Skazany za zbrodnię miłoszycką Norbert Basiura skarży się, że nie słyszy na jedno ucho, co ma być spowodowane rozwijającym się stanem zapalnym. Jego adwokatka składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora zakładu karnego w Nysie.
Sąd podjął decyzję ws. umorzenie śledztwa dotyczącego niesłusznego skazania Tomasza Komendy. Zdecydował, by utrzymać je w mocy.
Przez to, że ojciec bił matkę, gdy była w ciąży, Tomek Komenda od małego miał problemy. Teresa chodziła z nim po lekarzach. Wszystkiego uczył się później niż inne dzieci. Jeść, chodzić, mówić. Ale był jej oczkiem w głowie.
Do końca miałam nadzieję, że historia Tomasza Komendy będzie miała inne zakończenie. Trudno pogodzić się z taką niesprawiedliwością. Więzienie zabrało mu młodość, rak - starość, a on marzył tylko (i aż) o normalności.
- Ciężko mam. Ciekawe, kiedy w końcu zrzucę ten krzyż, należałoby mi się już trochę spokoju - mówił Tomasz Komenda w trakcie jednej z naszych ostatnich rozmów. Miał nadzieję, że rak jest w remisji, ale niebawem znów dał o sobie znać. 21 lutego 2024 r. Tomasz Komenda zmarł.
Były gangster, który trzymał się z prokuratorem prowadzącym śledztwo, miał przed laty od niego usłyszeć, że Tomasz Komenda jest niewinny, ale znajomy policjant prosił, żeby go zatrzymać. Mężczyzna spędził w więzieniu 18 lat, po 6 latach na wolności zmarł z powodu nowotworu.
Wybieram jeszcze raz numer Tomka Komendy, nie bardzo wierząc, że tym razem odbierze. Zamiast nagrania: "Siemadereczko, nie mogę teraz rozmawiać, zostaw wiadomość" odzywa się jednak on sam. - Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle, pod górkę - mówi Tomasz Komenda.
Tomasz Komenda nie żyje. Niesłusznie skazany za zbrodnię miłoszycką chorował na raka płuc. Miał 47 lat
Norbert Basiura, który został prawomocnie skazany za brutalny gwałt i morderstwo w Miłoszycach, złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Powołuje się w niej na Tomasza Komendę, którego wcześniej osądzono za tę zbrodnię.
Wiele osób mówiło mi, że ta scena, jak prokurator rzuca na stół sukienkę zamordowanej Małgosi, żeby ją sobie zabrali, bardzo ich poruszyła - mówi Ewa Wilczyńska, dziennikarka "Wyborczej", autorka książki "Dziewczyna w czarnej sukience. Historia zbrodni miłoszyckiej".
- Nie ma tu sprawiedliwości - denerwuje się po wyroku Sądu Najwyższego mama Małgosi, czekająca od blisko 27 lat na ukaranie sprawców, którzy brutalnie zgwałcili i zamordowali jej córkę w trakcie imprezy sylwestrowej w Miłoszycach.
Ostatecznie zakończyło się postępowanie sądowe w sprawie brutalnego gwałtu i morderstwa 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. W trakcie odczytywania wyroku Sądu Najwyższego mama ofiary sfrustrowana wyszła z sali.
W sprawie zbrodni miłoszyckiej Sąd Najwyższy rozpatrzy kasację Zbigniewa Ziobry, który chce bardziej surowych wyroków, oraz obrońców skazanych, którzy wskazują na wadliwe prawnie nominacje orzekających neosędziów.
To śledztwo od początku było prowadzone po łebkach - przyznaje policjant, który pracował przy sprawie miłoszyckiej. I zarzuca dawnym przełożonym, że skorzystali na zatrzymaniu Tomasza Komendy.
Oczekujący na kasację zbrodniarz z Miłoszyc Ireneusz M. wysyła z więzienia, m.in. do "Wyborczej" rzekome dowody, że jak Tomasz Komenda został niesłusznie ukarany. Zgromadził na Fb grupę regularnie udostępniającą materiały, które mają świadczyć o jego niewinności.
Remigiusz Korejwo mówi z goryczą: - Komendant główny Jarosław Szymczyk obiecał, że publicznie przeprosi Komendę za błędy policji, jeśli się potwierdzą, ale nie przeprosił. A nagrodę za sprawę miłoszycką dostał od Zbigniewa Ziobry jego prokurator, który nic w tej sprawie nie zrobił. Nam nawet nie podziękowali.
Sąd Najwyższy wyznaczył termin rozprawy kasacyjnej w sprawie zbrodni miłoszyckiej. Obydwaj skazani utrzymują, że z morderstwem 15-letniej Małgosi w Miłoszycach nie mają nic wspólnego.
"Proszę zamieścić sprostowanie tłustym drukiem, że rodzice nigdy nie domagali się zadośćuczynienia od mordercy Norberta Basiury, który zabił im dziecko" - napisała do "Wyborczej" pani Jadwiga, mama zamordowanej dziewczyny.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która prowadzi śledztwo ws. niesłusznego skazania Tomasza Komendy za zbrodnię miłoszycką, umorzyła właśnie wiele jego wątków. Główny powód: przedawnienie, ale też brak znamion przestępstwa i śmierć sprawcy.
Akta Tomasza Komendy związane z jego niesłusznym skazaniem za zbrodnię miłoszycką mają już blisko sto tomów, ale winnych dalej brak. - Wygląda to tak, jakby czekali, aż sprawę będzie można umorzyć - mówi "Wyborczej" osoba znająca śledztwo miłoszyckie.
