Atrakcji mamy na Dolnym Śląsku tyle, że moglibyśmy obdzielić nimi niejedno państwo - mówi Marek Ciechanowski, prezes Izby Turystyki Rzeczpospolitej Polskiej. A czego nam brakuje?
Piotr Koper i Andreas Richter, którzy zgłosili odkrycie złotego pociągu, zwrócili się do prezydenta Wałbrzycha o pozwolenie na niezależne badania na terenie 65. kilometra, gdzie ma się znajdować odkrycie. Natomiast władze Wałbrzycha chcą, by poszukiwania prowadzili naukowcy. Prace mają się zacząć w przyszłym miesiącu
Kolejne odwierty na Włodarzu zapowiadają władze powiatu wałbrzyskiego. 14 października taką decyzję podjął sztab kryzysowy. Dziś na konferencji jego przedstawiciele podali, że trzy spośród siedmiu wykonanych 10 października odwiertów potwierdziły istnienie ?podziemnego miasta?
Złoty pociąg. Saperzy z 1. Pułku Saperów I Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych zakończyli już sprawdzanie odcinka na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych, czyli miejsca, gdzie może być ukryty złoty pociąg. Złotego pociągu - póki co - nie znaleźli, są za to pociski do karabinu Mauser.
Wybory 2015 Wrocław. Wicepremier i minister Obrony Narodowej skomentował we Wrocławiu polityczną decyzję szefa MSZ Grzegorza Schetyny, który poparł w wyborach do senatu kandydata usuniętego z PO. - Schetyna jest dojrzałym, doświadczonym politykiem i wie, co robi - powiedział Tomasz Siemoniak, zdradzając jeszcze swoje plany kampanijne i te związane ze ?złotym pociągiem?.
Saperzy z 1. Pułku Saperów oraz Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych rozpoczęli we wtorek sprawdzanie gruntu na 65. kilometrze trasy Wrocław - Wałbrzych, gdzie ma być zasypany poniemiecki złoty pociąg.
Sprawa odkrycia pancernego pociągu z czasów II wojny światowej w podziemiach Wałbrzycha zainteresowała także blogerów i piosenkarzy. Oto efekty
W poniedziałek wojsko rozpocznie badanie terenu, gdzie potencjalnie znajduje się złoty pociąg. - Teren sprawdzony zostanie pod kątem saperskim, radiacyjnym i chemicznym - zapowiedział wojewoda Tomasz Smolarz na konferencji w Wałbrzychu.
Szacuje się, że profesjonalnymi poszukiwaniami archeologicznymi zajmuje się w naszym kraju ponad sto tysięcy ludzi. To mniej więcej tyle, ile liczy polska armia.
Autorzy internetowego programu ?Łowcy Przygód TV" złożyli do starosty powiatowego w Polkowicach doniesienie o niezbadanych podziemiach zamku w Jędrzychowie. Legendy mówią, że pod koniec wojny Niemcy wywozili stąd broń
Złoty pociąg. Piotr Koper i Andreas Richter, rzekomi odkrywcy ?złotego pociągu?, nie mieli pozwolenia na przeprowadzenie badań georadarem. Sprawa trafiła do prokuratury. Tymczasem eksperci krytykują nowy obraz, który według Kopra i Richtera jest dowodem na prawdziwość znaleziska
Wojsko szykuje się do akcji zabezpieczania słynnego 65. kilometra trasy Wrocław - Wałbrzych, na którym ma się znajdować pociąg zgłoszony jako znalezisko przez Piotr Kopera i Andreasa Richtera.
Złoty pociąg - sprawy ciąg dalszy. Piotr Koper i Andreas Richter, jego domniemani odkrywcy, zwołali w piątek konferencję prasową. Uczestniczył w niej także Tadeusz Słowikowski, eksplorator, który o tajemniczym pociągu nazistów informował władze już kilkadziesiąt lat temu.
Złoty pociąg. Niemka Christel Cassandra Focken poinformowała władze Wałbrzycha o czterech tunelach. Uważa, że w ukrytym złotym pociągu jest 300 ton złota.
