Na szczególnie dużą rotację zdecydowano się w warszawskim klubie. Szefowie Legii zimą pozwolili odejść aż trzem ważnym zawodnikom. Najgłośniejszym transferem było odejście supersnajpera, reprezentanta Węgier Nemanji Nikolicia. 29-latek został sprzedany za ok. 3 mln dolarów do Chicago Fire.
Dość niespodziewanie pożegnano się też z drugim napastnikiem - Aleksandarem Prijoviciem. 26-latek z kolei przeniósł się za prawie 2 mln euro do greckiego PAOK-u Saloniki. Za podobną kwotę do Włoch trafił jeszcze boczny obrońca Bartosz Bereszyński. 24-letni defensor został zawodnikiem Sampdorii i dość szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie.
Fot. Jacek Prondzynski/Legia.com
W zamian Legia pozyskała dynamicznego napastnika z Nigerii Daniela Chimę Chukwu, który ostatnio grał w chińskim Szanghaj Shenxin, a wcześniej reprezentował barwy norweskiego Molde FK.
W stolicy na zasadzie wypożyczenia z opcją pierwokupu pojawił się też 44-krotny reprezentant Czech Tomas Necid. 27-latek ma za sobą występy w kilku europejskich klubach, m.in. rosyjskim CSKA Moskwa, holenderskim PEC Zwolle czy tureckim Bursasporze.
Warszawski zespół wzmocnili jeszcze utalentowany Węgier Dominik Nagy i francuski snajper z pierwszoligowego Zagłębia Sosnowiec Vamara Sanogo. Do Legii wrócił również z Rosji Artur Jędrzejczyk. Reprezentant Polski jest teraz ponoć najlepiej zarabiającym zawodnikiem w całej Lotto Ekstraklasie. Ma zarabiać rocznie ponad 210 tys. euro.
Również inni gracze Legii zdecydowali się na powrót do Polski. W tym gronie są jeszcze: defensywny pomocnik Ariel Borysiuk i słowacki bramkarz Dusan Kuciak. Obaj zostali zawodnikami Lechii Gdańsk. Borysiuk przyszedł z angielskiego Q.P.R. na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Kuciak reprezentował ostatnio barwy Hull City i do Lechii dołączył na zasadzie transferu definitywnego.
JAN RUSEK
Najbardziej spektakularnym ruchem gdańszczan jest jednak pozyskanie z czeskiej Slavii Praga Holendra Gino van Kessela. Były mistrz Słowacji i król strzelców tamtejszych rozgrywek trafił do Lechii na półroczne wypożyczenie, ale niewykluczone, że 23-latek zostanie wykupiony. A to może kosztować klub z Gdańska nawet 1,5 mln euro. Cena zależy bowiem od tego, czy Lechia zdobędzie mistrzostwo kraju i czy uda jej się awansować do Ligi Mistrzów.
W Wiśle zimą doszło do prawdziwej kadrowej rewolucji. Zespół wiosną poprowadzi Hiszpan Kiko Ramirez, który ostatnio pracował w tamtejszej czwartej lidze. Razem z nim do krakowskiej drużyny dołączyli jeszcze dwaj piłkarze z Hiszpanii: Ivan Gonzalez (ostatnio w hiszpańskim drugoligowcu Alcoron) i Pol Llonch (ostatnio rezerwy Granady).
KUBA OCIEPA
Do Wisły wrócił też bośniacki rozgrywający Semir Stilić, który ostatnio występował w APOEL-u Nikozja. 'Biała Gwiazda' zakontraktowała również francuskiego skrzydłowego Hugo Videmonta oraz chorwackiego bocznego obrońcę Matiję Spacica. Do klubu pozyskany został także Jakub Bartkowski.
KUBA OCIEPA
Krakowianie pożegnali się natomiast z Adamem Mójtą i Bobanem Jovicem.
Inne kluby też dokonały kilku ciekawych transferów. Lider Lotto Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zakontraktowała szkockiego obrońcę Ziggy'ego Gordona i litewskiego pomocnika Arvydasa Novikovasa z niemieckiego VfL Bochum.
JAN KOWALSKI
Do polskiej ligi po siedmiu latach przerwy wrócił były snajper Zagłębia Lubin Ilijan Micanski. Bułgar podpisał kontrakt z Koroną Kielce. Lech Poznań wzmocnił się ukraińskim obrońcą Volodymyrem Kostewiczem i rumuńskim pomocnikiem Mihaiem Radutem. Z kolei wicemistrz Polski Piast Gliwice pozyskał z Zagłębia Lubin Michala Papadopulosa i obrońcę Adam Mójtę, który rozwiązał kontrakt z Wisłą Kraków.
INTS KALNINS/REUTERS
Z Cypru przyjechał jeszcze inny zawodnik znany z polskich boisk - Mateusz Piątkowski. Pochodzący z Bielawy napastnik podpisał kontrakt z Wisłą Płock.
Śląsk Wrocław nie był zbyt aktywny na rynku transferowym. Wrocławianie dokonali dwóch znaczących uzupełnień składu. Do Wrocławia wrócił skrzydłowy Robert Pich, a dodatkowo z Lechii Gdańsk pozyskano defensywnego pomocnika Aleksandara Kovacevica.
MARCIN ONUFRYJUK
Ze stolicą Dolnego Śląska pożegnał się za to Filipe Goncalves. Wciąż nie ustają spekulacje na temat przyszłości Bence Mervo oraz Sito Riery.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze