Wrocławski sąd apelacyjny zajął się protestami w sprawie wyborów burmistrza Trzebnicy. Od jego decyzji zależy czy konieczne będzie powtórzenie głosowania w jednej komisji. Tej, w której głosy nielegalnie liczyła siostra starającego się o reelekcję burmistrza Marka Długozimy.
Ciągle nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle odsiedzą kary byli politycy PiS, zamieszani w aferę z wyprowadzaniem pieniędzy z dolnośląskiego oddziału PCK. Zarzutów o wykorzystywanie tych pieniędzy w kampanii Anny Zalewskiej prokuratura Ziobry nawet nie weryfikowała.
Wrocławski sąd apelacyjny uznał, że stosowanie Pegasusa nie jest zgodne z polskim prawem. Dowody, które mogły być uzyskane przez CBA przy pomocy Pegasusa uznał za nieważne.
To była zbrodnia zaplanowana i przemyślana - uznał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, ogłaszając wyrok w sprawie zabójstwa 35-letniej Agnieszki Osesik z Legnicy, którą zazdrosny były partner zastrzelił z repliki rewolweru czarnoprochowego.
Ciała noworodków znaleziono w miejscowości Czerniki na Pomorzu. W Ciecierzynie matka chowała zwłoki w piecu, ciało pierwszego dziecka zakopała pod drzewem. Swoim nowo narodzonym dzieciom wiązała pętlę na szyi i każde zawijała w foliówkę.
W procesie apelacyjnym Radosława R. z Legnicy, nieprawomocnie skazanego na dożywocie za zastrzelenie byłej partnerki, jego obrona przekonuje, że potrzebna jest nowa opinia biegłych o jego stanie psychicznym.
Do 2013 r. przy ul. Zielińskiego działało targowisko, ale w 2022 roku rozpoczęła się budowa nowego gmachu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Już widać część konstrukcji.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w uzasadnieniu wyroku w sprawie zbrodni miłoszyckiej skupił się na udowadnianiu niezawisłości i bezstronności sędziego powołanego przez neoKRS. A to właśnie obecność neosędziów w składach orzekających obydwu instancji jest dla obrony kluczowa przy kasacji.
Ireneusz M., prawomocnie skazany za brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach, na więzienie poczeka w areszcie. Tyle że na posiedzenie w tej sprawie sąd nie wyznaczył mu obrońcy, co - jak słyszymy nieoficjalnie - może być podstawą do odwołania.
Wzywając Norberta Basiurę na przesłuchanie, śledczy nie podejrzewali, że to on okaże się sprawcą zbrodni miłoszyckiej. Przed laty traktowano go jak ofiarę, nie mordercę 15-letniej Małgosi.
Zbrodnia miłoszycka. - Te zeznania o wytrysku na dyskotece, gdzie bawiła się przed śmiercią Małgosia, zostały na mnie wymuszone - mówi Norbert Basiura, którego sąd uznał za winnego brutalnego gwałtu i zabójstwa 15-latki w Miłoszycach.
Wrocławski sąd apelacyjny wydał wyrok w sprawie zbrodni miłoszyckiej bez udziału mediów i zaledwie półtorej godziny po zakończeniu postępowania. Ten pośpiech i brak jawności zdumiewa, w szczególności, że w tej historii zapadł już niechlubny wyrok dla Tomasza Komendy.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyrok skazujący dla sprawców zbrodni miłoszyckiej, za którą przed laty niesłusznie skazano Tomasza Komendę. Zmienił jednak wymiar kary dla jednego z mężczyzn.
- Te pytania nic nie wnoszą - denerwował się ojciec Małgosi na jednego z oskarżonych w zbrodni miłoszyckiej. Wcześniej oberwało się także mediom, które relacjonują proces w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu.
Prokuratura zabezpieczyła przesyłkę pocztową z włosami, które najprawdopodobniej pochodzą z akt sprawy zbrodni miłoszyckiej. Wcześniej jeden z oskarżonych, Ireneusz M., wysłał SMS o treści: "Jutro wysyłam ci włosy Małgosi z akt".
Kilka godzin trwało przesłuchanie biegłego z zakresu genetyki, który stworzył drugą opinię w sprawie zbrodni miłoszyckiej. - Ja nie działam na rzecz żadnej ze stron, jestem naukowcem, czy wynika z tego przewaga procesowa, to już nie moja rola - mówił dr Tomasz Kupiec.
Sześć kondygnacji ma mieć nowa siedziba Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Wyłoniono już firmę, która ma wybudować nowoczesny budynek w centrum miasta w miejscu dawnego targowiska.
