"Złota wałbrzyska" - tak nazywa się nowa, wałbrzyska wódka, w której znajdziemy płatki dwudziestoczterokaratowego złota. Jej pomysłodawcą i producentem jest przedsiębiorca Dariusz Gustab, wódkę można kupić w jego sklepie w Wałbrzychu.
Piotr Koper i Andreas Richter, okrzyknięci odkrywcami "złotego pociągu", złożyli wczoraj zawiadomienie do prokuratury. Twierdzą, że ktoś próbuje ukraść im zgłoszony skarb.
Niepublikowane do tej pory zdjęcia z georadaru upublicznili odkrywcy tzw. złotego pociągu. Podczas konferencji naukowej "Wokół złotego pociągu" pokazali pierwsze badania, od których zaczęły się poszukiwania, dzięki którym usłyszał o nich i o Dolnym Śląsku cały świat.
Rozpoczęło się porządkowanie terenu przy 65. kilometrze trasy kolejowej, gdzie ma być ukryty tzw. złoty pociąg. To etap przed pracami weryfikacyjnymi, na które czeka cały świat. Być może dni dzielą nas od poznania prawdy na temat historycznego pojazdu. Saga trwa już prawie rok.
Złoty pociąg namalowany został na budynku nieczynnej nastawni na stacji Wrocław Nowy Dwór. Wykonanie muralu zleciła spółka Koleje Dolnośląskie
Jeszcze rok temu wskazywano miejsce przy wałbrzyskiej palmiarni jako jedno z trzech możliwych, gdzie miał być ukryty złoty pociąg. Najnowsze badania grupy eksploracyjnej miesięcznika ?Odkrywca? pokazują, że nie można było zakopać tam niczego, bowiem... nie ma tam nawet tunelu.
No i stało się. Wszyscy ciekawi ?złotego pociągu? będą mogli zaspokoić pragnienie. Browar Lwówek Śląski wypuścił właśnie na rynek nową markę - Złoty Pociąg.
Złoty pociąg wciąż jest gorącym tematem w Wałbrzychu. W maju na teren, gdzie ponoć znajduje się znalezisko, ma wjechać ciężki sprzęt. Żeby to było możliwe, konieczna jest wycinka drzew. Prace zaplanowano na 15 kwietnia, ale lokalne władze wysłały do poszukiwaczy pismo, po którym trzeba je było odwołać
Złoty pociąg. Czy naukowcy z Krakowa, którzy ogłosili, że "złoty pociąg" nie istnieje, popełnili błąd? Co ma wspólnego kopalnia potasu Merkers w Turyngi z Wałbrzychem i 65. kilometrem trasy kolejowej do Wrocławia?
Ekipa National Geographic Chanel z Hong Kongu odwiedziła dziś Osówkę na Dolnym Śląsku. Kręci tutaj jeden z odcinków swojego serialu o tajemnicach II wojny światowej, który realizowany jest na całym świecie.
Blisko 200 mieszkańców Wałbrzycha protestowało dzisiaj na 65. kilometrze linii kolejowej przy Wałbrzychu, gdzie ma być zakopany legendarny "złoty pociąg". Przynieśli ze sobą transparenty i łopaty. Żądali, aby akcja wykopania rozpoczęła się jak najszybciej.
Na Facebooku powstał profil zachęcający do udziału w akcji, którą zaplanowano na 6 marca o godz. 12. Zbiórka na wiadukcie nieopodal 65. kilometra linii kolejowej Wrocław -Wałbrzych, gdzie rzekomo zakopany jest złoty pociąg ze skarbami.
Mijają właśnie dwa lata od czasu, gdy wałbrzyscy eksploratorzy odkryli nazistowski pociąg, który dopiero w sierpniu 2015 roku został okrzyknięty złotym.
Złoty pociąg - sprawy ciąg dalszy. Powtórne badanie termowizyjne wykonane właśnie na 65. kilometrze sławnej już linii kolejowej Wrocław - Wałbrzych nie pozostawia wątpliwości: pod spodem musi być duża przestrzeń.
Złoty pociąg może się znajdować w innym miejscu, niż dotychczas wytypowane. Wskazują na to badania przeprowadzone przez wrocławskiego naukowca
?Złoty pociąg. Krótka historia szaleństwa? to najnowsza książka Joanny Lamparskiej. Autorka i podróżniczka od lat fascynuje się dolnośląskimi tajemnicami i wytrwale je tropi. Najnowsza jej książka dotyczy złotego pociągu z Wałbrzycha
Od dwóch urzędników zależy teraz, czy rozwiązana zostanie jedna z większych zagadek ubiegłego roku. Czy coś ukryto pod Wałbrzychem? Wydobycie może się rozpocząć w każdej chwili.
Złoty pociąg. Nadal nie wiadomo, o czym świadczą anomalie termowizyjne przy 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych. Krakowski geolog wciąż je weryfikuje.
Złoty pociąg. Promieniowanie podczerwone pokazuje, że na słynnym 65. kilometrze, w miejscu, gdzie ukryty miałby być tzw. złoty pociąg, faktycznie mamy do czynienia z jakąś anomalią.
Dzięki Wałbrzychowi 2016 rok może być powtórnie niezwykle atrakcyjny dla turystów. Władze miasta biorą się do odbudowy ostatniego nieremontowanego dworca. To obiekt leżący zaledwie kilkaset metrów od słynnego 65. kilometra, gdzie ma być ukryty złoty pociąg.
Złoty pociąg i jego sprawy ciąg dalszy.- Tunel może jest, ale pociągu tam nie ma - podkreśla profesor Janusz Madej z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Badał on, czy na trasie kolejowej pod Wałbrzychem rzeczywiście ukryty jest tajemniczy pociąg z czasów drugiej wojny światowej.
