Fot. Joanna Skrzyniarz/ Agencja Wyborcza.pl
Amor rozbrojony, Pegaz bez ogona
Gosen kochał antyk, mitologia grecka i rzymska była dla niego źródłem natchnienia, jego najbardziej znaną pracą jest 'Amor na Pegazie'. Amor uwiódł i breslauerów, i wrocławian. W plebiscycie 'Gazety Wyborczej' na najpiękniejszy wrocławski pomnik dał się wyprzedzić tylko hrabiemu Fredrze, 'Szermierzowi' i zwierzakom na Jatkach.
Co nie znaczy, że ma tu lekkie życie. Pegaz co rusz traci ogon (choć jest z żywicy poliestrowej wzmocnionej tkaniną szklaną i podbarwionej), a jeździec musi się obyć bez broni.
Na przedwojennych fotografiach Amor trzyma łuk. Nie wiadomo, kiedy bożek miłości został rozbrojony, ale musiało to być dawno temu, skoro nawet w Encyklopedii Wrocławia napisano, że Amor jest przedstawiony 'bez typowych atrybutów'. Mimo to doskonale radzi sobie z przyciąganiem zakochanych.
Jak twierdził prof. Bogusław Bednarek, 'jeśli okrążymy Amora na Pegazie w towarzystwie ukochanej istoty, to nasze uczucie nie pozostanie bez echa'. Sam uczynił to w towarzystwie prześlicznej dziesięciodolarówki.
Kilka lat temu, przy okazji odnawiania pomnika, konserwatorzy dyskutowali, czy nie dorobić Amorowi łuku, ale uznali, że łuk będzie kusić wandali, tak jak pióro Fredry czy szpada Szermierza.
929
Wszystkie komentarze