzenia do własności: 995 zł plus media;
* Mieszkania Plus z opcją - 1228 zł plus media;
* Lokal na wolnym rynku - od 1300 do 2200 zł plus media (w zależności od lokalizacji, wielkości i standardu);
* Mieszkanie komunalne w zasobach gminy (maksymalna stawka bazowa we Wrocławiu wynosi 7,6 zł/ za m kw.) - 380 zł plus media;
* TBS Wrocław - (stawka czynszu najmu 13,65 zł za m kw.) - 682,5 zł plus media.
We wszystkich powyższych przypadkach najmu należy doliczyć jeszcze koszty mediów: zaliczki na wodę, ogrzewanie, ścieki, śmieci itp.
Dla porównania warto wspomnieć, że rata kredytu hipotecznego na zakup mieszkania o pow. 50 m kw. z sektora popularnego we Wrocławiu wynosi od 1300 do 1700 zł miesięcznie w zależności od banku.
Sprzedaż dawnych obiektów poszpitalnych to zawsze jest wyzwanie. Tego typu nieruchomości wymagają bowiem zdecydowanie wyższych nakładów na adaptację niż każdy inny stary budynek.
Dawny szpital przy Traugutta został sprzedany za 21 mln złotych. Nabywcą jest firma AmRest, operator KFC, Pizza Hut i Burger Kinga. Kontrowersje wzbudza fakt, że urząd marszałkowski zdecydował się na sprzedaż szpitala w aktualnym stanie prawnym, czyli na kilka miesięcy przed planowanymi przez Radę Miejską Wrocławia zmianami przeznaczenia terenu.
Fotopolska.eu
Obecnie obiekt przeznaczony jest w planie miejscowym pod usługi medyczne. W 2018 roku Rada Miejska uchwali nowy Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, dzięki któremu w dawnym szpitalu będą mogły powstać m.in. apartamenty albo powierzchnie biurowe. Dodatkowo nie zakończona została procedura wpisania dawnego szpitala przy Traugutta do rejestru zabytków.
W mojej ocenie sprzedaż dawnego szpitala przy Traugutta, przy obecnie obowiązującym planie miejscowym, znacznie zawęziło listę potencjalnych inwestorów zainteresowanych kupnem obiektu.
Budynek przy Traugutta 114-120 powstał w 1878 roku. Jego powierzchnia użytkowa to ponad 9 tys. m kw. Działka, na której stoi, ma ponad 1,8 hektara.
Aglomeracja Wrocławska jest na liście najbardziej pożądanych lokalizacji logistycznych w Europie. Z naszego kraju lepsza od Wrocławia jest tylko Polska Centralna - Łódź. W pierwszej setce pożądanych lokalizacji logistycznych w Europie znalazła się też Aglomeracja Śląska wraz z Krakowem. Wynika to z najnowszego raportu Prologis Inc., światowego lidera analiz nieruchomości logistycznych.
Obecnie w aglomeracji wrocławskiej jest 1 mln 560 tys. m kw. nowoczesnej powierzchni magazynowej, a w budowie kolejnych 86,6 tys. Wzrost zainteresowania powierzchniami magazynowymi przekłada się na spadek wskaźnika pustostanów, który na koniec III kwartału ubiegłego roku wyniósł 6,5 proc. Czynsze najmu nowoczesnej powierzchni magazynowej kształtują się na poziomie od 2,6 do 6,6 euro za m kw. w zależności od lokalizacji.
Wrocławski rynek magazynowy zawdzięcza swój rozwój rozbudowanej infrastrukturze transportowej oraz bliskości południowej i zachodniej granicy kraju. Impuls do dalszego rozwoju da oddanie fragmentu trasy ekspresowej S5 łączącego Wrocław z Poznaniem.
Nowa siedziba Liceum Ogólnokształcącego nr 5 przy ul. Kuronia we Wrocławiu to zupełnie inne spojrzenie na architekturę budynków użyteczności publicznej. Jest tam dużo przestrzeni, przeszklenia, prostota i elegancja. No i boisko na dachu.
