Pani Angelika z Wrocławia od ponad pół roku nie może się doczekać się reakcji prezydenta Andrzeja Dudy na jej prośbę o ułaskawienie. Swoich politycznych kolegów Kamińskiego i Wąsika ułaskawił w jeden dzień.
Były szef CBA za rządów PiS Ernest Bejda w wywiadzie z propisowską dziennikarką Anitą Gargas opowiedział o szczegółach akcji w tzw. aferze gruntowej. I potwierdził to, za co prawomocnie zostali skazani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Że nie mieli nic na Andrzeja Leppera, ale liczyli, że się skusi na podsuniętą mu łapówkę.
Każda procedura ułaskawieniowa i tak kończy się aktem łaski na podstawie konstytucji, a krążenie pism - wbrew temu, co mówi dyrektor Marcin Mastalerek - nie zmienia tego faktu. Czy to już czas na ustawową regulację prawa łaski?
Andrzej Duda grzmi, że Kamińskiego i Wąsika za kratki doprowadziła "walka z korupcją na szczytach władzy". Jarosław Kaczyński w 2007 r. mówił wręcz o "wielomilionowej łapówce", jaką mieli wyśledzić. Tylko dlaczego od tego czasu po dziś dzień nie zobaczyliśmy na to ani jednego dowodu?
"Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik walczyli z korupcją w sposób zdecydowany i bezwzględny" - oznajmił w Davos prezydent Andrzej Duda. No to przypominamy aż dwanaście akcji CBA pod ich rządami. Nieudolność to ich główna cecha.
Prezydent Duda chce, żeby minister Bodnar na czas trwania ułaskawienia zwolnił z więzienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Powołuje się m.in. na strajk głodowy więźniów. W 2003 roku grupa posłów PiS, z Mariuszem Kamińskim, złożyła projekt ustawy, na podstawie którego zakazano więźniom odmowy przyjmowania posiłków.
Gdyby Andrzej Duda chciał ułaskawienia, to przebywający w więzieniu Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik już byliby w domu. Ale wszczął procedurę ułaskawienia, która na 99 procent skończy się źle. I co ważne - potrwa miesiące. Ale tu chodzi tylko o to, żeby uderzyć w Donalda Tuska.
Według polityków PiS oraz Andrzeja Dudy po jego decyzji z listopada 2015 roku o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, sądy nie powinny się dalej zajmować ich karną sprawą za przekroczenie uprawnień. Tymczasem jeszcze w zeszłym miesiącu przekonywali warszawski sąd okręgowy do uniewinnienia, choć rzekomo byli prawidłowo ułaskawieni.
Kiedy sześć i pół roku temu Daniel spowodował wypadek samochodowy, w innej części miasta ktoś ranił nożem mężczyznę. Ale to właśnie Daniela skazano na dwa i pół roku więzienia. Pod wnioskiem o uniewinnienie podpisało się 1700 osób.
Daniel Giełda został skazany na 2,5 roku więzienia za napaść z użyciem noża. Miał jej dokonać w czasie, gdy w innym miejscu spowodował kolizję drogową, co potwierdziła policja. Rodzina i przyjaciele o pomoc chcą zwrócić się do prezydenta. Trwa zbiórka pod petycją o ułaskawienie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.