- Musimy być gotowi na pomoc dla Ukraińców, którzy zostaną z nami przynajmniej przez kilka lat - mówi Jacek Sutryk w rozmowie z "Wyborczą" przed Okrągłym Stołem ws. uchodźców we Wrocławiu.
W maju w języku ukraińskim ukaże się "Wrocławski abecadlik" autorstwa Ewy i Pawła Pawlaków. Książkę przełożyła Kateryna Babkina, pisarka i laureatka Angelusa, która po rosyjskiej inwazji uciekła do Wrocławia z bombardowanego Kijowa.
W piątek mieszkańcy Wrocławia spotkają się w Rynku, aby żądać od polityków PiS wsparcia dla ukraińskich uchodźców, a w sobotę na pl. Wolności kolejny raz wyrażą solidarność z Ukrainą.
Uchodźca z Mariupola Władisław opisuje przeżycia od pierwszego dnia wojny, aż po ucieczkę z bombardowanego miasta. - Zapytałem rosyjskiego żołnierza, po co tu przyjechali? Odpowiedział, że ratuje nas przed "faszystami" - pisze.
Wielu Ukraińców, którzy przyjechali do Polski, to osoby z wyższym wykształceniem: logistycy, księgowi, prawnicy, pielęgniarki i inżynierowie. Dopiero czekają jednak na nostryfikację dyplomów i jak informują przedstawiciele urzędów pracy na Dolnym Śląsku, największym problemem w ich zatrudnianiu jest bariera językowa.
Dolnośląskie samorządy otrzymały do tej pory ponad 46 mln zł rządowej pomocy na utrzymanie punktów, w których przebywają uchodźcy z Ukrainy, a także na wypłatę 40 zł dla osób, które przyjęły ukraińskich gości pod swój dach.
We Wrocławiu schronienie znalazło ponad 70 tys. ukraińskich uchodźców i jest, po Warszawie, najczęściej wybieranym przez obywateli Ukrainy miejscem do życia - wynika z raportu Unii Metropolii Polskich.
Koleje Dolnośląskie z granicy polsko-ukraińskiej przywiozły 1,7 tys. uchodźców. Z Dolnego Śląska na Ukrainę wysyłane są konwoje humanitarne i karetki.
- To pierwsze święta poza domem. Marzę o tym, żeby wrócić na Ukrainę, modlę się o to codziennie - mówi Weronika, która w niedzielę, 24 kwietnia przyszła na wielkanocne śniadanie zorganizowane w auli Ossolineum przez wrocławski kościół greckokatolicki. Takich spotkań dla uchodźców było dzisiaj więcej.
Uczniowie z X LO we Wrocławiu dzień w dzień pracują jako wolontariusze w zajezdni na Dąbiu, zamienionej na magazyn z darami dla uchodźców z Ukrainy. - Najpierw to była jednorazowa akcja, teraz uczniowie sami przychodzą. Nie poznajemy naszych podopiecznych - mówią nauczyciele z ich szkoły.
W dawnej zajezdni Dąbie we Wrocławiu wolontariusze od niemal dwóch miesięcy zbierają i wydają dary dla uchodźców z Ukrainy. Niestety czasem odchodzą prawie z niczym.
W ten weekend grekokatolicy i prawosławni świętują Wielkanoc, więc cerkwie i kościoły będą we Wrocławiu pełne wiernych. Uchodźcy z Ukrainy zasiądą też wspólnie do śniadania wielkanocnego.
Aż 38 dzieł sztuki - w tym autorstwa czołowych polskich artystów - zostanie wystawionych we Wrocławiu na aukcję, którą objął honorowym patronatem prezydent Sutryk. Dochód z licytacji zostanie przeznaczony w całości na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
W nowelizacji ustawy o pomocy Ukraińcom wprowadzono przepis, zgodnie z którym cudzoziemcy nie mogą się już skarżyć na opieszałość postepowań urzędów wojewódzkich do sądu i domagać zadośćuczynienia. A jak alarmowała NIK obsługa cudziemca przez wojewodę dolnośląskiego trwa aż 328 dni.
Ksenofobiczne wypowiedzi, antysemicka teoria spiskowa, próby oszukiwania uchodźców czy usprawiedliwianie rosyjskiej inwazji - m.in. takie przykłady odnotowało stowarzyszenie "Nigdy Więcej" w swoim najnowszym raporcie "Zachowajmy solidarność z uchodźcami".
Hojność partii Kaczyńskiego wobec spadkobierców polskich faszystów nie dziwi. Dotacja od KPRM też.
- To jest zupełnie nowa sytuacja, gdy cała Europa chce przyjąć i zaopiekować się uchodźcami - mówi Benjamin Abtan*. Francuski aktywista pracuje nad inicjatywą przyjęcia do Francji części Ukraińców, którzy uciekli z wojny w Ukrainie do Polski.
W czwartek po południu wrocławianie kolejny raz spotkali się pod Pręgierzem w Rynku, aby okazać solidarność z Ukrainą i zaprotestować przeciwko rosyjskiej agresji.
Choć przed dworcem Wrocław Główny całodobowo stoi karetka, to po pomoc trzeba i tak dzwonić pod numer alarmowy i czekać aż przyjedzie z lekarzem druga. Wojewoda: - W galeriach handlowych też nie ma lekarzy, bo a nuż ktoś będzie miał zawał serca.
