Ani Norbert Basiura, ani Ireneusz M. nie przyznają się do brutalnego gwałtu i morderstwa 15-letniej Małgorzaty w Miłoszycach. Prokuratura nie ma wątpliwości: W porozumieniu podali jej substancję, która doprowadziła do utraty świadomości, wyprowadzili z dyskoteki, brutalnie zgwałcili i zostawili, by zamarzła. Ireneusz M. przekonywał na pierwszej rozprawie: - Kiedyś wrobiono Tomasza Komendę, teraz wrabiają mnie.
We Wrocławiu rozpoczął się proces domniemanych morderców z Miłoszyc. Chodzi o bestialskie zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej - tej, za którą odsiadywał wyrok Tomasz Komenda. Dziewczyna tydzień musiała prosić rodziców, by pozwolili jej pojechać na sylwestra do Miłoszyc. Bardzo lubiła dyskoteki.
Rodzice zamordowanej Małgosi, mama i bracia Tomasza Komendy i tłum dziennikarzy pojawili się na pierwszej rozprawie w sprawie zbrodni miłoszyckiej. Ta jednak musiała zostać przełożona, bo obrońca oskarżonego zorientował się, że prowadzi sprawę ławniczki w innym sądzie.
7 maja odbędzie się pierwsza rozprawa w sprawie oskarżonych o zabójstwo Małgosi w Miłoszycach, za którą to zbrodnię niesłusznie skazano Tomasza Komendę. Obrona już zapowiada, że będzie wnioskowała o przeprowadzanie kolejnych badań DNA. Prokuratura zgromadzonych dowodów na razie komentować nie chce. - Poczekajmy na akt oskarżenia - mówi prokurator Dariusz Sobieski.
W środę Tomasz Komenda razem ze swoim pełnomocnikiem prof. Zbigniewem Ćwiąkalskim złożyli wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Chcą blisko 19 mln zł za 18 lat, które niesłusznie skazany mężczyzna spędził w więzieniu.
Pierwsza rozprawa w sprawie oskarżonych o zabójstwo Małgosi w Miłoszycach, za którą to zbrodnię niesłusznie skazano Tomasza Komendę, odbędzie się 7 maja. - Chcemy, by w miesiącu odbywały się przynajmniej trzy posiedzenia - mówi sędzia Marek Poteralski.
Ten trzeci morderca 15-letniej Małgosi z Miłoszyc, którego wciąż szukają jest odpowiedzią, dlaczego przez tyle lat nie udało się wyjaśnić tej sprawy. Nie wykluczam, że chodzi o osobę z kontaktami w prokuraturze czy policji - mówi mec. Ewa Szymecka, b. pełnomocniczka rodziców zamordowanej dziewczyny.
Przed laty twierdzili, że nawet się nie znają. Teraz prokuratura oskarża Ireneusza M. i Norberta B., że wspólnie zgwałcili i zamordowali w Miłoszycach 15-letnią Małgosię. Prawdopodobnie był z nimi ktoś jeszcze
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował się zwolnić z aresztu Norberta B., który jest podejrzany o brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach.
W środę sąd apelacyjny zdecydował zwolnić z aresztu Norberta B., który jest podejrzany o gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Za tę zbrodnię niesłusznie skazano Tomasza Komendę.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu zdecydował dzisiaj o przedłużeniu aresztu dla Norberta B., który jest podejrzany o brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach.
W sprawie nagłej śmierci Doroty P., sąsiadki, przez którą zatrzymano Tomasza Komendę, toczy się śledztwo. Nie jest to jednak jedyna osoba, która pojawiła się w sprawie i nagle zmarła. Dobry znajomy Ireneusza M., który teraz jest oskarżony o to przestępstwo, został zamordowany.
Zarówno obrońca Norberta B., jak i prokuratura złożyły zażalenie na decyzję o aresztowaniu podejrzanego za popełnienie zbrodni miłoszyckiej, za którą to niewinnie skazano Tomasza Komendę. Dzisiaj odbyło się w tej sprawie posiedzenie.
Dorota P., która wskazała policji Tomasza Komendę jako winnego zabójstwa Małgosi w Miłoszycach, zmarła nagle cztery miesiące temu. Biegli na polecenie prokuratury przygotowali ekspertyzę dotyczącą przyczyn jej śmierci. A śledztwo w tej sprawie trwa.
Zarówno obrońca Norberta B., jak i prokuratura złożyły zażalenie na decyzję o aresztowaniu podejrzanego za popełnienie zbrodni miłoszyckiej. Oskarżyciel nie ma jednak zastrzeżeń do samego zatrzymania, ale uzasadnienia przedstawionego przez sąd.