Ekipie Muzeum Wojska Polskiego, która w środę przyjechała do Wałbrzycha na 65. kilometr, gdzie ma być ukryty poniemiecki pociąg pancerny, nie udało się wejść na teren znaleziska. Całodzienne próby załatwienia pozwoleń skończyły się fiaskiem. Wieczorem ekipa spakowała się i odjechała wraz ze swoim specjalistycznym sprzętem do Warszawy. - Nie odpuścimy - zapowiada jednak Michał Mackiewicz, pracownik muzeum i szef grupy, która przyjechała na Dolny Śląsk
Złoty pociąg. Specjalna Grupa Muzeum Wojska Polskiego odwiedziła we wtorek teren 65. kilometra, na którym rzekomo zakopany jest niemiecki pociąg, potocznie nazywany ciągle ?złotym pociągiem?.
We wtorek (15 września) w Starostwie Powiatowym w Wałbrzychu będzie obradował sztab kryzysowy. Wszystko w związku ze zgłoszeniami, jakich we wrześniu dokonał tutaj jeden z eksploratorów.
Krzysztof Szpakowski, dzierżawca jednego z kompleksów dawnego ?Riese?, tajnego projektu górniczo-budowlanego Hitlera, twierdzi, że dotarł do nieodkrytych do tej pory fragmentów podziemnego miasta. - Historia ze złotym pociągiem przyspieszyła moją decyzję o zgłoszeniu - wyjaśniał na konferencji prasowej.
Państwo musi mieć kontrolę nad poszukiwaniem skarbów, a nagroda za efekty legalnych poszukiwań pozwoli właśnie wyeliminować część dzikich wykopków. Poza tym należy wprowadzić rejestr osób kupujących detektor - przekonuje prof. Maciej Trzciński, archeolog i prawnik
Stare pociągi, inscenizacja historycznego przejazdu, nocna parada parowozów i wiele innych atrakcji czekają na wszystkich, którzy w ten weekend wybiorą się do Jaworzyny Śląskiej na V Międzynarodowy Zlot Zabytkowych Lokomotyw - Gala Parowozów 2015.
Andreas Richter i Piotr Koper, domniemani znalazcy tzw. złotego pociągu, twierdzą, że w ukrytym pod ziemią składzie kolejowym nie ma cennego kruszcu
Wśród mieszkańców Wałbrzycha krąży pogłoska, jakoby wojsko zrobiło już pierwsze, próbne odwierty, by dostać się do pancernego pociągu wojennego, który rzekomo ma się znajdować w okolicznych podziemiach
- Ten wydruk z georadaru, który my widzieliśmy, nie był jeszcze publikowany w mediach - mówi Tomasz Jurek, szef Stowarzyszenia Dolnośląska Grupa Badawcza. - I ten wydruk z całą pewnością pokazuje prawdziwy obraz terenu z pociągiem.
Piotr Koper i Andreas Richter, podający się za odkrywców pancernego pociągu pod Wałbrzychem, odnieśli się do zarzutów o sfałszowanie materiału z georadaru, który miał być dowodem na istnienie znaleziska.
Łowcy Przygód Telewizja opublikowali na swoim kanale na YouTube kolejny materiał wideo. Podsumowują medialną gorączkę wokół złotego pociągu i pokazują dwa najdłuższe tunele w Polsce wykute pod górą Wołowiec na trasie Jedlina-Zdrój - Wałbrzych.
Piotr Koper i Andreas Richter zamieścili na stronie swojej spółki XYZ oświadczenie, w którym odnoszą się do oświadczenia Dolnośląskiej Grupy Badawczej. Obie "frakcje" planują na ten tydzień konferencje prasowe
Dolnośląska Grupa Badawcza oburzona zgłoszeniem odkrycia pancernego pociągu z czasów II wojny światowej w podziemiach Wałbrzycha. Stowarzyszenie wyklucza Piotra Kopra i Andreasa Richtera ze swoich struktur
Tadeusz Słowikowski spędził pół życia na badaniach zagadek Wałbrzycha. Gdy w miniony weekend dotarliśmy do prawdopodobnego miejsca ukrycia złotego pociągu, prócz rosyjskiej telewizji i gapiów, spotkaliśmy właśnie jego.