Złoty pociąg istnieje? Zdaniem naukowców z AGH nie. Innego zdania są za to rzekomi odkrywcy - Piotr Koper i Andreas Richter. Oni podtrzymują swoją opinię o istnieniu pojazdu pod ziemią. Sprawa od lata 2015 elektryzuje miłośników historii i skarbów z Wrocławia, Dolnego Śląska i całej Polski.
Choć dopiero we wtorek dowiemy się, czy "złoty pociąg" istnieje, dolnośląska Straż Pożarna już ma plan działania na wypadek powstania zagrożenia w związku ze znaleziskiem. Strażacy przewidują trzy ewentualności: zawalenie się ziemi, wybuch lub rozprzestrzenienie substancji chemicznych. W razie niebezpieczeństwa do akcji skierowane zostaną oddziały z całego województwa.
We wtorek podczas konferencji prasowej mamy się dowiedzieć, czy przy 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych zakopany jest pociąg potocznie nazywany "złotym". W sieci pojawił się film przygotowany przez jego odkrywców. Nie chcą jeszcze nic komentować, ale wideo nie pozostawia wątpliwości.
Złotym pociągiem interesuje się polski kontrwywiad. W jakim zakresie i z jakiego powodu? To "działania osłonowe, mające na celu neutralizację ewentualnych zagrożeń" - ujawnił były podsekretarz stanu
Czy "złoty pociąg" istnieje? Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz przed objęciem funkcji był pewien, że nie. Teraz jego rzecznik nie chce powiedzieć, czy zmienił zdanie.
15 grudnia poznamy odpowiedź na najbardziej frapującą zagadkę ostatnich miesięcy. Dowiemy się, czy pociąg nazywany złotym naprawdę jest zakopany przy 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych. Na ten dzień władze miasta zapowiedziały konferencję, na której zostanie udzielona odpowiedź.
Teren 65. kilometra linii kolejowej Wrocław-Wałbrzych badali już naukowcy z Krakowa. W ubiegły weekend była tam ekipa z Wrocławia na czele z doktorem Adamem Szynkiewiczem. To pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego, znany między innymi z badań piramidy w Gizie.
Złoty pociąg. Naukowcy AGH nie potwierdzają istnienia złotego pociągu. Informacje, które wczoraj podał "Dziennik Polski", a dziś powielają inne media, nie są prawdziwe. - To informacja zmyślona - mówi Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy krakowskiej uczelni.
Wałbrzyska policja umorzyła dochodzenie w sprawie osób, które zgłosiły istnienie "złotego pociągu" i "podziemnego miasta" w Walimiu.
Złoty pociąg poszukiwany był od rana w sobotę przez ekipę z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Naukowcy zgodnie z zapowiedziami rozpoczęli badania od prac geologicznych.
Złoty pociąg. Specjaliści z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie jadą już do Wałbrzycha. Gdy tylko znalazcy ?złotego pociągu? zejdą z 65. kilometra, gdzie dokonują ponownej weryfikacji terenu, pojawią się tam oni. Póki co nie mają ze sobą georadaru. Ale nie wykluczają jego użycia.
Jeszcze w poniedziałek mówili, że przesuwają badania ze względu na pogodę. We wtorek jednak zgodnie z planem weszli na 65. kilometr nasypu trasy kolejowej pomiędzy Wrocławiem a Wałbrzychem. Piotr Koper i Adreas Richter rozpoczęli ponowną weryfikację miejsca ukrycia pociągu pancernego z II wojny światowej, nazywanego "złotym pociągiem".
Ma wieżyczki, składy ze złotem i wjeżdża w górę przy zamku Książ. Tak wygląda złoty pociąg na nowej miniaturze, która właśnie została otwarta w Parku Miniatur w Kowarach
"Złotym pociągiem" interesują się wywiady amerykański, rosyjski i niemiecki - twierdzi pełnomocnik rzekomych odkrywców Jarosław Chmielewski. I ostrzega, że Polska może znalezisko stracić
Złoty pociąg może być żyłą złota, nawet jeśli go nie ma - filmowcom nie trzeba tego tłumaczyć. Kilka międzynarodowych ekip zainteresowanych jest kręceniem filmów dokumentalnych o złotym pociągu. Władze Wałbrzycha spodziewają się, że niebawem rozpoczną się prace nad filmem fabularnym.
Złoty pociąg. W środę w wałbrzyskim ratuszu odbyło się spotkanie na którym przedstawiono dwie oferty nieinwazyjnego potwierdzenia lub wykluczenia znaleziska zgłoszonego przez Piotra Kopera i Andreasa Richtera. Urzędnicy wysłuchali możliwości oraz zapoznali się z rodzajami prac, które miałyby zostać wykonane.
Nie ma tunelu prowadzącego z nieczynnej stacji kolejowej do podziemnego miasta - takie są wyniki badań grupy naukowców i badaczy z miesięcznika ?Odkrywca?. Być może jednak - przypadkiem - dokonano innych odkryć.
Na zlecenie gminy Walim w czwartek rozpoczęły się badania weryfikacyjne, dotyczące podziemnego miasta. Tym razem wykonuje je ekipa ?Odkrywców? wzbogacona o naukowców z Krakowa
Kilka dni temu na stronie portalu Fakt.pl pojawiły się nowe, tajemnicze zdjęcia poszukiwanego złotego pociągu z Wałbrzycha. Nadesłał je do redakcji czytelnik, a ta postanowiła je opublikować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.