To pierwszy wywiad, którego z więzienia udzielił Norbert Basiura, skazany na 15 lat pozbawienia wolności za brutalny gwałt i mord na nieletniej Małgosi. - Byli tu już policjanci, chyba z CBŚ i proponowali mi układ - mówi dziennikarce "Wyborczej".
Rodzice Małgosi zamordowanej w Miłoszycach chcą miliona złotych zadośćuczynienia od jednego ze skazanych za tę zbrodnię. Sąd na ten cel zabezpieczył już nawet jego dom, ale obrona dowodzi, że roszczenie uległo przedawnieniu.
Rodzice Małgosi brutalnie zgwałconej i zamordowanej w sylwestra 1996/1997 chcą miliona złotych zadośćuczynienia od prawomocnie skazanego za tę zbrodnię. W pozwie, jak nieoficjalnie dowiedziała się "Wyborcza", tłumaczą, że jest winny nie tylko śmierci dziewczyny, ale też mataczenia w tej sprawie.
Rodzice Małgosi, którą brutalnie zgwałcono w sylwestra 1996/1997, chcą miliona złotych zadośćuczynienia. W tej sprawie przyznano już rekordowe odszkodowanie dla niesłusznie skazanego Tomasza Komendy.
Zbigniew Ziobro złożył kasację od wyroku za brutalny gwałt i morderstwo Małgosi w Miłoszycach "z powodu rażącej łagodności orzeczonych w nim kar". Minister sprawiedliwości już wcześniej angażował się w tę sprawę.
Obrona Norberta Basiury, prawomocnie skazanego za zbrodnię miłoszycką, złożyła w Sądzie Najwyższym skargę kasacyjną. Podkreśla w niej m.in. upolitycznienie KRS, która nominowała dwóch orzekających w tej sprawie sędziów.
Sąd rozpatrzył wniosek o przerwę w karze dla Norberta Basiury, skazanego za brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w uzasadnieniu wyroku w sprawie zbrodni miłoszyckiej skupił się na udowadnianiu niezawisłości i bezstronności sędziego powołanego przez neoKRS. A to właśnie obecność neosędziów w składach orzekających obydwu instancji jest dla obrony kluczowa przy kasacji.
Norbert Basiura został zatrzymany 16 lutego w swoim domu. - Tym, którzy ubolewają z tego powodu, że skazany nie został wezwany do zakładu karnego, przypomnę, że został skazany za zbrodnię zabójstwa z gwałtem na 15-latce, a nie za kradzież roweru - mówił rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Norbert Basiura zatrzymany. Policja po otrzymaniu sądowego natychmiastowego nakazu zatrzymała mężczyznę skazanego prawomocnym wyrokiem za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Mimo że sam zadeklarował, że zgłosi się do odbycia kary.
Zbrodnia miłoszycka, za którą niesłusznie skazano Tomasza Komendę, rozpala wyobraźnię grupy domorosłych detektywów, którzy prowadzą własne, niezależne śledztwo. Wychodzą im zupełnie inne ustalenia niż prokuraturze i sądom.
Ireneusz M., prawomocnie skazany za brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach, na więzienie poczeka w areszcie. Tyle że na posiedzenie w tej sprawie sąd nie wyznaczył mu obrońcy, co - jak słyszymy nieoficjalnie - może być podstawą do odwołania.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ogłosił, że niesłusznie skazany Tomasz Komenda odzyskał wolność dzięki szefowi Prokuratury Krajowej Bogdanowi Święczkowskiemu. Fakty temu przeczą.
Wzywając Norberta Basiurę na przesłuchanie, śledczy nie podejrzewali, że to on okaże się sprawcą zbrodni miłoszyckiej. Przed laty traktowano go jak ofiarę, nie mordercę 15-letniej Małgosi.
Ireneusz M. już wcześniej był wielokrotnie skazywany za gwałty. Teraz do długiej listy wyroków doszedł ten za morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach.
Po prawomocnym wyroku w sprawie zbrodni miłoszyckiej, za którą przed laty niesłusznie skazano Komendę, prokurator Dariusz Sobieski nie krył zadowolenia. Sąd przyznał mu rację: Ireneusz M. i Norbert Basiura są winni. Śledztwo wciąż jednak trwa
Zbrodnia miłoszycka. - Te zeznania o wytrysku na dyskotece, gdzie bawiła się przed śmiercią Małgosia, zostały na mnie wymuszone - mówi Norbert Basiura, którego sąd uznał za winnego brutalnego gwałtu i zabójstwa 15-latki w Miłoszycach.
Sąd apelacyjny we Wrocławiu uznał Ireneusza M. i Norberta Basiurę winnymi brutalnego gwałtu i zabójstwa 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Obrona już zapowiada kasację. - Nie godzimy się, że dowodu z badań DNA nie można powtórzyć - mówi mecenaska jednego z oskarżonych.
Wrocławski sąd apelacyjny wydał wyrok w sprawie zbrodni miłoszyckiej bez udziału mediów i zaledwie półtorej godziny po zakończeniu postępowania. Ten pośpiech i brak jawności zdumiewa, w szczególności, że w tej historii zapadł już niechlubny wyrok dla Tomasza Komendy.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyrok skazujący dla sprawców zbrodni miłoszyckiej, za którą przed laty niesłusznie skazano Tomasza Komendę. Zmienił jednak wymiar kary dla jednego z mężczyzn.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.