Do dyspozycji uczniów jest 21 klas lekcyjnych - wszystkie z oknami na przylegający park, dziewięć sal laboratoryjnych, m.in. pracownie fizyczne i chemiczne, świetlica oraz biblioteka z czytelnią. Na uwagę zasługuje olbrzymia sala gimnastyczna z rozkładanymi trybunami, którą można podzielić na trzy mniejsze boiska do koszykówki czy siatkówki. Oprócz tego: ścianka wspinaczkowa, siłownia, sala do tańca i sala konferencyjna. Obok budynku powstało 80 miejsc postojowych, z których korzystają zarówno nauczyciele, jak i uczniowie. Słowem nowa siedziba LO nr 5 to coś więcej niż zwykła szkoła.
TOMASZ PIETRZYK
Budynek zaprojektowała pracownia architektoniczna Maćków wyznaczając przyszłość w budowaniu takich obiektów we Wrocławiu. Inwestycja kosztowała ok. 38 mln zł, a wyposażenie pracowni 2 mln 634 tys.
Browary Wrocławskie - taką nazwę będzie nosiło osiedle mieszkaniowe, które powstanie w miejscu dawnego Browaru Piastowskiego przy Jedności Narodowej. To jeden z ciekawszych projektów kompleksowego zagospodarowania obszaru o ponad 130-letniej historii, jaki pojawił się na wrocławskim rynku nieruchomości pod koniec ubiegłego roku.
Nowa Beczkownia i Formiernia to dwie pierwsze inwestycje, jakie na terenie dawnego browaru chce zrealizować inwestor - wrocławski deweloper Archicom. W dalszym okresie realizacji powstaną też butelkowania, leżakownia, warzelnia, stara stajnia, wozownia, słodownia, wytwórnia kawy, wiatrownia, korkownia, kapslownia, nowa butelkownia, formiernia oraz dwie wille. Docelowo na osiedlu Browary Wrocławskie znajdzie się aż 14 obiektów łączących ze sobą przeszłość i nowoczesność, a więc tych XIX-wiecznych, zrewitalizowanych, jak i nowopowstałych, które detalami oraz swoim nietuzinkowym charakterem będą nawiązywać do przeszłości.
Fot. Mat. firmy Archicom
Browary Wrocławskie mają być też otwartą przestrzenią z trasami spacerowymi i rowerowymi, kawiarniami, restauracjami, sklepami oraz biurami. Deweloper zapowiada, że w ramach inwestycji powstanie szereg atrakcji dla mieszkańców, w tym klimatyczny chillout room, fitness, klub kajakowy, kino letnie tuż przy Odrze i wiele innych smaczków.
Docelowo w tym miejscu zaplanowano tysiąc mieszkań. W ofercie znajdą się lofty z neogotyckimi elementami, jak i pełne światła mieszkania. Przyszli lokatorzy będą mogli wybrać czy chcą z okna widzieć zieleń i rzekę, czy tętniące życiem miasto. Pierwsi lokatorzy do Browarów Wrocławskich mają wprowadzić się już w 2020 roku.
Fot. Mat. firmy Archicom
Deweloperzy otwierają się na rzeki. Waterfront to światowa moda, która zawitała do Wrocławia już kilka lat temu, ale w ubiegłym roku szczególnie rozwinęła skrzydła.
Lokalizacje przy rzece są szczególnie cenione przez klientów najbardziej wymagających. Nabywcy z bardzo zamożnym portfelem szukają inwestycji "nad wodą", szczególnie tych kameralnych i oferujących dodatkowe benefity w postaci widoku z okna, ogólnodostępnych bulwarów z ciągami pieszo-rowerowymi i terenami rekreacyjnymi.
