Zapraszamy do śledzenia relacji w czwartek
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej: stan Odry na wodowskazie Trestno wynosi 629 cm (godzina 3:10).
"To trudna noc dla Marszowic, jednak dzięki współpracy służb i mieszkańców sytuacja jest pod kontrolą. Niemal przez całą noc na wrocławskich Marszowicach trwają prace nad umacnianiem wałów przeciwpowodziowych. Żołnierze WOT wraz z mieszkańcami bez przerwy układają nowe worki z piachem, zabezpieczając okolicę przed zalaniem. Prace idą zgodnie z planem, na miejsce sukcesywnie docierają kolejne dostawy piasku" - czytamy w opublikowanym po godzinie 4:00 komunikacie Biura Prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej: poziom Odry na wysokości stacji hydrologicznej Trestno wynosi obecnie 621 cm.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk: - Jesteśmy na Marszowicach. Naprawa wału. Przesiąk w dwóch miejscach. Jak zwykle ciężka praca mieszkańców obecnych na miejscu, strażaków i żołnierzy. Prace już prawie zakończone.
Na wrocławskich Marszowicach wał przeciwpowodziowy na Bystrzycy przeciekał w dwóch miejscach. Jednego wycieku nadal nie udało się opanować. W nocy, dla zwiększenia bezpieczeństwa miasta zadecydowano o zalaniu polderu Oławka, który leży na terenach wodonośnych.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej o godzinie 2:00: "W Nowogrodzie Bobrzańskim na Bobrze stan wody powoli się stabilizuje i w kolejnych godzinach powinien stopniowo opadać".
Sztab Generalny Wojska Polskiego: "Żandarmeria Wojskowa, jednostka GRYF z WOT, Policja i żołnierze wojsk operacyjnych prowadzą intensywne działania prewencyjne na terenach powodziowych. Wspólne patrole wyposażone w noktowizję i termowizję sprawią, że każdy wasz ruch zostanie natychmiast wykryty, a konsekwencje będą nieuchronne. Noc i brak prądu nie są waszymi sprzymierzeńcami i nie dadzą wam żadnej przewagi".
- Wał przeciekał w dwóch miejscach - mówi Marcinowi Rybakowi z "Wyborczej" dowódca zastępu straży pożarnej który koordynuje akcją na ul. Marszowickiej na Marszowicach.
- Jeden wyciek udało się ustabilizować, a drugi stabilizujemy. Nie jest to jakaś dramatyczna sytuacja, jednak wszystko jest dynamiczne nurt rzeki bardzo duży - dodaje.
"Czarny scenariusz zakładał 7,5 m poziomu Odry w Trestnie. Była nadzieja na 5,6 - 5,7. Ale to nie jest 6,5 m, których się spodziewaliśmy jeszcze dwa dni temu" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Tomasz Sikora z urzędu miejskiego Wrocławia.
Jak mówił wcześniej Sikora na antenie TVP Info poziom Odry w Trestnie wynosi ok 6 m.
Wrocławskie instytucje kultury zabezpieczają swoje skarby przed nadejściem fali powodziowej. Ule figuralne, rzeźby Magdaleny Abakanowicz i zabytki archeologiczne przeniesiono na wyższe piętra budynków muzealnych, w NFM odkręcono nawet krzesła z głównej sali.
"Wrocław nie zwalnia‼️ Prace nad umacnianiem wałów trwają także w nocy. W tej chwili strażaków i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej można spotkać m.in. na terenie wałów przy ujściu Bystrzycy do Odry na Janówku, przy wałach na Marszowicach oraz na promenadzie przy Żabiej Ścieżce. To łącznie kilkaset ratowników w różnych częściach miasta, którzy zabezpieczają je przed falą" - przekazało ok. 1:00 biuro prasowe Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.
Fala kulminacyjna dotarła do miasta, a wodowskaz w Trestnie pokazuje 6 metrów - powiedział w TVP Info Tomasz Sikora z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia.
- To mniej niż się spodziewaliśmy - dodał Sikora.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk: "Wraz z odpowiednimi służbami oraz mieszkańcami monitorujemy stan rzek we Wrocławiu. Bystrzyca jest szczególnie monitorowana, zwłaszcza w rejonie Leśnicy, gdzie uruchomiono kilka całodobowych punktów monitorujących".
"Woda na terenach zalewowych wypełnia się kontrolowanie, co ma zabezpieczyć miasto (...) Poziom rzek na razie nie zagraża mieszkańcom. Wraz ze służbami będziemy monitorować sytuację przez całą noc."
Według Sutryka "do niewielkiego wycieku wody na ulicę doszło w Leśnicy, osiedlu położonym przy Marszowicach.
- Ale pojawiły się worki z piaskiem i nic złego się nie stało, żaden dom nie został podtopiony - zapewniał.
W Stroniu Śląskim szabrownicy w ciągu dnia udają robotników, albo pokrzywdzonych powodzian. Jeden ze złodziei wszedł do zamieszkałego lokalu. Kobieta wszczęła alarm. Złapano go.
Jest źle. Wał cały czas przecieka - mówi jeden z mieszkańców Marszowic, który układa worki. Woda rozlała się szeroko, podeszła już pod wał uszczelniony we wtorek folią i workami.
Strażacy uspokajają jednak, że sytuacja jest opanowana.