Fabryka Wrocław. Skrzyżowanie ulic Nożowniczej i Łaciarskiej - w tym miejscu w 2013 roku powstał lokal Kukon czyli Placek. Serwował placki ziemniaczane i choć mają one w Polsce wielu fanów, to jednak standard knajpki nie przypadł do gustu wrocławianom. Kukon to już historia, a jego miejsce we wrześniu zajęła Fabryka. Wszystko wskazuje, że na dłużej.
Food Art. Gallery. Trybula, trufle, ośmiornica, skorzonera, kasztany, rukiew wodna, soliród - to musi ?ruszać? poszukiwaczy smaków. Te i wiele innych nietypowych składników można znaleźć w karcie Food Art Gallery, miejsca łączącego restaurację z galerią sztuki współczesnej. Mieści się na ul. Księcia Witolda, między mostami Pomorskim i Uniwersyteckim.
7 Street Wrocław. Wiele lat w tym miejscu działał kultowy sklep nocny, w którym można było się zaopatrzyć w napoje różne i w co nieco do jedzenia. Od połowy grudnia to miejsce zajmuje serwujący dania kuchni amerykańskiej bar 7 Street. Kolorowy, pełen gadżetów zza oceanu lokal bazuje na wołowinie i drobiu, ale podaje je często w wersjach niespotykanych gdzie indziej.
Las Wrocław. Dokładnie w środę 17 grudnia na kulinarnej mapie miasta pojawiło się nowe miejsce. To znaczy dwa miejsca, dokładniej dwa w jednym, z czego jedno już znane... Dobra. Na ulicy Igielnej otworzyła się Zupa 2, siostrzany lokal znanej i lubianej Zupy z ulicy Szewskiej. Jednak działa tylko do godz. 17, potem zamienia się w piwno-przekąskowe bistro Las. Odważnie i oryginalnie.
Enjoy we Wrocławiu. Polska gastronomia przeżywa rewolucję: zmieniają się nawyki kulinarne, jemy bardziej świadomie, a gotowanie zaczyna być postrzegane jako prawdziwa sztuka. Zwiastunem tych przemian jest to, że szefowie kuchni przestają być anonimowi, stają się twarzą lokalu. Tak jest w Enjoy, restauracji w hotelu Platinum Palace Wrocław, w kuchni której rządzi Robert Echaust.
Nigdy Nie Zapomnę Wrocław. Ta oddalona o mniej więcej dwadzieścia minut jazdy od centrum niewielka restauracja działa od 30 marca. Mocno stawia na sezonowość, dzięki temu co kilka miesięcy zmienia się tu menu. Niedawno do karty Nigdy Nie Zapomnę weszły nowe, zimowe dania, oparte m.in. na gęsinie i warzywach korzeniowych.
- Czułem, że brakuje kawiarni w okolicy. Nie restauracji, ale właśnie kawiarni z domowym klimatem - mówi Marek Kwiliński, właściciel Oblivion Cafe. Swoją kafejkę zlokalizował dokładnie na skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Wyszyńskiego i chyba trafił w dziesiątkę - w okolicy jest coraz więcej osób ?uzależnionych? od serwowanych tutaj ciast.
A Nuż Widelec Wrocław. Ulica Jedności Narodowej, niedaleko Kluczborskiej, wcześniej w tym miejscu działała pizzeria. Od sierpnia na dania obiadowe zaprasza tu A Nuż Widelec, niewielki, jasny, bardzo skromnie, ale bardzo klimatycznie urządzony lokal. Białe ściany, ciemne drewniane elementy i kraciaste obrusy to bardzo sympatyczne otoczenie dla tego, co oferuje tutejsza kuchnia.
Nadwaga Wrocław. - Przez lata byłam wierną klientką baru Misz-Masz, takie jedzenie zawsze mi smakowało - mówi Ewa Łukaszun, właścicielka działającego od początku czerwca baru Nadwaga. Niewielki jasny lokal, w którym jednorazowo może zasiąść kilkanaście osób, mieści się przy ulicy Odrzańskiej, w sąsiedztwie knajpek serwujących sushi czy dania kuchni francuskiej. I całkiem dobrze sobie radzi w tym egzotycznym otoczeniu.
La Folie Wrocław. - Podstawą jest wysokogatunkowy produkt oraz doświadczenie kucharza. I wcale nie trzeba kombinować, żeby podać smaczne, zdrowe, oryginalne danie - mówi Krzysztof Matuszkiewicz z La Folie. Restauracja działa od lipca na placu Solnym, zajmuje lokal, w którym kiedyś mieścił się Blue Bar. Przyjazne, czarno-białe i pełne drewna wnętrze zachęca do poznania tutejszego menu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.