W przypadku tego segmentu rynku lokalizacja nadrzeczna stanowi podwójny atut: najbardziej pożądane są nabrzeża zlokalizowane blisko historycznego serca miasta, a przez ograniczoną długość nabrzeży luksusowe inwestycje zlokalizowane w pierwszej linii zabudowy od tafli wody są prawdziwie limitowanym produktem.
Fot. Mat. 6B47 Polska
Koronnym przykładem inwestycji "waterfrontowej" we Wrocławiu jest kompleks apartamentowców Marina, położonych dokładnie vis-?-vis zabytkowego gmachu głównego Uniwersytetu Wrocławskiego. Na uwagę zasługuje też nowa, kameralna inwestycja Apartamenty Zyndrama, powstający kompleks zabudowy Kępy Mieszczańskiej czy też luksusowe osiedle - z mariną, restauracjami i parkiem powstające w dawnym kompleksie szpitala Babińskiego. Albo oddalone od ścisłego centrum Wrocławia - Olimpia Port oraz osiedla w obrębie ulic Zakładowej i Rychtalskiej.
Rozwój wrocławskiego waterfontu jest w dużej mierze efektem bardzo pozytywnej współpracy deweloperów i magistratu.
MAJOR ARCHITEKCI
Wbrew powszechnie obowiązującym opiniom, krążącym po naszym mieście, obcokrajowcy wcale nagminnie nie kupują nieruchomości we Wrocławiu (co wpływałoby na nich cenę). Rocznie obywatele innych państw nabywają średnio pół tysiąca mieszkań i domów we Wrocławiu. Stanowi to kroplę w nieruchomościowo-zakupowym morzu, bo w ubiegłym roku na wrocławskim rynku mieszkaniowym mieliśmy w sumie ponad 14 tysięcy transakcji lub umów przedwstępnych na zakup lokali od deweloperów.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które na co dzień monitoruje nieruchomościowe zakupy obcokrajowców w całym kraju, w swoich raportach wskazuje iż we Wrocławiu nabywcami mieszkań są głównie Niemcy, Brytyjczycy, Ukraińcy i Włosi. Spory odsetek kupujących stanowią też Hiszpanie i obywatele USA oraz krajów Azji.
Inaczej kwestia obcokrajowców wygląda, gdy przeanalizujemy rynek najmu mieszkań i domów. Ale w tym wypadku również nie można przybyszy z innych państw obarczać całkowitą winą za wysokości czynszów najmu, bo te od ponad pół roku sukcesywnie spadają wraz z oddawaniem do użytku kolejnych nowych inwestycji deweloperskich. Obecnie średni czynsz najmu mieszkania z sektora popularnego we Wrocławiu wynosi 39 zł za m kw.
Wśród obcokrajowców wynajmujących u nas mieszkania i domy zdecydowanie dominują obywatele Ukrainy, których część przybyła do nas w ramach tzw. relokacji firm informatycznych z krajów Unii Europejskiej. Na kolejnych miejscach plasują się obywatele krajów Azji oraz Bliskiego Wschodu. Pierwsi stanowią wykwalifikowaną kadrę pracowniczą znajdujących się w obrębie Aglomeracji Wrocławskiej licznych zakładów, a drudzy to przede wszystkim studenci wrocławskich wyższych uczelni.
To przekleństwo dla sąsiadów i wspólnot mieszkaniowych, a radość dla inwestorów.
Mikroapartamenty - to lokale o powierzchni od 12 do 19 mkw. Nie są ani mieszkaniami, a zwłaszcza nie można ich nazywać apartamentami, które z założenia powinny mieć m in. 100 m kw. i cały szereg dodatkowych udogodnień. Mikroapartamenty to lokale użytkowe. Idealne na krótki pobyt, ale słabo sprawdzające się w codziennym życiu.
W rzeczywistości taki mikroapartament jest więc inwestycją na krótki wynajem. I tak należy ją traktować.
