Mieszkanka wrocławskiego Manhattanu napisała do strażaków, że w bloku brak hydrantów i gaśnic. Stała się wrogiem publicznym na osiedlu. Spółdzielnia nazwała ją donosicielką i wskazała jako winną podwyżek. Grozi też zawiadomieniem policji.
Pani Anna z Leśnicy pracuje w domu. Od dwóch lat całymi dniami słucha ujadania psa sąsiadów. TBS Wrocław uznał jednak, że to ona zakłóca spokój lokatorom, bo ich upomina. Spółka zagroziła, że rozwiąże z nią umowę.
- To szerzenie hejtu i szczucie mieszkańców przeciw sobie - mówi Kamila Wojtyńska, mieszkanka pl. Grunwaldzkiego we Wrocławiu. W piśmie rozesłanym przez spółdzielnię do mieszkańców przeczytała, że jest donosicielką. Powodem był jej list do straży pożarnej.
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Kleczkowskiej 6 we Wrocławiu od pół roku gotują na kuchenkach turystycznych. Mają żal do administracji - że naprawa awarii trwa długo, a pracownicy zbywają mieszkańców.
Na Jagodnie deweloper nie wybudował zatok postojowych. Mieszkańcy zastawiają więc autami ulice i blokują przejazd. Urzędnicy nie widzą jednak problemu. Według nich na wąskiej drodze kierowcy są bardziej ostrożni.
Mieszkańcy bloku przy ul. Piłsudskiego 7 od prawie miesiąca gotują na butlach gazowych i myją się w miskach. "Jesteśmy w samym środku piekła niekompetencji" - pisze jedna z lokatorek.
Mieszkańcy bloku przy ul. Piłsudskiego 7 ze względu na nieszczelną instalację od ponad trzech tygodni nie mają gazu. Firma zarządzająca wspólnotą nie jest w stanie określić, kiedy usunie awarię.
Akty własności mieszkań mieli odebrać w czerwcu ubiegłego roku. Tymczasem - jak twierdzą - deweloper wciąż ich okłamuje i powtarza "za dwa tygodnie".
Mieszkańcy i właściciele firm przy Warciańskiej i Noteckiej mają zamkniętą drogę. Powód? MPWiK prowadzi tam inwestycję.
Rodzice nie godzą się na przenosimy podstawówki w Sosnówce. Wczoraj mediacje prowadził dolnośląski kurator oświaty. Jest zaskoczony, że przenosiny szkoły zostały rzekomo przez niego zaopiniowane.
Trwa batalia o szkołę w Sosnówce (pow. jeleniogórski). Wójt już wcześniej chciał zlikwidować podstawówkę, ale blokował go dolnośląski kurator oświaty. 31 sierpnia rodzice dowiedzieli się, że budynek wymaga remontu i muszą posłać dzieci do innej szkoły.
Nasza czytelniczka, pani Agnieszka zwraca uwagę na "notoryczne skoki do wody pomimo zakazu i kąpanie się w ubraniach" na terenie pływalni Orbita. I martwi się o swoje bezpieczeństwo. Co na to operator wrocławskiego kąpieliska?
Na wrocławski Oporowie pojawił się niedawno wymalowany sprayem na asfalcie napis: "Je...bogate ku...". Wcześniej ktoś rozsypywał gwoździe na drodze, którą jeżdżą mieszkańcy nowej inwestycji deweloperskiej.
Wybory prezydenckie 2020. Pan Aleksander z Wrocławia na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich znalazł w swojej skrzynce pocztowej pakiet wyborczy do głosowania korespondencyjnego. List zaadresowano do nieznanej mu osoby.
Helena Dziadewicz od 2015 r. pracowała w hotelu w Legnicy. To zdaniem urzędników jednak nie wystarczy, żeby przedłużyć Ukraince pozwolenie na pracę oraz na pobyt w Polsce. - To jest kpina. Od lat zarabiam w jednym miejscu - mówi pani Helena.