Blisko sześć godzin trwało przesłuchanie biegłego, który wykonał badania DNA w sprawie zbrodni miłoszyckiej. - Tak naprawdę nasze wątpliwości są jeszcze większe - mówi Renata Kopczyk, obrończyni Norberta Basiury.
Piekło 5-, 6- i 8-latce zgotowali najbliżsi. Matka, jej partner i dziadek dziewczynek przez dwa lata bili, kopali, poniżali i brutalnie gwałcili dziewczynki. W czasie imprez zakrapianych alkoholem dzieci musiały też "obsługiwać" ich znajomych. Prokuratura złożyła wniosek o kasację prawomocnego wyroku. Uważa, że wrocławski sąd wymierzył za niską karę.
Sąd Najwyższy będzie musiał zająć się sprawą mężczyzny, który we Wrocławiu zmasakrował luksusową prostytutkę, a jej zwłoki podpalił. Karę miał zakończyć w 2028 roku, ale sąd zdecydował się go wypuścić.
Zgodnie z pierwszą decyzją sądu apelacyjnego Ireneusz M., oskarżony o brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach, miał wyjść z aresztu i przed sądem odpowiadać z wolnej stopy. Po odwołaniu prokuratury decyzję jednak zmieniono.
Marta S. urodziła w piwnicy, pępowinę wyrwała, noworodka przykryła szmatami i materacem. Po kilku dniach dziecko podpaliła. Sąd Najwyższy uznał, że wymierzona jej kara jest zbyt niska. Sprawa wróci na wokandę do Wrocławia.
Wyrok 25 lat więzienia za zadanie kilkunastu ciosów nożem sprzedawczyni w warzywniaku przy Jedności Narodowej to za dużo - przynajmniej tak uważa skazany za usiłowanie zabójstwa Grzegorz P. 5 grudnia w sądzie apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok.
Wrocławscy sędziowie nie będą rozpatrywać kandydatur na nowych sędziów do czasu wyjaśnienia przez Sąd Najwyższy, czy obecna Krajowa Rada Sądownictwa na pewno jest niezależnym organem. To efekt wyroku unijnego trybunału w Luksemburgu.
5, 6 i 7 lat więzienia to za surowa kara dla lokalnych gangsterów, którzy wywozili swoje ofiary do lasu, bili je, pryskali gazem po oczach i strzelali do nich z broni pneumatycznej - uznał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Skazany za zabójstwo Marcin M. wyjdzie z więzienia po 25 latach. Wyrok nie był jednomyślny, bo jeden z sędziów miał wątpliwości, czy opinia psychiatry była prawidłowa.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił karę na surowszą dwóm mężczyznom oskarżonym o werbowanie i zmuszanie nastolatków do prostytucji. Głównemu oskarżonemu podtrzymał wyrok. Poszkodowanych było około 30 chłopców. Wielu wstydziło się zeznawać.
Sześć lat i po dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy to zdaniem prokuratury za niska kara za handel ludźmi i zmuszanie do prostytucji. W Sądzie Apelacyjnym rozpatrywana jest sprawa trzech mężczyzn, którzy werbowali i wywozili chłopców do agencji towarzyskiej dla gejów w Essen w Niemczech.
Obrona apelowała o uniewinnienie Magdaleny K., ale sąd apelacyjny podwyższył wyrok do pięciu lat więzienia. - Kobieta ustawiła świeczki na meblach i zostawiła dzieci same. Jej lekkomyślne zachowanie doprowadziło do śmierci trójki cudownych dzieci - argumentowała sędzia Barbara Krameris.
Wałbrzyski sąd nie chciał zająć się sprawą sędziego i jego żony oskarżonych o kradzież pendrive'ów. Sędziowie odmówili z uwagi na kontakty zawodowe i towarzyskie. Teraz Sąd Najwyższy zdecydował, że sprawa jednak wróci do Wałbrzycha.
Sąd apelacyjny utrzymał wyrok, który uniewinniał Piotra Ż. od zarzutów gwałtu. Były działacz SLD został skazany tylko za propozycje korupcyjne, które kierował w stosunku do studentek.
Wałbrzyski sąd nie zajmie się sprawą sędziego i jego żony oskarżonych o kradzież pendrive'ów. Sędziowie odmówili z uwagi na kontakty zawodowe i towarzyskie.
Sędziemu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Robertowi W. i jego żonie Ewie W. postawiono zarzuty. Prokuratura oskarża ich, że w Media Markt dokonali dwóch kradzieży. Ukradli cztery głośniki, 15 pendrive'ów i kabel.
"CBA zatrzymało w sprawie korupcji byłych dyrektorów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu" - informuje Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Sąd apelacyjny orzekł o rozwiązaniu umowy użytkowania wieczystego z firmą Retropol. Oznacza to, że teren wróci pod zarząd magistratu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.