Osobiście uważam te lokale za wypaczenie idei mieszkalnictwa. Dlatego z zadowoleniem należy przyjąć decyzję Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, które na nowo określiło, co to jest mieszkanie i wyraźnie zakazało budowania mikroapartamentów na działkach przeznaczonych pod zabudowę wielorodzinną. Zgodnie z nowelizacją Rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, od nowego roku minimalne mieszkanie musi mieć 25 m kw. powierzchni.
Ale sprawa tzw. mikroapartamentów i aparthoteli nie dotyczy jedynie rynku deweloperskiego i obiektów obecnie budowanych. We Wrocławiu nagminne jest kupowanie przez inwestorów dużych mieszkań w kamienicach i dzielenie ich na kilka małych pokoików pod wynajem. Tego typu lokale stają się coraz większym problemem dla wspólnot mieszkaniowych, a zwłaszcza sąsiadów narzekających na hałas i korytarzowy bałagan. Niestety jak dotąd nikt nie ma pomysłu jak przeciwdziałać takim nieruchomościowym zjawiskom.
Wrocławskie mieszkania w kamienicach to prawdziwe gwiazdy rynku nieruchomości w 2017 roku. Już ponad 35 proc. wszystkich transakcji mieszkaniowych na rynku wtórnym dotyczyło zakupu mieszkań w budynkach powstałych przed 1945 rokiem. W ubiegłym roku nowych właścicieli znalazło ponad 1150 lokali w kamienicach.
Nawet najbardziej zatwardziały przeciwnik "staroci" traci głowę na widok pięknie odrestaurowanych klatek schodowych lub elewacji. Klienci doceniają walory architektoniczne, układy pomieszczeń, ich wysokość, zachowane elementy zabytkowej stolarki. A najbardziej poszukiwane są mieszkania z ogrzewaniem miejskim. Niestety, podłączanie kamienic do sieci ciepłowniczej nadal kuleje w naszym mieście.
Fot. Magda Nogaj
"Gwiazdorstwo" mieszkań w kamienicach to efekt wieloletnich programów rewitalizacji prowadzonych przez magistrat, a także zaangażowania wspólnot mieszkaniowych. Zrewitalizowano Nadodrze, a w tym roku rozpoczyna się kolejny program - rewitalizacji Przedmieścia Oławskiego.
Popularność starych kamienic została zauważona też przez deweloperów. Lokale w odrestaurowanych starych zabytkowych budynkach rozchodzą się jak świeże bułeczki. Czego najlepszym przykładem jest sprzedaż mieszkań w Starej Papierni przy ul. Kościuszki, w kompleksie po dawnym szpitalu Babińskiego przy pl. Jana Pawła II , czy dopiero wprowadzana na rynek oferta Browarów Wrocławskich przy ul. Jedności Narodowej.
W dłuższej perspektywie wartość starych zabytkowych budynków będzie tylko rosnąć. W przypadku nowych domów popularność obiektów jest często jedynie elementem wykreowanym przez sprawnych marketingowców.
Wrocław to trzeci po Warszawie i Krakowie rynek biurowy w Polsce. Obecnie w naszym mieście mamy ponad 873 tys. metrów kwadratowych nowoczesnej powierzchni biurowej. W budowie znajduje się kolejne 309 tys. Tak więc do końca 2018 roku stolica Dolnego Śląska powinna mieć milion metrów kwadratowych nowoczesnych powierzchni biurowych.
To efekt wysokiej aktywności najemców, głównie z sektora usług dla biznesu, którzy w ubiegłym roku odpowiadali za 60 proc. zapotrzebowania na powierzchnię biurową we Wrocławiu. Dwie największe umowy najmu zostały podpisane w kompleksie Business Garden, zarówno w części już ukończonej, jak i tej realizowanej. Firmami, które wybrały ten kompleks są: CreditAgricole (15,5 tys. m kw.) oraz Capgemini (13,1 tys.). Trzecią największą transakcją był przednajem EY na 10,5 tys. m kw. w budynku Sagittarius Business House.
