Od 1 lipca zgodnie z uchwałą antysmogową palenie węglem i drewnem we Wrocławiu podlega karze grzywny. Tymczasem wymiana pieców węglowych w mieszkaniach komunalnych, których jest pięć tysięcy, wciąż się nie skończyła.
Władze miasta wzywają: "Seniorze, zmień piec!" i organizują spotkanie informacyjne dla starszych mieszkańców miasta.
Walka ze smogiem we Wrocławiu trwa. Tylko do grudnia właściciele mieszkań i lokatorzy mogą uzyskać 15 tys. zŁ dopłaty. Teraz magistrat stworzył symulator kosztów wymiany pieca.
Smog znowu zawitał do Wrocławia. Zgodnie z prawem we Wrocławiu nie wolno już palić w kominkach, chyba że spełniają normy unijne, a w przypadku dużego smogu - w żadnym.
Kamienica przy ul. Roosevelta została objęta programem antysmogowym. Latem wyburzono tam piece, do dziś nie ma jednak grzejników. Mieszkańcy zgrzytają zębami ze złości i zimna.
Podczas piątkowego happeningu aktywiści z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego podkreślali, że sytuacja w dolnośląskich uzdrowiskach jest krytyczna. - Duszniki się duszą, a my jeździmy się tam leczyć lub, co gorsza, wysyłamy tam dzieci - mówili.
Na Dolnym Śląsku obowiązuje całkowity zakaz spalania węgla brunatnego w domowych kotłach. Niektórzy sprzedawcy węgla brunatnego ignorują zakaz, w tym kopalnia w Turowie.
Uchwały antysmogowe obowiązują od 1 lipca, zakazują m.in. palenia w piecach najbardziej trującymi paliwami, a więc miałem, mułem i węglem brunatnym.
Od niedzieli zaczynają obowiązywać niektóre zapisy uchwały antysmogowej, którą w listopadzie przyjęli radni wojewódzcy.Zabronione będzie np. palenie węglem brunatnym albo w kominku, który nie spełnia wymogów unijnych.
Wydział środowiska wrocławskiego magistratu rozpoczyna nabór wniosków dla mieszkańców, którzy chcieliby wymienić swój piec na ekologiczne źródło ciepła.
Wrocław ma dziesięć lat na wymianę pieców węglowych, ale te najbardziej trujące powinny zniknąć za lat sześć.
Dolnośląski Alarm Smogowy we wtorek wyposażył wrocławskie krasnoludki w symboliczne maseczki przeciwpyłowe i transparenty.Akcja z okazji Dnia Czystego Powietrza miała przypomnieć o zdrowiu i życiu najmłodszych mieszkańców naszego regionu.
• Projekt przepisów, które mają wycofać palenie węglem z Wrocławia i uzdrowisk, w połowie miesiąca trafi do komisji sejmiku województwa. • Wstępne poparcie deklarują przedstawiciele klubów, które tworzą koalicję w dolnośląskim sejmiku.
Dolnośląski Alarm Smogowy rozpoczął kampanię, która ma skłonić wrocławian do poparcia działań antysmogowych. Obywatele do końca października mogą wyrazić zdanie na temat przepisów, które mają zapewnić czyste powietrze we Wrocławiu i regionie.
Prezydent Rafał Dutkiewicz chce, by do 2028 r. znikły z miasta piece na węgiel. - To dobry kierunek, ale tempo zbyt wolne, a zaproponowane pieniądze nie wystarczą - uważają przedstawiciele ruchów miejskich i konkurenci polityczni prezydenta.
Już piętnaście rad wrocławskich osiedli poparło uchwałę, która od 2024 r. ma wycofać palenie węglem i drewnem z miasta. - Pieniądze na wymianę pieców po prostu muszą się znaleźć w budżecie miasta - podkreślają radni.
Aktywiści osiedlowi i działacze Zielonych twierdzą, że potrzebujemy uchwały antysmogowej. Żeby jednak przepisy zadziałały, magistrat powinien podłączyć budynki do sieci ciepłowniczej i wspomóc najuboższych w pokryciu kosztów ciepła.
Dziś rano po raz pierwszy od kilku miesięcy przekroczone były poziomy pyłów PM2,5. Stężenie wynosiło 36 mikrogramów na metr sześcienny. Norma to 25 mikrogramów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.