Mecenas Renata Kopczyk, adwokatka Norberta B., w środę złożyła zażalenie na decyzję o tymczasowym aresztowaniu swojego klienta, który jest podejrzany o brutalny gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi.
Sąd we Wrocławiu zdecydował dzisiaj aresztować tymczasowo Norberta B na trzy miesiące. Mężczyzna jest podejrzany o udział w brutalnym gwałcie i zabójstwie 15-letniej Małgosi, za które niesłusznie został skazany Tomasz Komenda.
Zatrzymany w poniedziałek drugi podejrzany o brutalny gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi, był przed 19 laty ochroniarzem dyskoteki w Miłoszycach, w której bawiła się dziewczyna tuż przed śmiercią.
Zatrzymano drugiego podejrzanego o brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi z Miłoszyc, za co przed laty niesłusznie skazano Tomasza Komendę. To Norbert B., który w noc morderstwa był ochroniarzem na dyskotece, w której bawiła się dziewczyna.
Prokuratorzy z Łodzi po raz kolejny przesłuchają w tym tygodniu Tomasza Komendę. Ostatnim razem, mimo obecności psychologa, nie był w stanie odpowiedzieć na zadane pytania.
Dorota P. była głównym świadkiem w sprawie Tomasza Komendy - to ona w zeznaniach powiązała go z miejscem zbrodni. Rozmawialiśmy z nią trzy tygodnie temu. Skarżyła się, że też w tej sprawie była ofiarą. - Policja mnie szantażowała i straszyła - mówiła.
- To wyjątkowo perfidny atak "Gazety Wyborczej" na śp. Lecha Kaczyńskiego, człowieka, który już nie może się bronić - tak Zbigniew Ziobro w rozmowie z PAP skomentował artykuł "Wyborczej" o naciskach ówczesnego ministra sprawiedliwości w sprawie Tomasza Komendy.
Podczas rozprawy przed Sądem Najwyższym Tomasz Komenda wymienił sześć osób, które według niego odpowiadają za to, że niesłusznie przesiedział w więzieniu 18 lat za gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi. Kim są wymienieni?
Prokuratura Okręgowa w Łodzi, prowadząca śledztwo ws. nieprawidłowości w postępowaniu, po którym Tomasz Komenda został niesłusznie skazany, w najbliższym tygodniu zamierza przesłuchać poszkodowanego. A także prokuratorów, którzy doprowadzili do skazania go.
Tomasz Komenda, który został skazany na 25 lat więzienia za gwałt i morderstwo, został uniewinniony. - Sprawiedliwości stało się zadość - powiedział prokurator Robert Tomankiewicz, który skierował wniosek do Sądu Najwyższego.
Zatrzymanie i skazanie Tomasza Komendy nie byłoby możliwe bez zeznań Doroty P. - Odgrażała się, że będę przez nią płakała. No i płakałam przez 18 lat - mówi Teresa Klemańska, mama Tomasza.
Tomasza Komendę, który niewinnie przesiedział 18 lat, pogrążyły zeznania Doroty P. "Wyborcza" dotarła do świadków i dokumentów wskazujących, że kobieta już wcześniej składała fałszywe oskarżenia. Wcześniej nikt tego jednak nie sprawdził. Tak samo jak jej powiązań z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości, o które dopiero teraz śledczy pytają osoby, które ją znały.
Prokuratorzy, którzy prowadzili śledztwo po zabójstwie 15-letniej Małgosi K. z Miłoszyc, którego efektem było skazanie niewinnego Tomasza Komendy, nie mają sobie nic do zarzucenia.
Tomasz Komenda płakał, kiedy sąd ogłaszał, że zostaje przedterminowo zwolniony z więzienia. - Czekaliśmy na to 18 lat - mówili jego bliscy, którzy od początku przekonywali, że Tomek jest niewinny, bo przecież tego sylwestra spędzał z nimi, więc nie mógł zgwałcić i zamordować Małgosi w oddalonych o 25 km Miłoszycach.
Do sądu wpłynął wniosek o przerwę w karze dla Tomasza Komendy, skazanego za zgwałcenie i zabicie 15-letniej Małgosi. Teraz prokuratura twierdzi, że jest niewinny.
Do Wrocławskiego Sądu Okręgowego wpłynął wniosek o przerwę w karze i zwolnienie Tomasza Komendy z więzienia, który 18 lat spędził w zakładzie karnym za zgwałcenie i zabicie 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Teraz prokuratura twierdzi, że jest niewinny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.