NOKIA
W zlokalizowanych w stolicy Dolnego Śląska 140 centrach biurowych pracuje już 40 tys. osób, czyli o 17 proc. więcej niż na początku 2016 r. Miasto cieszy się również dużym zainteresowaniem nowych inwestorów, czego przykładem są debiuty takich firm jak m.in. Epiq Systems, Mahle czy TigerSpike.
Najwyższe czynsze transakcyjne za metr kwadratowy miesięcznie wyniosły ok. 13,9-14,5 euro. A poziom pustostanów, według danych na koniec trzeciego kwartału 2017 roku, wynosił 8,5 proc.
W rankingu Tholons Services Globalization City Index 2017 Wrocław zajął 78 miejsce i tym samym znalazł się wśród 100 najlepszych miast na świecie na lokalizację nowoczesnych usług biznesowych.
Maćków Pracownia Projektowa
Wrocław to galeriowy lider w Polsce. Na tysiąc mieszkańców naszego miasta przypada 890 m kw. nowoczesnej powierzchni handlowej. Poziom nasycenia powierzchnią handlową z centrów handlowych w Polsce wynosi obecnie 247 m kw. na 1000 mieszkańców, średnia europejska to 206 metrów, a wartość notowana dla krajów Europy Zachodniej - 264. W krajach europejskich duże galerie handlowe buduje się bowiem przede wszystkim na obrzeżach miast, a nie w ich centrum.
Przed otwarciem Wroclavi poziom pustostanów w funkcjonujących we Wrocławiu galeriach handlowych wynosił 2 proc. Właściciele sąsiadujących z Wroclavią obiektów jak na razie zapewniają, że pojawienie się nowej galerii nie wpływa na ich działalność. Tego typu obiekty konkurują bowiem między sobą tzw. dodatkowymi usługami, ofertą restauracyjną i rozrywkową. Niestety ceny sprzedawanych w nich towarów są wszędzie takie same. Najemcami galerii są bowiem głownie sklepy sieciowe ustalające ceny lub promocje w swoich centralach.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
19-sta galeria handlowa we Wrocławiu i to w centrum miasta wywołała prawdziwą awanturę. Nadmierna koncentracja tych obiektów w bliskiej odległości od siebie powoduje bowiem powolne wymieranie typowo handlowych ulic i dodatkowo uderza w drobny, rodzimy handel, który jest w relacjach z takimi gigantami jest bez szans. Widać to wyraźnie na przykładzie wrocławskiej ulicy Świdnickiej, która z trudem stara się podźwignąć z handlowego niebytu.
Otwarcie nowej galerii handlowej oficjalnie obśmiali wrocławscy aktywiści z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia i Akcji Miasto nazywając obszar centrum miasta "Dzielnicą czterech galerii" . Dodatkowo wieszcząc komunikacyjną katastrofę w tym rejonie miasta i dramat związany z komunikacją autobusową na nowym dworcu mieszczącym się we Wroclavii. Rzeczywiście w pierwszych dniach po otwarciu wyjazd samochodem z podziemi galerii był testem na cierpliwość.
KORNELIA GŁOWACKA-WOLF
Mimo to wrocławianie polubili Wroclavię przede wszystkim za nowoczesność i nowatorską architekturę. Zyskał też cały rejon ulicy Suchej. W połączeniu z nowoczesnymi biurowcami, które stoją tuż obok tego centrum, w tym obszarze miasta ewidentnie powiało Europą.
To jedno z nowych zjawisk na wrocławskim rynku nieruchomości. A jego źródłem są problemy komunikacyjne, które coraz częściej dają nam w kość i braki w infrastrukturze osiedlowej. Przeprowadzamy się tam, gdzie jest bliżej i łatwiej dojechać do pracy, albo z powodu szkoły, do której uczęszczają dzieci. Rodzinna logistyka zdecydowanie wyprzedza więc inne ważne walory nabywanych nieruchomości.