Na pytania naszych czytelników czekają specjaliści z kancelarii prawnych: Clifford Chance, Dentons, DZP, FGGK, Gide Loyrette Nouel, Greenberg Traurig, Jagodziński Skrzypek, Pietrzak Sidor & Wspólnicy, PwC i kancelarii PwC Legal, Rymarz Zdort, Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, Wardyński i Wspólnicy
Koronawirus. Czytelnicy zadają nam szereg pytań o wprowadzone od 1 kwietnia ograniczenia w poruszaniu się i wychodzeniu z domu. Przygotowaliśmy w konsultacji z prawnikami praktyczny poradnik dotyczący nowych zakazów. Odpowiadamy m.in. na pytanie dotyczące wyjazdu na Wielkanoc.
Koronawirus we Wrocławiu. Pracownicy aptek sieci DOZ alarmowali: - Nie zapewniono nam żadnych środków bezpieczeństwa. Gdy zwróciliśmy się w tej sprawie do zarządu, usłyszeliśmy, że nasza praca to "misja".
Helena Dziadewicz mieszka i pracuje w Legnicy. 22 grudnia 2017 r. złożyła wniosek o przedłużenie zezwolenia na pobyt czasowy i pracę w Polsce. Do teraz czeka na decyzję urzędników.
Afrykarium we Wrocławiu jest domem 350 gatunków zwierząt. Nasz czytelnik martwi się jednak, czy mają tam dobre warunki. - W obiekcie leci głośna muzyka, jak to ma się do standardów ogrodu, w którym powinna obowiązywać cisza? - pyta stały bywalec zoo.
- Pozytywny odzew od ludzi z całego kraju był niesamowity - mówi prof. Małgorzata Młynarska z Cafe Równik, kawiarni integracyjnej, w której pracują osoby niepełnosprawne intelektualnie. Niedawno część klientów skrytykowała lokal za brak pełnosprawnej obsługi. Teraz kawiarnia prosi miasto o większe wsparcie. Założyciele chcieliby przenieść lokal w najbliższe okolice wrocławskiego Rynku.
Pani Danuta przez 20 lat mieszkała w altance bez dostępu do bieżącej wody i prądu. Dzięki zaangażowaniu wielu osób otrzymała wymarzone mieszkanie. Niestety 13 lutego zmarła w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. Miała 61 lat.
W altance pani Danuta nie miała bieżącej wody ani prądu. Tymczasem od trzech lat kobieta choruje na złośliwy nowotwór ściany górnej części nosowej gardła.
W kamieniach przy Kurkowej pękają rury, zapadają się parapety, na sufitach i ścianach powstają rysy. Mieszkańcy boją się o życie. To efekt prowadzonej obok budowy.
Nawet 48 interwencji od września przeprowadziła straż miejska przy ul. Tęczowej. Na miejsce wzywali ich mieszkańcy, którzy nie mogą znieść gryzącego dymu wydobywającego się z komina sąsiedniego budynku.
Kamienica przy ul. Roosevelta została objęta programem antysmogowym. Latem wyburzono tam piece, do dziś nie ma jednak grzejników. Mieszkańcy zgrzytają zębami ze złości i zimna.
We Wrocławiu rozpleniły się szczury jak w czasach powojennych! Ale gazety milczą, a służby miejskie są chyba dość uodpornione na to zjawisko - pisze do nas Czytelniczka, Agnieszka Zabłocka-Kos.
Lekceważenie, nieudzielanie informacji, przeciąganie spraw w nieskończoność. Dolnośląski urząd wojewódzki obsługuje cudzoziemców najwolniej w kraju - bo przez 328 dni.
Homofobiczny atak w centrum Wrocławia. Łukasza i Mateusza pobito i skopano koło wrocławskiego Rynku. Zanim zostali zaatakowani, sprawcy zapytali: "Jesteście pedałami?"