Andreas Richter i Piotr Koper twierdzą, że znaleźli w wałbrzyskich podziemiach pancerny pociąg z czasów II wojny światowej. Wczoraj ujawnili się w mediach i internecie, prezentując materiał z georadaru. Wg eksperta to fotomontaż
Złoty pociąg Wałbrzych. W piątek po południu wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz poinformował o dalszych krokach, które podjął w sprawie odkrycia tak zwanego "złotego pociągu".
Złoty pociąg - ciąg dalszy sprawy. W piątek rano odkrywcy złotego pociągu ujawnili się w TVP 2. Zarówno prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, jak i prawnik reprezentujący odkrywców Jarosław Chmielewski potwierdzają, że to właśnie ci mężczyźni dokonali zgłoszenia znaleziska
Złoty pociąg i sukces promocyjny Wałbrzycha oraz jego okolic grozi całkowitą relatywizacją tego, co się tam stało w czasach III Rzeszy. Odtąd Góry Sowie już zawsze będą się kojarzyć nie ze zbrodniami nazistów i losem więźniów Gross Rosen, lecz z ukrytymi skarbami i podziemnymi miastami, słowem - z przygodami
Złoty pociąg. Czy pełnomocnicy znalazców złotego pociągu powiadomili niewłaściwą gminę? Być może. Pociąg ze złotem - jeśli istnieje - może się znajdować równie dobrze w powiecie świdnickim. To teren na styku trzech gmin: Wałbrzycha, Świebodzic i gminy wiejskiej Świdnica. Dziennikarze z zagranicznych mediów postawili już jednak na Wałbrzych.
Złoty pociąg nie stoi pod Wałbrzychem? Wszystkie media donoszą, że złoty pociąg znajduje się w granicach administracyjnych Wałbrzycha. Tak zresztą mówił podczas konferencji prasowej zastępca prezydenta tego miasta Zygmunt Nowaczyk. Jednak mapy wskazują co innego.
Wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak odwiedził w czwartek Dolny Śląsk. Zapowiedział, że jeszcze dziś zapadnie decyzja o wysłaniu wojska na teren, gdzie może być ukryty w podziemiach pancerny pociąg z czasów wojny
Złoty pociąg. Miejsce, gdzie według legendy i ustaleń poszukiwaczy skarbów może być ukryty pod ziemią pociąg z czasów II wojny światowej, zostało obwarowane zakazami i funkcjonariuszami służb.
Złoty pociąg miał wyruszyć w listopadzie 1944 roku lub na początku 1945 spod Wrocławia. Lokomotywa ciągnęła podobno 12 wagonów wyładowanych złotem i kosztownościami.
Złoty pociąg pod Wałbrzychem. Odkrywcy pancernego pociągu z czasów wojny w podziemiach Wałbrzycha dokładną jego lokalizację podali wyłącznie władzom tego miasta i rządowi. Tymczasem przypuszczeniom, gdzie złoty pociąg może się znajdować, nie ma końca.
- Generalny konserwator zabytków wywołał zupełnie niepotrzebną gorączkę złota. Jestem przekonany, że pociągu nigdy nie było. To wytwór wyobraźni poszukiwaczy i nawiedzonego urzędnika - mówi Piotr Lewandowski, prawnik specjalizujący się w prawie ochrony zabytków i prezes zarządu Fundacji Thesaurus.
Bogusław Wołoszański, dziennikarz i popularyzator historii, wyjaśnia na swoim blogu, że do tej pory nie udzielał wywiadów do prasy i dla serwisów telewizyjnych w sprawie historycznej sensacji lata, bo wie, jak "dziennikarskie relacje mogą zniekształcać rzeczywistość, a one były jedynym źródłem wiedzy o rzekomym znalezisku".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.