Gdy ktoś wchodzi z ulicy i nie wie, gdzie ma iść i co robić, zazwyczaj stara się w języku ukraińskim lub rosyjskim zapytać kogoś, kto stoi najbliżej do wejścia. Zawsze dostaje szybko odpowiedź. Wszyscy się wspierają, żywa kolejka działa sprawnie.
Podczas spaceru doświadczeni mentorzy mają wspierać kobiety, które chcą rozwinąć swoją karierę. W tym roku zaproszenia są szczególnie kierowane do młodych Ukrainek.
Uchodźcy we Wrocławiu, którzy zatrzymali się w przygotowanych przez miasto noclegowniach, wyjeżdżają za granicę, są odbierani przez rodziny lub przenoszą się do mniejszych miast w regionie. Połowa z 3 tys. łóżek jest wolna.
- Kijów jest teraz jak dobrze zabezpieczona twierdza - mówią wrocławianie, którzy najpierw ewakuowali do Polski łącznie ponad 300 uchodźców, a teraz dowieźli do stolicy Ukrainy pomoc humanitarną.
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu otrzymał z Ministerstwa Zdrowia listę 49 osób z ukraińskich uniwersytetów medycznych skierowanych na mocy specustawy do przyjęcia na Wydział Lekarski i Lekarsko-Stomatologiczny.
- To działania emocjonalne i polityczne, niemające nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem - mówi o luzowaniu obostrzeń w Polsce prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu.
Koncerty rockowe i występy artystów z nurtu muzyki świata, charytatywny operowy wieczór i festiwal tatuażu wspierający Ukraińców, nowe wystawy, spektakle oraz targi mody, rękodzieła, pierwsza edycja imprezy Cydr i miód nad Odrą... to tylko niektóre wydarzenia zaplanowane na zaczynający się właśnie weekend.
Burmistrz Trzebnicy Marek Długozima miał zorganizować miejsca dla uchodźców w wiejskich świetlicach. Pozamykał je dla mieszkańców i żadnego Ukraińca nie przyjął.
Budynek przy ul. Ofiar Oświęcimskich pełnił dotychczas funkcję biurowca, ale wkrótce stanie się Bezpiecznym Domem Ukraińskim. Po tym, jak skończy się remont, zamieszkają tam młodzi piłkarze z Kijowa oraz ich rodziny.
Zespół wrocławskich specjalistów i naukowców stworzył terapeutyczną bajkę pt. "Ola, Borys i nowi przyjaciele" skierowaną do dzieci, które w ostatnim czasie przybyły z Ukrainy. Opowiadanie pomoże im poradzić sobie z nową rzeczywistością.
Zaopatrzą w zapas karmy, zaradzą traceniu sierści ze stresu i pomogą nabrać sił po wielogodzinnej podróży. Weterynarze z pomocą wolontariuszy codziennie pełnią dyżury przy dworcu PKP we Wrocławiu.
Organizacje pozarządowe alarmują, że o przyszłości uchodźców w Polsce trzeba myśleć już teraz. Przygotowały więc poradnik dotyczący tego, jak ich przyjmować i integrować.
Wrocławianie znów spotkali się pod Pręgierzem w rynku, aby okazać solidarność z Ukrainą: "Robimy to po to, aby piętnować rosyjską napaść"
W niedzielę, 20 marca, o godz. 17 wrocławianie znów spotkają się pod pręgierzem w rynku, aby okazać solidarność z Ukrainą.
Wrocławski Dom Literatury organizuje dwa wydarzenia, z których dochód w całości zostanie przeznaczony na wsparcie ofiar wojny w Ukrainie. To czytanie polskich i ukraińskich wierszy, a także spotkanie z ukraińskimi pisarkami Oksaną Zabużko i Kateryną Babkiną.
Od poniedziałku wrocławski magistrat zaczyna przyjmowanie wniosków o zwrot kosztów dla osób, które przyjęły pod swój dach uchodźców z Ukrainy. To 40 zł dziennie za każdą osobę.
Kiedy już nawet wojewoda z PiS przyznaje, że trwa ustawowe szaleństwo, trudno nie bać się bałaganu, który nas czeka. I który już obserwujemy. Tymczasem rząd na głosy samorządowców wydaje się głuchy.
W środę do Lille we Francji, miasta partnerskiego Wrocławia, przyjechało 316 uciekinierów z wojny w Ukrainie, którzy najpierw zatrzymali się w naszym mieście.
- Pamiętajcie, że ci ludzie Ukrainy nie przyjechali tutaj, żeby wam przeszkadzać, dokuczać, rozwalać życie. Zrobili to, bo nie mieli dokąd uciec. Bo stracili wszystko, a czasem wszystkich. Proszę, bądźcie dla nas wyrozumiali - mówi Kateryna Babkina, ukraińska pisarka, laureatka "Angelusa", która znalazła schronienie we Wrocławiu.
W czwartek, 17 marca Wojciech Cejrowski miał zaprezentować swój stand-up w kinie w Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu. Ale sieć Multikino odwołała występ ze względu na wypowiedzi podróżnika na temat wojny na Ukrainie.
Od poniedziałku z Wrocławia do granicy z Niemcami kursują dodatkowe pociągi Kolei Dolnośląskich dla uchodźców z Ukrainy, którzy chcą dostać się na Zachód. - Poczekamy dwa tygodnie i wracamy do domu - ma nadzieję Nadia, która jedzie do znajomych do Drezna.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.