Komunikacja i tzw. infrastruktura dziecięca (szkoły, przedszkola, żłobki, place zabaw itp.) to jedne z głównych czynników, które w 2017 roku wpływały na decyzję o zakupie nieruchomości - oprócz oczywiście jej ceny. Inne to bliskość terenów spacerowych i parków.
Pewną wrocławską ciekawostką są wyniki badań popularności poszczególnych dzielnic wśród osób nabywających nieruchomości. Na pytanie, którą dzielnicę polecacie swoim znajomym jako najlepszą do życia, blisko 60 proc. ankietowanych wskazało Krzyki. Ale gdy zapytano nabywców, gdzie szukacie mieszkania dla siebie, to najczęściej wskazywane są Fabryczna (głównie Popowice, Szczepin i rejon ulicy Legnickiej) i Śródmieście (obszar Nadodrza i pl. Grunwaldzkiego).
Modę na centrum miasta najlepiej widać w cenach transakcyjnych nabywanych mieszkań. W 2017 roku najwięcej za metr kwadratowy trzeba było zapłacić za lokal położony w rejonie tzw. pl. Grunwaldzkiego oraz Nadodrza. I to zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.
TOMASZ PIETRZYK
Spadek popularności Krzyków wśród nabywców mieszkań to złożony efekt problemów komunikacyjnych tego obszaru, których najlepszym przykładem jest najwolniejsza ulica w Polsce - Zwycięska, bałaganu urbanistycznego czyli budowania bloków za oknami domów wolno stojących (rejon Wojszyc), a także gęstości zabudowy, przez co bez lornetki można ustalić, co sąsiad spożywa na obiad (obszar Skarbowców i Partynic), itp.
Wszystkie te negatywne zjawiska trwającej przez dwie dekady mody na Krzyki ciekawie zdiagnozował jeden z analityków rynku nieruchomości, który na polecenie arabskich szejków analizował różne tereny inwestycyjne w naszym mieście. Dla zrozumienia skali problemu i gęstości zaludnienia wskazane tereny południa Wrocławia określił jako "lokalną, wrocławską Strefę Gazy". I nie był to ani żart, ani komplement.
11.500 - sprzedaż tylu mieszkań zakontraktowali wrocławscy deweloperzy w 2017 roku bijąc rekord z 2016 roku wynoszący 10.500 kontraktów. Ponad 90 proc. transakcji na rynku deweloperskim dotyczy sprzedaży mieszkań w budowie. Oznacza to, że we Wrocławiu znów kupujemy dziurę w ziemi.
Drugi rok z rzędu rekordów sprzedażowych w praktyce oznacza, że prawie 10 tysięcy nowych mieszkań zostanie oddana do użytku pod koniec tego roku. Drugie tyle w 2019 roku.
MAT. PCG
Na rynku średnie pierwotnym ceny transakcyjne nowych mieszkań wzrosły o 4,4 proc.. Aktualnie średnia cena metra kwadratowego nowego mieszkania we Wrocławiu z sektora popularnego wynosi 6433 zł , a więc w ciągu roku metr mieszkania podrożał o 271 zł. Co ciekawe w najlepszych lokalizacjach ceny transakcyjne były nawet wyższe od tych oferowanych przez deweloperów. Wielu klientów kupuje bowiem mieszkania z opcją wykończenia pod klucz. A koszty dolicza do całkowitej ceny lokalu. Ceny takiej usługi oferowanej przez dewelopera są bowiem niższe niż samodzielna realizacja wykończenia nowego mieszkania.
Ponad połowa transakcji na rynku dotyczy sprzedaży mieszkań dwu- lub trzypokojowych o powierzchni od 40 do 60 m kw. Systematycznie wzrasta też sprzedaż większych mieszkań.
