- Sądziłam, że otwarcie Dolnośląskiego Centrum Leczenia Spastyczności i Dystonii we Wrocławiu będzie dla mnie wybawieniem - mówi pacjentka po udarze mózgu. - Wciąż jednak nie mogę się tam dostać na wizytę. Mało kto wie o tej poradni, a nawet jak się dowie, to utonie w gęstwie formalności i zmęczy się chodzeniem od Annasza do Kajfasza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.