Starsi muszą dostrzec, że jest w młodych wielka siła i potencjał. I nie należy spychać nas na margines, bo "nic nie rozumiemy". Koniec z tym! Skończyły się wymówki. Trzeba walczyć o Polskę i młodych w tej walce na pewno nie zabraknie - mówi 19-letnia Basia Balicka, która od kilku lat angażuje się m.in. w protesty w obronie sądów, strajk klimatyczny i nauczycieli.
- Duszniki to stan umysłu. W każdym blokowisku każdego większego miasta mamy takie incydenty na porządku dziennym i sensacji się z tego nie robi - napisał na Fb zastępca komendanta policji z Polanicy-Zdroju, której podlegają Duszniki. W ten sposób skomentował doniesienia mediów - "Wyborczej" i TVN o zastraszonym przez bandytów miasteczku.
Wybory parlamentarne 2019. Plakaty posłanki PiS zawisły przy dawnej drodze krajowej nr 5 - zarządza nią urząd marszałkowski, którym rządzi koalicja PiS i Bezpartyjnych Samorządowców. Urzędnicy przyznają, że banery są nielegalne, ale ich nie usuną.
Odór, zamuszenie i zadymienie okolicy - z tym problemem od lat zmagają się mieszkańcy Ligoty Pięknej (gm. Wisznia Mała) na Dolnym Śląsku, którzy walczą ze znajdującą się tam fermą drobiu. - To jest nie do wytrzymania. Przez ten fetor i wszechobecne muchy nie da się żyć - mówi Paweł Janerka, prezes Stowarzyszenia Ligota Piękna.
- W trakcie wizyty premiera w Wałbrzychu usunięto nalepkę opisującą kable silnika, bo mogła się kojarzyć z tęczą jako symbolem LGBT - twierdzi nasza czytelniczka.
Pani Teresa Teofil ma astmę, co pół roku kupuje kilka niewielkich butelek środka do zwalczania pleśni, by choć na jakiś czas usunąć wielkiego grzyba ze ścian w mieszkaniu, do którego ją i jej męża przeniósł Jan B. Mężczyzna, który handlował nieruchomościami, niedawno stanął przed sądem. Państwo Teofil od pięciu lat czekają na pomoc.
Pamiętam, jak mama weszła kiedyś do pierwszej klasy z gałązką kwitnącego drzewa owocowego. Chociaż widzieliśmy takie gałązki już wcześniej - oczywiste, mieszkaliśmy na wsi, między piachami i lasami, nad rzeką Tanwią - to wtedy jakby pierwszy raz ją zobaczyliśmy.
"Od 17 lat jestem nauczycielem. Od początku protestu w stanie powstrzymywania się od pracy - strajku. Ani przez moment nie muszę się zastanawiać, czy kontynuować ten stan" - pisze do nas pan Marek i uzasadnia, dlaczego nauczyciele strajkują.
- Nie przystoi Biskupowi w tym okresie skłócanie społeczeństwa ze sobą - napisali w liście otwartym nauczyciele ze szkoły podstawowej nr 4 w Świdnicy. Biskup świdnicki Ignacy Dec w Wielki Czwartek krytykował strajkujących nauczycieli.
- Strajkujemy, bo wspieramy przedszkola. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której nagle wyłamujemy się i poddajemy - mówią w Wielki Czwartek nauczyciele z gimnazjum nr 13 im. Unii Europejskiej przy ulicy Reja we Wrocławiu. Przyszli do szkoły, chociaż mogli wypoczywać w domu. Zapowiadają też wprowadzenie strajku francuskiego.
Strajk nauczycieli. "Czy premier rządu polskiego nie ma woli porozumienia z nauczycielami? Czy premiera nie interesuje los ucznia i los nauczyciela?" - pytają pedagodzy z Liceum Ogólnokształcącego nr 9 we Wrocławiu, do którego uczęszczał Mateusz Morawiecki. Swój list opublikowali na profilu Fb szkoły.
Copyright © Agora SA