MATERIAŁY PRASOWE
Najtańsze mieszkania na rynku pierwotnym w ubiegłym roku nabywane były w Lipie Piotrowskiej - średnio ok. 4,3 tys. zł za m kw. Najdroższe w obszarze placu Grunwaldzkiego i sąsiedztwie ścisłego centrum miasta (odpowiednio 8,6 tys. zł za m kw. oraz 8,4 tys.). Wysokie ceny w tej okolicy wynikają z licznych inwestycji o charakterze apartamentowym, położonych w atrakcyjnych lokalizacjach w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki, np. na Kępie Mieszczańskiej. Wysokie ceny transakcyjne (pow. 8 tys. zł/mkw.) zanotowano również na Starym Mieście, gdzie oprócz nowych inwestycji, oferowane są również mieszkania w zaadaptowanych przez deweloperów budynkach zabytkowych.
Oto prawdziwa mistrzyni wrocławskiego rynku nieruchomości. W 2017 roku ponad 70 proc. wszystkich transakcji na rynku nieruchomości w naszym mieście odbyło się bez wsparcia kredytów bankowych.
Gotówka jest też główną winowajczynią podwyżek cen na wrocławskim rynku nieruchomości. W ciągu roku mieszkania na rynku pierwotnym podrożały średnio o 4,4 proc., a na wtórnym o 8 proc. Zdrożały też ceny gruntów, zwłaszcza pod zabudowę wielorodzinną. Stabilne pozostają jedynie ceny domów.
Według szacunkowych danych deweloperów i pośredników w obrocie nieruchomościami, ponad 40 proc. wszystkich transakcji na rynku mieszkaniowym to inwestycja w lokale na wynajem. Roczny zysk netto, a więc stosunek rocznego przychodu z najmu (pomniejszony o koszty eksploatacji) do łącznego kosztu zakupu mieszkania i adaptacji wynosi średnio 7, 4 procenta. Dla porównania w Warszawie wynosi on 6 proc, a w Krakowie 6,6 proc.
To jeden z lepszych wyników nie tylko w kraju, ale również w Europie. Co ciekawe, Wrocław bardzo dobrze wypada też na tle innych większych miast Europy. Roczny dochód z najmu mieszkania w Londynie wynosi zaledwie 2 proc., a w Paryżu 3,2 proc. W tabeli zysków lepiej od Wrocławia wypadają Budapeszt z zyskiem 7,9 proc. i duńskie miasto Odense - 8,9 proc.
Lokowanie gotówki w mieszkania na wynajem to efekt przede wszystkim niskich stóp procentowych i braku inwestycji w rozwój własnych firm. Lokaty bankowe stały się zwyczajnie mniej opłacalne. I ta tendencja utrzyma się prawdopodobnie do końca tego roku, bo Rada Polityki Pieniężnej, przed świętami utrzymała stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie, mimo inflacji i podwyżek pensji. RPP wyjaśnia, że firmy nie inwestują w rozwój własnego biznesu więc nie ma podstaw do podwyżek.
Brak inwestycji w rozwój własnych firm to efekt "dobrej zmiany". Zwłaszcza niestabilności naszego prawa, uchwalania ustaw pisanych na kolanie, w trybie nocnym, bez konsultacji społecznych, albo w atmosferze skandalu jak to było w przypadku ustawy budżetowej na 2017 rok. Oliwy do ognia dolewają "dobre zmiany" w priorytetach gospodarczych kraju. Dlatego inwestorzy wolą przeczekać " dobrą zmianę" lokując swoje środki tam, gdzie jest najbezpieczniej, czyli na rynku nieruchomości.
Co miesiąc specjaliści z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami i Zarządców Nieruchomości (www.dospon.pl) dla czytelników "Gazety Wyborczej" podsumowują sytuację na wrocławskim rynku nieruchomości. Dane o transakcjach pochodzą z bazy DOSPON (nieruchomosci.dospon.pl) i z NBP.
Marlena Joks, autorka tekstu, jest prezesem DOSPON i pracuje w biurze Iglica Nieruchomości. Od lat opisuje też w "Wyborczej" wrocławski rynek nieruchomości.
Wszystkie komentarze